To on był pierwszym Polakiem, który opłynął świat dookoła, solo, nono-stop. Teraz specjalnie dla nas, Henryk Jaskuła opowiada o ciężkim kawałku chleba, jakim jest okołoziemski rejs.
„Wielka szkoda”
Henryk Jaskuła:
Według prognozy na Horn (link poniżej), od godziny 11 w niedzielę do godziny 23 w poniedziałek zapowiadany był wiatr wschodni, a jeszcze o 2 nad ranem we wtorek południowy. W czwartek (5 stycznia) Romek miał 350 mil morskich do Hornu, bez problemów przebyłby tę trasę do niedzieli rano.
Trafiłby na zaproszenie do wygodnego przejścia na Pacyfik. Uwzględniając panujący przeciwny prąd około 1 węzła, to zaledwie 100 mil, które za 36 godzin przeszedłby z szybkością nawet 3 węzły.
Ta awaria to wielka szkoda, wprost niezrozumiała, chociaż stało się to w sztormie 11 stopni w skali Beauforta.
Henryk Jaskuła
Dowiedz się więcej o Henryku Jaskule i jego wyczynie
Wpis pierwszy – „Szanse na zwycięstwo”
Henryk Jaskuła:
Jakie szanse ma Romek na sukces? Jest to rejs precedensowy, nikt jeszcze nie opłynął tej trasy na katamaranie. Katamarany, jak i trimarany, to są najszybsze jachty, dlatego, że są bezbalastowe, mają najmniejszą powierzchnię zanurzenia, najmniejszy ciężar.
One lecą po wodzie, mało co się zanurzają. Mają jednak dwie słabości: w razie wywrotki nie wstaną, a na wiatr nie lubią chodzić, kochają tyko pełne wiatry, te od rufy. A na oceanie południa, tam gdzie idzie Romek, w dziewięćdziesięciu procentach panują wiatry zachodnie, tym mocniejsze, im bardziej południowe. Przeciwne.
Pytanie: jak w tych ekstremalnych warunkach ma iść katamaran Gemini 3? Sukces Romka polega na tym, że podjął się takiego rejsu, niezależnie od jego wyniku. To są tak zwane rejsy pionierskie.
A że odbywa się to znów pod polską banderą, tylko się cieszyć i żyć myślami z Romkiem. Wiemy, że rejs jest ekstremalnie trudny. Tam przestają istnieć pojęcia reklamy, komercji, sponsoringu, tam żeglarz staje sam na sam naprzeciw siły oceanu.
Morze nie jest okrutne, jest bezosobowe. Jest takie, jakie jest i my o tym dobrze wiemy. Po co tam idziemy? Tak samo jak niektórzy wspinają się na Everest. Bo istnieje. Od Hornu zacznie się romans Romka z Oceanem Południa.
Kibicuję mu gorąco, ale wiem, jakiej najwyższej klasy jest ten mecz. Moja prognoza jest taka: jeżeli jacht wytrzyma, Romek wytrzyma. Jego mądrość będzie wymuszać pracę jachtu na granicy jego bezpieczeństwa.
Romek ma szansę zwyciężyć. Tego wszyscy mu życzymy, bo przecież to nasz polski sukces!
Pozdrawiam,
Henryk Jaskuła
Dowiedz się więcej o Henryku Jaskule i jego wyczynie
Czytaj dziennik pokładowy Romana Paszke
Moja prognoza jest taka: jeżeli jacht wytrzyma, Romek wytrzyma. Mądrość Romka będzie wymuszać pracę jachtu na granicy jego bezpieczeństwa.<br> <br>kpt. Henryk Jaskuła