| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Jakub Świerczok jest przymierzany do Legii Warszawa? Czy taki ruch jest realny? W tle pozostają prawnicy, a także kwestia dopingu w Azji.
Legia Warszawa chce stawiać na zawodników, którzy poznali już PKO Ekstraklasę. Z tego powodu stołeczna drużyna pozyskała już Dominika Hładuna, Roberta Picha, Makanę Baku oraz Pawła Wszołka. Jedynie Blaz Kramer będzie musiał zaadaptować się do polskich rozgrywek. Teraz do zespołu Wojskowych przymierzany jest Jakub Świerczok.
Następne
O przyszłości Świerczoka ma zadecydować odpowiednia komisja Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej. Sam piłkarz wynajął renomowaną kancelarię prawną z zachodu Europy, by reprezentowała jego interesy i udowodniła, że nie stosował dopingu. Linia obrony może polegać na tym, że jeśli zakazana substancja znalazła się w organizmie piłkarza, to stało się to bez jego wiedzy. Mogłoby to mieć związek ze środkami przeciwbólowymi, które podawał sztab medyczny japońskiej drużyny.
Po pierwszej informacji dotyczącej testu zawodnika, klub zgłosił żądanie przebadania próbki B. Od tamtego momentu trwa cisza. Zawodnik oraz jego agent nie wypowiadają się na ten temat. Podobnie jest w kontekście klubu. Pojawiają się za to doniesienia, że Nagoya nie będzie walczyła o zatrzymanie zawodnika, kiedy ten będzie gotowy do gry. Wynika to z faktu tego, że zmieniły się realia finansowe, a kontrakt napastnika uznawany jest za zbyt duży. To mogłoby pomóc Świerczkowi w pożegnaniu się z Japonią.
Idealnym scenariuszem dla byłego reprezentanta Polski jest całkowite oczyszczenie z zarzutów. Trzeba też brać pod uwagę, że napastnik jednak zostanie zawieszony. Nawet, jeśli nie wiedział o tym, że przyjmuje zakazaną substancję. W takim wypadku możliwa jest dyskwalifikacja na pół roku. Wówczas liczony byłby czas zawieszenia od momentu poinformowania o wyniku próbki A. To oznaczałoby, że Świerczok od razu mógłby wznowić treningi i myśleć o oficjalnych spotkaniach.
Jeśli jednak Azjaci zdecydują inaczej i zawieszą Świerczoka z pełną surowością przepisów, na przykład na dwa lata, to żadnego tematu transferu napastnika nie będzie. Kluczowe dla przyszłości piłkarza będą działania prawników i ostateczne decyzje AFC.
Legia od dawna spogląda w kierunku Świerczoka. W tym oknie transferowym temat zawodnika pojawiał się, także w nieoficjalnych rozmowach. Pozostawała też kwestia, czy 29-latek jest napastnikiem, który pasowałby profilem do założeń Kosty Runjaica. Pewne jest, że wiele musi się jeszcze wydarzyć, by wychowanek MOSM Tychy trafił na Łazienkowską.
Następne