Po meczu z Iranem miał problem z plecami. Musimy rozważyć wszystko. Mamy kilka dni na sprawdzenie, jak rozwinie się sytuacja – mówi w TVPSPORT.PL Nikola Grbić o zdrowiu Bartosza Bednorza i jego możliwym występie podczas Ligi Narodów w Bolonii. Zdradził też, jak przebiega rehabilitacja Wilfredo Leona.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Trenerze, czy po Lidze Narodów w Gdańsku ma pan jeszcze większy mętlik w głowie odnośnie do wyboru składu na Bolonię, czy wręcz przeciwnie – parę znaków zapytania się wyjaśniło?
Nikola Grbić: – Zawsze jest lepiej mieć tego rodzaju problem z wyborem. Wiem, że łatwiej jest go nie mieć i być skazanym na określoną grupę zawodników, bowiem wtedy jest się zobligowanym do pewnych decyzji. Ja jestem w sytuacji, w której cała siedemnastoosobowa grupa siatkarzy zasłużyła na miejsce w składzie na finały w Bolonii. Niestety, nie mogę zabrać wszystkich – muszę wybrać jedynie czternastu.
Najważniejsze jest dla mnie to, że każdy z nich pokazał, że mogę na niego liczyć. To właśnie dlatego decyzje, które muszę podjąć po Gdańsku, są jeszcze trudniejsze.
– Nie zapytam o konkretne nazwiska, a o to, kogo pan poszukuje na ataku. Czy ma to być zmiennik Bartosza Kurka na całe mecze, czy też ktoś, kto podniesie jakość na podwójnej zmianie?
– Jeśli ci to zdradzę, będziesz od razu wiedziała, kto pojedzie ze mną do Bolonii (śmiech). Chcę obejrzeć statystyki z wszystkich trzech weekendów, sprawdzić powtórki video z meczów. Dzięki temu równolegle zobaczę, nad czym musimy popracować i co poszło nie tak, że jeszcze nie rozwiązaliśmy konkretnego problemu w naszej grze – czy była to kwestia dobrej dyspozycji rywala, czy też naszych niedociągnięć.
Chcę wziąć po uwagę wszystko: podwójną zmianę, każdą sytuację, która może wpłynąć na mój proces decyzyjny. Tak właśnie dokonuję wyboru. Zanim to zrobię, rozmawiam ze sztabem szkoleniowym, oglądam wszystkie video, statystyki, by rozpatrzeć każdą sytuację z różnych perspektyw. Kiedy już podejmę decyzję, nie będzie powrotu. Nie będę żałował. Nie cofnę się. Spędzam więc dużo czasu i poświęcam całą moją uwagę, by dokonać właściwego wyboru. To będzie decyzja na teraz, na turniej w Bolonii.
– Dwie rzeczy, które jako drużyna musicie poprawić przed Bolonią?
– Pierwszą jest blok i obrona. Drugą przyjęcie mocnej zagrywki. Chcemy utrzymać piłkę wysoką, by następnie zmienić dobrze serwującego przeciwnika tak szybko, jak to tylko możliwe. To jedna z rzeczy, którą wiemy, że musimy zmienić.
– Szczególnie, że w ćwiercfinale w Bolonii zmierzycie się z Iranem, który dzięki ryzyku w zagrywce wygrał z wami w Gdańsku.
– Tak, choć przyda się to do każdego rywala. Każdy z naszych przeciwników ma w końcu mocnych zagrywających. W meczu ze Słowenią przykładowo byli to Toncek Stern i Alen Pajenk. Kiedy jednak w następnym starciu z tym rywalem Tine Urnaut i Klemen Cebulj będą w lepszej dyspozycji, oni również mogą nam sprawić dużo większy problem swoim serwisem.
Każda drużyna ma dobrych zagrywających. Naszym zadaniem jest ich identyfikacja i odpowiednie zachowanie na boisku, kiedy udadzą się za linię dziewiątego metra.
– Jak bardzo problemy zdrowotne Bartosza Bednorza zaważą na pana ocenie, kogo wziąć do Bolonii?
– Myślę, że to jeden z istotnych czynników. Po meczu z Iranem miał problem z plecami. Musimy rozważyć wszystko. Mamy kilka dni na sprawdzenie, jak rozwinie się sytuacja.
– Co z Wilfredo Leonem?
– Zaczął skakanie w basenie. W kolejnym tygodniu rozpocznie ćwiczenia poza nim. Im więcej czasu mija, tym więcej mamy odpowiedzi. Trudno będzie mieć go w stuprocentowej formie na mistrzostwa świata. Będziemy go rzecz jasna chcieli, jednak ciężko jest w tej chwili ocenić, jak to się wszystko potoczy. Przygotowuję zespół tak, jakby go miało z nami nie być na docelowej imprezie tego sezonu.
– Skład na Bolonię będzie w sobotę?
– Najpóźniej jak się da. Na pewno po trzech dniach treningów w Spale.
– Nawet jeśli Bartosz Kwolek, Grzegorz Łomacz i Mateusz Poręba nie brali udział w zmaganiach w Gdańsku, ich droga do Bolonii nadal jest szeroko otwarta?
– Oczywiście, mają szanse.
Czytaj również:
– Bartosz Bednorz: ostatnie dni były trudne. To była ciągła walka ze zdrowiem
– Marcin Komenda i reprezentacja Polski siatkarzy: moja kariera wyhamowała i potoczyła się w innym kierunku
– Karol Kłos: super byłoby być w składzie na MŚ. Nie jest istotne, czy bym grał
Następne