Reprezentacja Polski siatkarek zawiodła podczas tegorocznej Ligi Narodów. Zaledwie cztery wygrane spotkania to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań, nawet mając na uwadze proces budowy kadry Stefano Lavariniego. W morzu negatywów można też znaleźć coś pozytywnego – to świetna dyspozycja libero Marii Stenzel.
Atak? Cała Liga Narodów była w zasadzie eksperymentem, z różnym efektem. Przyjęcie? Dużo mieszania, ale żadne stałe ustawienie się nie wykrystalizowało. Środek? Jedna pewna zawodniczka, dalej wiele niewiadomych. Rozegranie? Nie na to liczyliśmy po powrocie Joanny Wołosz. A libero? Tu pozytywów jest już bardzo dużo.
Mieszania nie było, bo i nie było potrzeby. Kadrowa "jedynka" ukazała się w zasadzie od razu. Maria Stenzel nieustannie jest pierwszym wyborem selekcjonera reprezentacji i nic nie wskazuje, żeby po LN miało się to zmienić.
Bo powodów ku temu nie ma. Jeśli Stefano Lavarini ma mieć spokojną głowę w kwestii którejś pozycji, to z pewnością libero. Maria Stenzel to gwarancja dobrego przyjęcia i znakomity poziom w obronie. Zawodniczka kompletna.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna