{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Narodów siatkarek. Reprezentacja Polski przegrała z Dominikaną 2:3

Reprezentacja Polski siatkarek przegrała z Dominikaną 2:3 (25-20, 36-38, 20-25, 25-13, 9-15) w trzecim meczu Ligi Narodów w Sofii. Tym samym podopieczne Stefano Lavariniego straciły szanse na awans do turnieju finałowego. Jutro biało-czerwone zmierzą się z Bułgarią. Transmisję z tego spotkania będzie można obejrzeć w TVP Sport i na naszej stronie internetowej.
Powrót po dziewięciu latach. Były selekcjoner poprowadzi zespół w ekstraklasie siatkarzy
Początek pierwszego seta był wyrównany. Przy wyniku 7:8 czujnością wykazał się trener Dominikany, Marcos Kwiek, który zauważył, że piłka dotknęła podłoża i wykorzystał challenge w trakcie trwania akcji. Jego zawodniczki złapały wiatr w żagle i odskoczyły Polkom (7:12). Po przerwie technicznej Dominkanki nie poszły za ciosem i zaczęły przejawiać swoją sinusoidalną naturę, o której przed meczem wspominał trener Lavarini. Zagrywka Martyny Czyrniańskiej wprowadzała zamęt w szeregach rywalek i znów był remis (13:13). Dominikana odskoczyła na trzy punkty, a następnie znowu szybko zaprzepaściła przewagę. Obie drużyny grały punkt za punkt do momentu, w którym dłuższą wymianę skutecznie wykończyła Oliwia Różański, a w następnej akcji Polki skutecznie blokowały – było 23:20. Nasze reprezentantki nie straciły już żadnego punktu.
Druga partia miała już inny początek. Polki szybko zaczęły budować przewagę, odskakując na cztery punkty. Wydawało się, że ta dominacja będzie rosnąć, ale Dominikanki cały czas trzymały się blisko, aż w końcu dopięły swego i wyrównały stan spotkania (10:10). Na przerwę techniczną siatkarki Lavariniego schodziły z jednopunktową przewagą. Trener naszych rywalek w energiczny i zdecydowany sposób przemawiał do swoich zawodniczek. Te metody motywacji początkowo nie poskutkowały, ponieważ cały czas prowadziły biało-czerwone. Zespół z Ameryki Środkowej na moment wyrównał (15:15). Polki nie pozwalały jednak na to, żeby przeciwniczki przejęły inicjatywę. Pod koniec seta nasze rodaczki zyskały trzypunktową przewagę, która dosyć szybko zaczęła topnieć.
Przy stanie 21:20 trener Lavarini zarządził przerwę. Ta decyzja początkowo przyniosła pozytywne skutki. Wydawało się, że po błędzie serwisowym jednej z rywalek Polki wygrały seta, ale challenge pokazał, że Martinez się nie pomyliła. Dominikanki zdobyły cztery punkty z rzędu. Później kibice byli świadkami najdłuższego seta w obecnej edycji Ligi Narodów. Obie drużyny miały piłki setowe. W końcówce świetnie prezentowała się Rożański, która swoimi atakami utrzymywała zespół w grze. Niestety pojawiały się też proste błędy, jak przy stanie 30:29, kiedy Agnieszka Kąkolewska popsuła zagrywkę. Partia zakończyła się wynikiem 36:38 po udanym serwisie Jineiry Martinez, z którym nie poradziła sobie Weronika Szlagowska.
Wygrana w bardzo długim secie uskrzydliła drużynę Dominikany. W trzeciej odsłonie spotkania krok po kroku budowały przewagę. Mieliśmy powtórkę z pierwszej partii – podczas przerwy technicznej Dominikanki mogły się cieszyć z wyniku 12:7. Niestety tym razem nie popełniły tego samego błędu, nie pozwalając się dogonić. Polki powoli zaczęły łapać rytm i niwelowały straty. Wtedy zareagował trener Kwiek, który skorzystał z czasu przy wyniku 14:16. To było dobre posunięcie, ponieważ jego podopieczne po chwili znów cieszyły się z pięciopunktowej przewagi (15:20). Kłopoty naszym siatkarkom sprawiały ataki Gaili Gonzalez. Powiew nadziei dała Różański, tym razem z dobrą obroną, i wykończenie Szlagowskiej. Potem doszła jeszcze jedna skuteczna akcja i było 20:23. Dominikana nie dała się jednak wytrącić z równowagi. Seta zakończyła Brayelin Martinez, wygrywając walkę przy siatce (20:25).
Polki zdawały sobie sprawę, że przegranie kolejnego seta oznacza definitywne pożegnanie się z marzeniami o Final Eight Ligi Narodów. Rozpoczęły fantastycznie i tym razem na nic zdały się uwagi dominikańskiego trenera. W pewnym momencie biało-czerwone prowadziły już 11:3. Brak stabilności Dominikany znów dał o sobie znać, a siatkarki Lavariniego bezlitośnie to wykorzystały. Ich dominacja w czwartym secie była wyraźna i musiałaby się wydarzyć katastrofa, żeby nie doprowadziły do tie-breaku. Partia zakończyła się challengem – Gonzalez wpadła w siatkę, a Polska pewnie wygrała 25:13.
Niestety trzy pierwsze piłki w tie-breaku należały do Dominikanek. Dzięki temu nabrały rozpędu i były zupełnie inną drużyną niż w poprzednim secie. Przy wyniku 2:9 najprawdopodobniej większość polskich kibiców straciło nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Mimo starań naszych reprezentantek strata okazała się za duża i Dominikana wygrała ostatni set 15:9.