| Piłka nożna / Liga Konferencji
Lechia w czwartek przystąpi do rywalizacji w Lidze Konferencji UEFA. Zespół z Gdańska zmierzy się u siebie z macedońskim Akademija Pandew. Deleu, który reprezentował barwy biało-zielonych, przestrzega przed lekceważeniem teoretycznie słabszych rywali. – Jako piłkarz Cracovii też przegrałem w europejskich pucharach. Śmiano się z nas, bo przegraliśmy z drużyną z Mołdawii – wspomina Brazylijczyk w rozmowie z TVPSPORT.PL. Transmisja spotkania Lechii w TVP.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Co u pana słychać? Cały czas gra pan w piłkę?
Deleu: – Tak, występuję w czwartoligowym Jaguarze Gdańsk. Mamy za sobą dobry sezon. Do końca walczyliśmy o awans, ligę skończyliśmy na drugim miejscu. Zagraliśmy też w finale okręgowego Pucharu Polski. W Jaguarze pracuję także z grupami młodzieżowymi, prowadzę treningi indywidualne.
– Jak bardzo zmieniła się Lechia od kiedy opuścił pan klub w 2015 roku?
– Powiększył się na pewno budżet. Pod względem organizacyjnym klub też poszedł do przodu. W tamtym czasie dobre było to, że nie dochodziło do takiej wymiany zawodników. W ostatnich latach działo się to regularnie i nie uważam, by takie ruchy korzystnie wpływały na zespół. Lepiej nie tracić dwóch-trzech piłkarzy z podstawowego składu. W ich miejsce pojawi się trzech nowych, ale nie wiadomo, ile czasu zajmie im wejście do drużyny. To, że w to lato w Lechii nie było wielkich zmian, uznaję za plus. Wreszcie ktoś może popracować przez dłuższy okres z tą samą grupą ludzi.
– W czwartek pana były klub zagra w eliminacjach Ligi Konferencji UEFA. Jakie szanse na awans do kolejnej rundy ma Lechia?
– Wydaje mi się, że pierwszą rundę piłkarze z Gdańska przejdą bez problemu, ale nie chciałbym, by zlekceważyli Akademiję Pandev. To może skończyć się źle. Już czytałem komentarze kibiców, którzy chcieliby rezerwować sobie czas na wyjazd do Wiednia, na drugą rundę. Przestrzegam przed nadmierną pewnością siebie.
– Jako piłkarz Cracovii sam miał pan okazję uczestniczyć we wpadce w europejskich pucharach. Pasy w 2016 roku przegrały z mołdawską Shkendiją Tetowo.
– Wtedy też panowało przekonanie, że awansujemy bez najmniejszych kłopotów. Kibice byli przekonani, że czeka nas gładkie zwycięstwo. My przegraliśmy jednak oba spotkania. Zaczęły się żarty, wyśmiewanie. Okazało się jednak, że to drużyna z niezłymi zawodnikami, która później przeszła jeszcze dwie rundy eliminacji (Shkendija w edycji 2016/2017 odpadła dopiero w 4. rundzie eliminacji z KAA Gent - przyp.red).
– Jak pana zdaniem będzie przebiegał mecz z Akademiją Pandev?
– Wierzę, że Lechia przejmie inicjatywę. Chciałbym, by wypracowała sobie przewagę, bo wyjazdowe starcia z takimi rywalami zawsze są trudne, specyficzne. To, co stanie się w Gdańsku, może mieć kluczowe znaczenie dla losów dwumeczu. Jeżeli Lechia wygra większą różnicą goli, w rewanżu już nie wypuści tej przewagi.
– Jak podoba się panu gra Lechii za kadencji Tomasza Kaczmarka?
– Zespół gra bardziej ofensywnie, niż za czasów Piotra Stokowca. Stokowiec również wykonał kawał bardzo dobrej pracy. Wygrał Puchar Polski i zajął trzecie miejsce w lidze. On stawiał jednak na bardziej defensywny styl, w grze było więcej czekania na kontratak. Teraz ta drużyna gra odważniej, chce jak najdłużej mieć piłkę.
– Bardzo ważną postacią ciągle jest Flavio Paixao, który ma już 37 lat.
– Wcale mnie to nie dziwi. Flavio jest świetnym zawodnikiem, mamy zresztą kontakt. Czasami wymieniamy się wiadomościami po meczach. Z tego co mówił w mediach, po nadchodzącym sezonie zakończy karierę. Wydaje mi się, że spokojnie pograłby w Ekstraklasie jeszcze ze dwa lata. W Polsce nie podoba mi się postrzeganie zawodników przez pryzmat wieku. Jeśli jest dobrze, wiek nikomu nie przeszkadza. Jeśli jednak drużyna zaczyna przegrywać, szybko pojawiają się komentarze, że w klubie mają za dużo emerytów.
– Którzy zawodnicy Lechii wywierają na panu największe wrażenie?
– Wiadomo, że dużo mówi się o Flavio, bo od lat strzela tutaj gole. Trudno jednak wskazać jednego zawodnika i powiedzieć, że zdecydowanie wybija się na tle reszty. Siłą tego zespołu jest kolektyw, to drużyna dobrze zorganizowana na boisku. Ma też odpowiedni kręgosłup. Mam na myśli dobrego bramkarza czy solidną parę środkowych obrońców.
– Lechia jest w stanie znów zająć w Ekstraklasie miejsce, które da jej awans do europejskich pucharów?
– Myślę, że tak. Piłkarze są mądrzejsi o to, co nie funkcjonowało w minionym sezonie. Do tego nabrali pewności siebie, bo jednak ubiegłe rozgrywki były dla nich udane. Ta stabilizacja i brak rewolucji to poważny atut zwłaszcza, że w innych drużynach zmieniali się szkoleniowcy. Życzę zespołowi, by powalczył o podium. Potencjał oceniam na pewno na pierwszą szóstkę.
– Michał Probierz, z którym również pan współpracował, powiedział kiedyś, że europejskie puchary to pocałunek śmierci dla polskich klubów. Nasze drużyny rzadko kiedy są w stanie skutecznie połączyć rywalizację w Europie z rozgrywkami ligowymi. Zgodzi się pan z tym?
– Coś w tym jest. Jak wspomniałem, sam doświadczyłem tego w Cracovii. Po świetnym sezonie, w następnym musieliśmy martwić się o utrzymanie. A w pucharach rozegraliśmy przecież raptem jedną rundę. To jednak wpływa na cały okres przygotowawczy. Masz mniej czasu na odpoczynek, szybko wracasz z urlopu. Czasami po dwóch tygodniach treningów musisz wyjść na boisko i zagrać mecz o stawkę. W momencie, gdy polskie drużyny zaczynają grać o ligowe punkty i walczą w pucharach, zespoły z Niemiec czy Hiszpanii wracają do treningów. To duża różnica. Przytoczyłem przykład Cracovii, a spójrzmy na takiego potentata jak Legia. W tamtym sezonie w ogóle nie potrafiła poradzić sobie z grą na kilku frontach. Pierwszy raz, od kiedy tutaj przyjechałem, zobaczyłem ten klub na ostatnim miejscu w lidze. To złożony problem, ale oczywiście nie może brzmieć jak wymówka. Wierzę w to, że w tym roku polskie zespoły w jak największej liczbie zagrają w fazie grupowej.
– Chciałbym jeszcze powspominać okres pana gry w Lechii. Miał pan okazję występować zarówno na stadionie przy ulicy Traugutta, jak i na obecnym obiekcie. Gdzie panowała lepsza atmosfera?
– Chyba każdy kibic i piłkarz powie, że stadion na Traugutta ma swój jedyny, niepowtarzalny klimat. Nie ma słów, by opisać wspomnienia z tamtego obiektu. Był mniejszy, bardziej kameralny, ale doping kibiców niósł się fantastycznie. Oczywiście, obecny obiekt jest piękny, ale nie ma aż takiego klimatu.
– Co tak bardzo urzekło pana w Lechii?
– Przede wszystkim kibice, chociaż wiem, że może zabrzmieć to dziwnie. Przecież na początku byłem obrażany ze względu na kolor mojej skóry. Kiedy zrozumiałem, co do mnie wykrzykują, serce trochę bolało. Miałem jednak swoje marzenia, wiedziałem, że dam radę. Nie oczekiwałem przeprosin, to wszystko szybko się zmieniło. Z czasem czułem się coraz bardziej doceniany, reakcje zaczęły wyglądać całkiem inaczej. Ten kontakt stał się bardzo dobry i trwa do dzisiaj. Często zdarza się, że fani zagadują mnie na ulicy. Słyszę od nich, że jestem legendą, co jest dla mnie niesamowite. Żaden puchar nie dałby mi tyle radości. Pozytywnie wspominam też wszystkich trenerów, z którymi pracowałem. Od każdego czegoś się nauczyłem, pomogli mi się rozwinąć.
– Kiedy postanowił pan, że zostanie w Gdańsku?
– W 2013 roku, gdy przedłużyłem umowę z Lechią. Zadzwoniłem do mamy i powiedziałem, że zostaję w Gdańsku. Potem kupiłem mieszkanie. To miasto jest moim miejscem na ziemi. Tutaj poznałem swoją żonę, mamy córeczkę. Sporo czasu spędziłem w Krakowie, ale i tak wiedziałem, że chcę wrócić nad morze. Liczę na to, że jako kibic w tym sezonie będę mógł jak najdłużej oglądać Lechię w europejskich pucharach.
1 - 4
Chelsea Londyn
2 - 2
Real Betis
1 - 0
Djurgardens IF
2 - 1
ACF Fiorentina
1 - 4
Chelsea Londyn
1 - 4
Djurgardens IF
1 - 2
Legia Warszawa
2 - 2
Celje
1 - 1
Real Betis
2 - 0
Jagiellonia
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.