{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Wimbledon. Polka przerwała finał w Londynie. Przeszkadzała... Nickowi Kyrgiosowi. "Jest pijana i mówi do mnie w środku meczu"
Nick Kyrgios i Novak Djoković dali świetne tenisowe show podczas finału Wimbledonu. Jak się później okazało, jedną z "bohaterek" meczu była... Anna Palus. Polka przeszkadzała Australijczykowi przy serwisie. "Wyrzuć ją! Wiem dokładnie, która to jest. Ta w sukience, która wygląda, jakby wypiła około 700 drinków" – krzyczał tenisista do sędziego.
Niekomfortowa dla Kyrgiosa sytuacja miała miejsce w trzecim secie. Finalista Wimbledonu nie mógł się skupić przy swoim podaniu. Dekoncentrowały go okrzyki z trybun. Australijczyk w mocnych słowach zwracał się do sędziego. "Dlaczego ona tu jeszcze jest? Jest pijana i odzywa się do mnie w trakcie meczu. To jest dopuszczalne? Wyrzuć ją! Wiem dokładnie, która to jest. Ta w sukience, która wygląda, jakby wypiła około 700 drinków" – krzyczał wściekły 27–latek.
Tenisista żądał usunięcia kobiety z trybun. Jak informuje "The Telegraph", finał Wimbledonu zakłóciła... Anna Palus, 32-letnia prawniczka medyczna z Polski.
– Wypiłam tylko dwa drinki i próbowałam wesprzeć tenisistę, który zawsze powtarza, że publiczność jest przeciwko niemu. Może posunęłam się zbyt daleko, ale miałam dobre intencje. Myślę, że mogła mi zaszkodzić wysoka temperatura. Nie miałam ze sobą kapelusza – przyznała w rozmowie z "Daily Mail". Polka dodała, że wspierała sportowca, ponieważ tak samo, jak on cierpiała kiedyś na depresję.
Po kilkunastu minutach 32-latka otrzymała od organizatorów wodę i mogła dokończyć oglądanie spotkania. W nim lepszy okazał się Djoković. Serb wygrał 3:1 i sięgnął po siódmy triumf na londyńskich kortach.