| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W wakacyjnej formie są nasi pucharowicze. Po porażce Lecha, trudnej przeprawie Rakowa z Wartą, punkty straciła też Lechia Gdańsk. Podopieczni Tomasza Kaczmarka ulegli na wyjeździe 0:3 Wiśle Płock.
Lechia Gdańsk dotychczas świetnie radziła sobie w meczach otwarcia. Zespół z Pomorza wygrał ostatnie cztery mecze i liczył na przedłużenie tej serii w starciu z Wisłą Płock. Ekipa prowadzona przez Pavola Stano od początku skupiła się na defensywie i spokojnie czekała, aż rywal trochę opadnie z sił.
Cierpliwość się opłaciła, bo po sytuacji w 43. minucie niezawodny Łukasz Sekulski strzałem sprzed pola karnego pokonał Dusana Kuciaka. Tym samym po pierwszej połowie to miejscowi byli bliżej zwycięstwa, mimo że to ich rywale byli aktywniejsi.
Druga część mogła się wyśmienicie rozpocząć dla gospodarzy. W 51. minucie, Mateusz Szwoch w stylu Ricardo Quaresmy zewnętrzną częścią stopy dokręcił piłkę na długi słupek. Na szczęście dla zespołu Tomasza Kaczmarka, futbolówka zatrzymała się na poprzeczce.
Chwilę później powinno być 2:0, jednak Kristian Vallo z dwóch metrów przeniósł piłkę nad bramką. Chyba tylko on wie, jak dokonał tej sztuki. Słowak po kilku minutach mógł odetchnąć z ulgą, bo Sekulski ponownie pokonał Kuciaka, jednak jak się okazało, gol nie został uznany, bo wcześniej był spalony.
⏱ 66' | Jak. To. Nie. Wpadło. Vallo pudłuje z piątego metra na pustą bramkę!#WPŁLGD 1:0
— Wisła Płock (@WislaPlockSA) July 17, 2022