| Lekkoatletyka

MŚ w lekkoatletyce. Karol Zalewski: jestem tu właśnie dla tej mieszanej sztafety

Karol Zalewski (fot. PAP)
Karol Zalewski (fot. PAP)

My jesteśmy urokliwą ekipą. Niby indywidualnie trochę wolniejsi, a gdy przychodzą sztafety, to nagle stać nas na wszystko. To ciekawe zjawisko, prawda? – mówi TVPSPORT.PL Karol Zalewski, jeden z filarów polskiej mieszanej sztafety 4x400 metrów. W piątek mistrzowie olimpijscy biegną najpierw eliminacje, a następnie finał. Z nadziejami, chociaż jednocześnie z chłodnymi głowami. Transmisja w Telewizji Polskiej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Absurdalny przepis wywołał trzęsienie ziemi. Jak pobiegną Polacy?

Czytaj też

Polska sztafeta mieszana 4x400 m po wygranym finale olimpijskim (fot. Getty Images)

Absurdalny przepis wywołał trzęsienie ziemi. Jak pobiegną Polacy?

Korespondencja z Eugene

MICHAŁ CHMIELEWSKI, TVPSPORT.PL: – Jak ci się tu podoba?
KAROL ZALEWSKI, MISTRZ OLIMPIJSKI W SZTAFECIE 4x400 METRÓW MIX:
– Stany, Stany, Stany. Na razie wszystko wygląda jak definicja tego, co oglądało się w filmach. Jestem tu pierwszy raz i muszę powiedzieć, że sporo rzeczy robi wrażenie. Już z lotu ptaka robiło. To bardzo rozległy kraj. I mimo że w miastach buduje się tutaj jedno na drugim i w górę, to ziemia nie jest w całości wykarczowana pod budowę osiedli, tak jak robimy to Polsce. Jest natura, jest różnorodność. Jedyne, co nas trochę tu przeraziło, to ceny na miejscu. Chyba trafiliśmy w najgorszy okres. Inflacja sprawia, że jest tu przerażająco drogo.

– Zanim trafiliście do Eugene, USA poznawaliście w Seattle. Czy to prawda, co mówią niektórzy kadrowicze, że przyszło wam się przygotowywać do tych mistrzostw aż tak "nieluksusowo"?
– Wiesz, jeżeli ludzie są nieprzyzwyczajeni do mieszkania za dzieciaka w internatach, akademikach albo bursach, pewnie będą mieli trochę inne patrzenie na sytuację. W Seattle było coś innego. Przeżyliśmy tam życie studenckie, bo mieszkaliśmy na kampusie. Mi to akurat bardzo odpowiadało. Znałem takie życie wcześniej, a to tutaj jest świętością i stoi na niebotycznym poziomie w porównaniu z naszym krajem.

– Przecież my nawet tutaj, na stadionie MŚ, jesteśmy na obiekcie uniwersyteckim.
– Otóż to. Polskie uczelnie mogą o takim jedynie marzyć.

– Jak jesteście, jako kadra 400-metrowców, przygotowani do tych mistrzostw?
– Zawsze są jakieś problemy i kontuzje czy urazy, natomiast uważam, że jesteśmy gotowi na ostrą walkę. I mówię tu zarówno o nas, jak też o grupie dziewczyn.

– Czy czwórka na mikst jest taka, jakiej można się było spodziewać po waszych zdjęciach z Instagrama? Ty, Kajetan Duszyński, Anna Kiełbasińska i Natalia Kaczmarek? Wrzuciliście fotki ze zmian, które wywołały sporą dyskusję i domysły w tej kwestii.
– To nieważne, kto na której zmianie pobiegnie. Optymalny, najsilniejszy skład jest dopracowany, ale nie usłyszeliśmy przed przyjazdem do Eugene, jak dokładnie mamy pobiec. Rzeczywiście, nazwiska nie są wielkim problemem do odgadnięcia. Ania dobrze zaczyna i moim zdaniem lepiej nadaje się na drugą zmianę, z kolei Natalia ma mocną końcówkę, co sugeruje wystawienie jej na finisz. Jednak zmiany nie są problemem. Pewnie dyskusja będzie się toczyć do samego końca. Ja osobiście jestem przygotowany i na start z bloków, i na trzecią zmianę. Ćwiczyliśmy wszystkie warianty.

– Z innymi nazwiskami także?
– Każdy jest częścią tej ekipy. Tak.

– Czy wy tu przyjechaliście jako mistrzowie olimpijscy, którzy muszą coś udowodnić w mikście? Mam wrażenie, że po Tokio świat już rozumie, że medal w tej konkurencji ma taką samą wartość jak każdy inny.
– Nie. Ale tak, jeżeli chodzi o drugie pytanie. Co do pierwszej części, to nie mogę odpowiadać za wszystkich z drużyny. Ja jestem zdania, że nie wolno się na starcie zanadto podpalać. Każda impreza jest inną historią, po co się podpalać? Tu jest czysta karta, ten sezon to czysta karta. Rok poolimpijski zwykle jest na niższym poziomie, ale obserwując kadrę USA, widać, że ciężko trenowali, aby wyciągnąć na swojej ziemi worek medali. My jesteśmy urokliwą ekipą. Niby indywidualnie trochę wolniejsi, a gdy przychodzą sztafety, to nagle stać nas na wszystko. To ciekawe zjawisko, prawda?

– Może robicie lepiej zmiany?
– Może, albo może występ drużynowy wzmaga w nas siły, jakich nie znamy, gdy startujemy oddzielnie?

– A ty czujesz, że przyjechałeś tutaj właśnie dla tego miksta? Że to jest twoja szansa?
– Oczywiście. To jest największa moja szansa na medal. Sztafeta męska się zmieniła od ubiegłego roku. Ona będzie się rozwijała, nastąpiła zmiana pokoleniowa, której celem jest Paryż 2024. Ja zrezygnowałem tutaj z biegu indywidualnego, żeby sztafecie oddać całe serce. A przy okazji, żeby potem dać je raz jeszcze w mistrzostwach Europy w Monachium.

– Mówisz: zmiana pokoleniowa. Jesteś już dla młodszych mentorem?
– Ja nie mam jeszcze nawet 29 lat, a mówią mi, że jestem stary! Nie jestem! Gdy ja wchodziłem do kadry narodowej, to starzy mieli grubo powyżej trzydziestki. To byli mentorzy. Ja jestem młodzieniaszkiem, tak wolę o sobie myśleć. Może wszystko jeszcze przede mną? To kwestia motywacji. Ale młodsi, którzy przyszli do reprezentacji, mają dzisiaj rzeczywiście inną mentalność. Oni wchodzą w świat bez kompleksów, to jest spojrzenie, którego jeszcze mojej generacji brakowało. My często czuliśmy się słabsi, gorsi, zazdroszczący. A oni? Oni, milenialsi, przyjechali tu po swoje, po marzenia, bez czajenia. To postawa, która w sporcie bardzo może się opłacać. Biorą garściami. Urodzili się z tym, nie boją się, że nie daj Boże wygrają i co wtedy. Bez stresu, robią swoje. My musieliśmy się tej cechy uczyć. Jak się okazuje, także od nich.

– Uważaj, bo teraz będzie trudne. Panów na 400 metrów przygotowuje do wielkich imprez już Marek Rożej. Czy dla ciebie świat sztafety bez trenera Józefa Lisowskiego jest łatwiejszy?
– Oczywiście, że tak.

– Pamiętasz, że nagrywam tę rozmowę?
– Pamiętam. I podtrzymuję.

– Dlaczego?
– Rożej dobrze zgrywa całą ekipę. Jest z nim lepszy kontakt, lepiej nas rozumie. Gdybyście byli z nami z kamerą w ubiegłym roku, to wyszedłby z tego genialny film. Tyle było tam historii. Nawet w Tokio, tym pięknym dla nas, doszło do jednej z dużym udziałem trenera. Wtedy dowiedzieliśmy się, że zdyskwalifikowani Amerykanie zostali przywróceni do finału. Usiedliśmy przed nim w całej grupie i usłyszeliśmy mowę motywacyjną: "słuchajcie, idealnie, że ich jednak dopuścili. Zwycięstwo na bieżni, a nie przy stolikach sędziów, będzie wam smakowało podwójnie dobrze". Zapamiętam tamten moment do końca życia, to faktycznie zrobiło na nas wrażenie. Oni się z Aleksandrem Matusińskim dobrali idealnie. To najlepszy układ, jaki teraz można trenersko zrobić w Polsce.

– I co, w Tokio faktycznie to smakowało podwójnie?
– Tak. Oby w Eugene też można było posmakować.

Absurdalny przepis wywołał trzęsienie ziemi. Jak pobiegną Polacy?

Czytaj też

Polska sztafeta mieszana 4x400 m po wygranym finale olimpijskim (fot. Getty Images)

Absurdalny przepis wywołał trzęsienie ziemi. Jak pobiegną Polacy?

Swoboda: świat ucieka. Mam nadzieję, że uda się go dogonić
MŚ w lekkoatletyce, Eugene 2022
Swoboda: świat ucieka. Mam nadzieję, że uda się go dogonić

Zobacz też
Skrzyszowska znów przyspieszyła! Ale jest też gorsza wiadomość
Pia Skrzyszowska (fot. Getty)

Skrzyszowska znów przyspieszyła! Ale jest też gorsza wiadomość

| Lekkoatletyka 
Lavillenie atakował rekord świata. Wietrzne show tyczkarzy u "Liska w domu"
Piotr Lisek (fot. Getty)

Lavillenie atakował rekord świata. Wietrzne show tyczkarzy u "Liska w domu"

| Lekkoatletyka 
Prestiżowy mityng z udziałem naszych reprezentantek
Maria Andrejczyk i Pia Skrzyszowska (fot. PAP)

Prestiżowy mityng z udziałem naszych reprezentantek

| Lekkoatletyka 
Niezadowolenie mistrzyni. Walczyła z rywalkami i... pogodą
Anita W

Niezadowolenie mistrzyni. Walczyła z rywalkami i... pogodą

| Lekkoatletyka 
Pia znów wygrywa! Najlepszy wynik w sezonie [WIDEO]
Pia Skrzyszowska (fot. Getty Images)

Pia znów wygrywa! Najlepszy wynik w sezonie [WIDEO]

| Lekkoatletyka 
Zwycięstwo faworytki w Memoriale Kusocińskiego!
Maria Andrejczyk (fot. PAP)

Zwycięstwo faworytki w Memoriale Kusocińskiego!

| Lekkoatletyka 
Przyjechali na przegląd wojsk, a tu? Przedwiośnie. Co zrobi kadra podrażniona
Halowa rekordzistka Polski Pia Skrzyszowska będzie jedną z gwiazd Memoriału Kusocińskiego (fot. PAP)
polecamy

Przyjechali na przegląd wojsk, a tu? Przedwiośnie. Co zrobi kadra podrażniona

| Lekkoatletyka 
Trener kadry zapowiada rekord Polski. "To konieczność, nie możliwość"
Dominik Kopeć to lider polskiej kadry sprinterów (fot. PAP)
tylko u nas

Trener kadry zapowiada rekord Polski. "To konieczność, nie możliwość"

| Lekkoatletyka 
Czterokrotny mistrz Polski zdyskwalifikowany na dwa lata!
Norbert Kobielski (fot. PAP)

Czterokrotny mistrz Polski zdyskwalifikowany na dwa lata!

| Lekkoatletyka 
Powiedziała to na głos. I dobrze. "Dwa lata bez okresu"
Anna Matuszewicz aspiruje do światowej czołówki skoku w dal (fot. PAP, Getty)
tylko u nas

Powiedziała to na głos. I dobrze. "Dwa lata bez okresu"

| Lekkoatletyka 
Najnowsze
Zachwyty nad pogromcą Hurkacza. "Triumf po całkowitej dominacji"
Zachwyty nad pogromcą Hurkacza. "Triumf po całkowitej dominacji"
| Tenis / Wielki Szlem 
Joao Fonseca wyeliminował Huberta Hurkacza w pierwszej rundzie French Open (fot. PAP/EPA)
Hurkacz skomentował klęskę. Padły zdecydowane słowa
Hubert Hurkacz (fot. Getty)
Hurkacz skomentował klęskę. Padły zdecydowane słowa
| Tenis / Wielki Szlem 
PlusLiga: mistrz Polski nie osłabi się przed nowym sezonem
Bogdanka LUK Lublin (fot. PAP)
PlusLiga: mistrz Polski nie osłabi się przed nowym sezonem
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Szalony finał! Zdecydował ostatni rzut meczu! [WIDEO]
(fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)
Szalony finał! Zdecydował ostatni rzut meczu! [WIDEO]
(fot. własne)
Maciej Wojs
Kibicowska rozróba we Wrocławiu przed finałem Ligi Konferencji [WIDEO]
Kibice Chelsea i Betisu doprowadzili do awantury we Wrocławiu (fot. Getty Images/X.com: CFCplays)
Kibicowska rozróba we Wrocławiu przed finałem Ligi Konferencji [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Sportowy wieczór (27.05.2025)
Sportowy wieczór (27.05.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (27.05.2025)
| Sportowy wieczór 
Retro TVP Sport. Finał LM 2005: Liverpool – Milan
Retro TVP Sport [transmisja, online, stream]
Retro TVP Sport. Finał LM 2005: Liverpool – Milan
| Retro 
Do góry