| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Grzegorz Piechna, ligi duma hej – śpiewano kiedyś w Kielcach. Król strzelców sezonu 2005/2006 obecnie kopie piłkę w lidze oldbojów. W rozmowie z TVPSPORT.PL ocenił obecny poziom naszej ligi, a także występy klubów w europejskich pucharach. – Płacimy ogromne pieniądze, a wciąż nie ma jakości – przyznał.
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Korona Kielce wraca do PKO Ekstraklasy. Czego spodziewa się pan po zespole trenera Leszka Ojrzyńskiego?
Grzegorz Piechna, król strzelców Ekstraklasy 2005/2006 (21 goli), były piłkarz m.in. Korony Kielce, Widzewa Łódź czy Torpedo Moskwa: – Myślę, że to może być najlepszy z tegorocznych beniaminków. Nie lekceważyłbym też Miedzi Legnica. Trener Wojciech Łobodziński bardzo dobrze poukładał zespół. W Kielcach wszystko wygląda nieźle. Najważniejsze, że udało się awansować do Ekstraklasy. Trochę szczęśliwie, ale liczy się efekt. Korona zaczęła dobrze grać w piłkę. Zobaczymy, czy w wyższej lidze drużyna wytrzyma presję i da radę dotrzymać kroku silniejszym.
– Trener Leszek Ojrzyński i liczba doświadczonych zawodników mogą być głównym atutem kielczan?
– Korona zaczyna meczem z mocno przebudowaną Legią. Postawiła na doświadczonych graczy, bo młodzieżą można było grać w pierwszej lidze, choć też nie do końca. Teraz trzeba dołożyć starszych zawodników, którzy wcześniej zasmakowali Ekstraklasy. Połączenie rutyny z młodością powinno się sprawdzić. Liczę, że Korona odpali i nieźle zacznie.
– Kto pana zdaniem ma najsilniejszą kadrę w Ekstraklasie?
– Raków Częstochowa ma wyrównany skład i dobrych zmienników. Rezerwowi wchodzą na boisko i wnoszą sporo jakości. Lech Poznań i Pogoń Szczecin też powalczą o mistrzostwo, jednak moim faworytem jest w tym sezonie ekipa trenera Marka Papszuna.
– Lech chciał przełożyć mecz o Superpuchar Polski. Tłumaczył się przygotowaniami do LM. Pana zdaniem w kolejnym roku mistrz nie potrafił zbudować odpowiednio szerokiej kadry?
– Samo staranie się o przełożenie meczu nie jest dobrym sygnałem wysyłanym do rywali. Świadczy o tym, że klub nie jest przygotowany do rywalizacji na kilku frontach.
– Czego spodziewa się pan po występach polskich klubów w Europie? Dobrze się ten sezon nie zaczął…
– Nie dajemy sobie rady w pierwszych rundach eliminacji. Przegrywamy, z kim popadnie. O czymś to świadczy… W Lidze Konferencji udało się przejść do kolejnej fazy, ale tam łatwo nie będzie. Jak mówi klasyk, tam już nie ma słabych zespołów.
– Ekstraklasa kilkanaście lat temu i teraz. Możemy mówić o przeskoku, na jaki liczyliśmy, czy wręcz przeciwnie?
– Nie bardzo. Przeskok na pewno jest, ale spodziewałem się znacznie większej jakości i stabilizacji w klubach. Wszystko idzie bardzo powoli. Zbyt wolno…