Konrad Bukowiecki uzyskał 20,24 m, a Michał Haratyk 20,13 w eliminacjach pchnięcia kulą na mistrzostwach świata w Eugene. Polacy nie zdołali wywalczyć awansu do finału konkurencji...
– Brak rytmu, szarpanie. A w konkurencjach rzutowych najważniejszy jest rytm. Jeśli jest chaos, to trzeba liczyć na łud szczęścia. Łatwo jest krytykować, mnie też krytykowano, ale taki jest start – analizował na gorąco w studiu TVP w Oregonie Piotr Małachowski.
Bliżej awansu był Konrad Bukowiecki, który uzyskał 20,24 m. Gdyby kula poleciała centymetr dalej, Polak znalazłby się w "12", która wywalczyła awans do finału. Haratyk posłał kulę na 20,13.
W eliminacjach wielką klasę pokazał faworyt gospodarzy. Ryan Crouser osiągnął 22,28 metra.