| Piłka nożna / Betclic 2 Liga

2. liga. Jak wyglądała rewolucja w Motorze Lublin?

Michał Fidziukiewicz nie gra już w Motorze Lublin (fot. Przemek Gabka/ 400mm)
Michał Fidziukiewicz nie gra już w Motorze Lublin (fot. Przemek Gabka/ 400mm)

Ubiegły sezon był porażką Motoru Lublin. Pomimo stworzenia drużyny za spore pieniądze, nie udało się wywalczyć awansu. W klubie postanowiono przeprowadzić rewolucję i wymienić większość zespołu. Karty zaczął rozdawać pełnomocnik ds. sportowych, Arkadiusz Onyszko. Jego działania – już na początku pracy – budzą jednak spore wątpliwości.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Afera w 2. lidze! Oskarżenia o "podpłacanie" rywali

Czytaj też

Piłkarze Olimpii Grudziądz wypuścili awans w ostatniej kolejce (fot. 400mm/ Krzysztof Cichomski)

Afera w 2. lidze! Oskarżenia o "podpłacanie" rywali

Motor Lublin był o krok od awansu na zaplecze Ekstraklasy. Zabrakło zwycięstwa w finałowym meczu barażowym przeciwko Ruchowi Chorzów. Przy Cichej zespół Marka Saganowskiego został rozbity 0:4 i w fatalnych okolicznościach zakończył sezon. Jako pierwszy głową zapłacił 43-latek, z którym nie przedłużono kontraktu. Nowy prezes Zbigniew Jakubas argumentował to rozbieżnością w wizji budowania klubu oraz po prostu tym, że gra jego drużyny nie wyglądała tak, jak powinna. I trudno się z tą opinią nie zgodzić.

Odpowiedzialny za budowanie składu na poprzedni sezon był dyrektor sportowy Michał Żewłakow. Na początku listopada zwolniono go jednak z klubu i przekazano jego obowiązki trenerowi. Bolączką Motoru przez długi czas był brak stabilności, bo Saganowski rotował składem, jak chciał. Choć z czasem udało mu się wybrać pierwszą jedenastkę, to i tak na niewiele się to zdało.

Większość kontraktów w Lublinie obowiązywała do 30 czerwca bieżącego roku. Wcześniej swoje rzeczy zawinęli Tomasz Swędrowski, który zasilił Ruch Chorzów, i Wojciech Błyszko – ten trafił do Chojniczanki. Chwilę później ogłoszono, że nowym trenerem zostanie nieznany szerszej publiczności Stanisław Szpyrka. Następnie doszło do rewolucji, której nowy szkoleniowiec wcale nie chciał.



– Było mówione, że wszyscy, którzy pozostali, będą grać w przyszłym sezonie w Motorze. Trener już ustalał z niektórymi taktykę na ligę i mówił, że każdego z nas potrzebuje. Mija kilka dni, a tu okazuje się, że niemal wszyscy odchodzą – powiedział nam jeden z graczy, których w Lublinie już nie ma.

Ten scenariusz potwierdził też Maciej Firlej w rozmowie na kanale "Ligowiec". – Na początku okresu przygotowawczego klub poinformował, że będzie chciał przedłużyć umowę. Później mocno z tym zwlekano i przekładano te rozmowy (…) Chaos, który panuje w klubie, zniechęcał mnie do pozostania w nim. Arkadiusz Onyszko zapewniał mnie, że będę miał przedłużony kontrakt, ale nie wiedziałem do końca, czy klub myśli tak samo, bo nie dostawałem propozycji. Poszedłem do niego później na rozmowę i powiedział mi, że trener nie jest do końca ze mnie zadowolony i nie widzi mnie w składzie na przyszły sezon. Minęła minuta od tego spotkania. Schodziłem do szatni i spotkałem trenera Szpyrkę, by to wyjaśnić. On był zdezorientowany i powiedział, że widzi mnie w składzie – stwierdził 26-latek.



Po tych słowach Firleja jego sprawa została przywołana na konferencji przed meczem z Garbarnią Kraków. – Pamiętam, że Maciek grał w sparingach z Sandecją Nowy Sącz i Zniczem Pruszków. Następnie pojechał z nami na obóz. Po meczu ze Zniczem podszedł do nas i powiedział, że chce odejść. W tym momencie wspólnie z trenerem podjęliśmy decyzję, że jeśli nie chce u nas grać, to niech podpisze kontrakt ze Zniczem Pruszków – powiedział Onyszko. Sam zainteresowany jednak ani w tym sparingu nie zagrał, ani nie był na żadnym obozie.

– Moje odejście z Motoru wyglądało w ten sposób, że zacząłem przygotowania do kolejnego sezonu z zespołem. Po przyjściu trenera Szpyrki zapytałem pełnomocnika zarządu ds. sportowych, jakie są plany odnośnie mojej osoby. Usłyszałem, że trener oceni moją przydatność do zespołu i ma podjąć decyzję po sparingu z Sandecją, czyli nieco ponad tydzień po przyjściu trenera. Następnie po weekendzie (parę dni później, jeszcze przed sparingiem z Sandecją), przyszliśmy do klubu na testy motoryczne. Przebrałem się w strój treningowy i któryś z kolegów powiedział mi, że nie ma mnie na liście na trening. Myślałem że to "szyderka" szatniowa, ale sprawdziłem i okazało się to prawdą. Zapytałem kierownika Radzia (Radosław Chmielnicki przyp. red.), o co chodzi i poprosiłem, aby spróbował wyjaśnić tę sytuację . Po jego działaniach, pół godziny później zaproszono mnie na górę, gdzie mi podziękowano. Następnie poprosiłem trenera o chwilę rozmowy, pytając o kulisy tej decyzji. Otrzymałem odpowiedź, że to nie jego decyzja, że przychodząc do klubu, miał listę osób "do odpałki" i na niej znajdowałem się m.in. ja – to z kolei słowa kolejnego piłkarza, którego w Lublinie już nie oglądamy.

– Uważam że sposób, w jaki dowiedzieliśmy się, że nie chcą nas w klubie, jest bardzo słaby. Odebrałem to jako zupełny brak szacunku do mojej osoby. Uważam, że każdy zasługuje na to, żeby powiedzieć mu normalnie w oczy, jaka jest decyzja. Kolejna kwestią, która mnie zabolała, jest mówienie o tym, że trener oceni moją przydatność do zespołu, co było nieprawdą, bo już dawno zarząd wiedział, że mi podziękuje. Poczułem się po prostu oszukany. Czy oczekiwanie szczerości od przełożonych to aż tak dużo? Co do aspektów finansowych i sportowych decyzji klubu nie mam żadnych zastrzeżeń - podejmują decyzje takie, jakie uważają za słuszne i ja to rozumiem, akceptuję, natomiast żal i pretensje mam o sposób, w jaki się ze mną pożegnano oraz o to, że zwodzono mnie tym, że trener oceni mnie jako zawodnika i wtedy będzie decyzja co do mojej przyszłości w klubie, kiedy ona już dawno zapadła. Wystarczyło przyjść i powiedzieć w oczy pierwszego dnia treningów, że klub nie wiąże ze mną przyszłości i ja teraz zupełnie inaczej odbierałbym nasze rozstanie – dodaje nasz sfrustrowany rozmówca, który chce pozostać anonimowy.

Afera w 2. lidze! Oskarżenia o "podpłacanie" rywali

Czytaj też

Piłkarze Olimpii Grudziądz wypuścili awans w ostatniej kolejce (fot. 400mm/ Krzysztof Cichomski)

Afera w 2. lidze! Oskarżenia o "podpłacanie" rywali

2. liga: Garbarnia Kraków – Motor Lublin [SKRÓT]
(fot. TVP)
2. liga: Garbarnia Kraków – Motor Lublin [SKRÓT]

Nowe rozdanie w Motorze Lublin. "Cel jest znany wszystkim kibicom"

Czytaj też

Stanisław Szpyrka poprowadzi Motor Lublin w przyszłym sezonie (fot. PAP/Motor Lublin)

Nowe rozdanie w Motorze Lublin. "Cel jest znany wszystkim kibicom"

Sporo kontrowersji wzbudziła też sytuacja z Sebastianem Madejskim. Jeden z najlepszych bramkarzy w lidze odszedł z klubu i aktualnie pozostaje bezrobotny. Dyrektor Onyszko zapewnił na konferencji prasowej, że robił wszystko, by zatrzymać go w zespole i nawet dzwonił w tej sprawie wiele razy do jego żony. Jak się okazuje, rozmowy były, udało się namówić zawodnika, ale ostatecznie klub zrezygnował z przedłużenia kontraktu.

"Pan Onyszko aż tak dużo razy ze mną nie rozmawiał, była to jedna rozmowa na głośnomówiącym w okolicach marca, gdzie tak naprawdę po przekonaniach, Sebastian zdecydował się na podpisanie kontraktu, niestety klub, gdy wszystko było już dogadane, rozmyślił się i nie chciał go podpisać" – napisała pod jednym z wpisów na Facebooku, Patrycja Madejska.


– Z dyrektorem Onyszko jest tak, że on potrafi powiedzieć coś wieczorem jednego dnia, a następnego dnia rano już nie pamięta, że cokolwiek padło z jego ust – zdradza jeden z byłych graczy.

Dziwne było też zachowanie klubu w stosunku do innego piłkarza, który miał dołączyć do zespołu. Ze względu na brak oficjalnego podpisania kontraktu, nie będziemy podawać jego nazwiska. Fakty są jednak takie, że przejechał on 500 kilometrów do Lublina, gdzie miał już kontrakt na stole i był umówiony na oglądanie nowego mieszkania. Zabrał narzeczoną, rzeczy i wyruszył z myślą o rozpoczęciu nowego etapu w karierze. Gdy wydawało się, że wszystko dopięte jest na ostatni guzik, pojawił się problem. Włodarze Motoru w ostatniej chwili zdecydowali, że jednak potrzebują młodzieżowca na tę pozycję i dogadanemu wcześniej zawodnikowi, kazali wracać do domu.

– Władze w Motorze myślą, że każdy chce dla nich grać. Wszyscy piłkarze, który odeszli, czekali w nieskończoność na oferty. Te nigdy się nie pojawiły, mimo zapewnień o chęci kontynuowania współpracy. W Internecie graczom zarzucano, że podpisali kontrakty u ligowych rywali, a wynikało to po prostu z tego, że klub nie chciał negocjować nowych umów. Zmieniło się też postrzeganie Motoru przez piłkarzy, już nie mówi się w środowisku o projekcie o świetnych fundamentach, tylko o zespole, który nie wie, gdzie iść – zauważa nasz rozmówca.

Tuż przed końcem czerwca pożegnano się także z dotychczasowym kierownikiem drużyny, Radosławem Chmielnickim. Decyzja ta wywołała spore poruszenie w drużynie, bo sami zawodnicy nie mieli do niego zastrzeżeń i cieszył się dobrą opinią w zespole. Sam też był zapewniany przez zarząd, że jego pozycja nie jest zagrożona.

– Dostałem telefon od Arka Onyszki, że nie mam się o co martwić, bo zostaję na kolejny sezon. Po czym dowiaduje się po kilku dniach od niego, że moja umowa nie będzie przedłużona. Powodem było to, że po prostu nie nadaje się na tę funkcję i że według niego nie zdałem egzaminu na kierownika w poprzednim sezonie, gdzie razem byliśmy w tym samym sztabie i nigdy nie miał do mnie jakichkolwiek zastrzeżeń – powiedział nam Chmielnicki.

– Myślę, że sztab na czele z Markiem Saganowskim też się na nim zawiódł. Samą formą postępowania i wypowiedziami. Był członkiem sztabu i dostawał pozwolenia od Marka i Ariela na wielodniowe wyjazdy na zgrupowania kadry U15, i potrafiło go nie być w klubie przez dwa tygodnie. Uważam, że miał bardzo dobre warunki w sztabie, a wyszło finalnie, że zachował się źle – uważa były kierownik.

W trakcie sezonu padały zarzuty do drużyny, że nie wszystko funkcjonuje tak, jak należy. – Byłem kierownikiem drużyny i z racji pełnionej funkcji dużo rzeczy widziałem. Obserwowałem współpracę pomiędzy wieloma działami i mogę wyciągnąć różne wnioski. Było sporo kwestii do poprawy. W pewnym momencie wszystko się rozmyło i zaczęło to iść w złym kierunku. Zrobiła się dyskoteka – dodaje nasz rozmówca.

Nowe rozdanie w Motorze Lublin. "Cel jest znany wszystkim kibicom"

Czytaj też

Stanisław Szpyrka poprowadzi Motor Lublin w przyszłym sezonie (fot. PAP/Motor Lublin)

Nowe rozdanie w Motorze Lublin. "Cel jest znany wszystkim kibicom"

Garbarnia Kraków – Motor Lublin. eWinner 2. liga, 1. kolejka [MECZ]
eWinner 2. liga. Garbarnia Kraków – Motor Lublin: transmisja meczu na żywo 17 lipca 2022 w TVP Sport
Garbarnia Kraków – Motor Lublin. eWinner 2. liga, 1. kolejka [MECZ]

Miał być awans, będzie wielki upadek. Klub 2. Ligi nad przepaścią

Czytaj też

Wigry przegrały w barażach o awans do 1. Ligi z Motorem Lublin (fot. TVP Sport)

Miał być awans, będzie wielki upadek. Klub 2. Ligi nad przepaścią

Udało nam się skontaktować z Arkadiuszem Onyszko i zapytać o poruszone w tekście kwestie.

– Na ostatniej konferencji powiedział pan, że Maciej Firlej był z wami na obozie i zagrał w dwóch sparingach z Sandecją i Zniczem. Po tym drugim miał powiedzieć, że chce odejść. Fakty są jednak takie, że Maćka nie było na tym obozie i w tym meczu nie zagrał. Jak się pan do tego odniesie?
Arkadiusz Onyszko:– Nie pamiętam dokładnie, ale wiem, że dawałem mu wypowiedzenie z Motoru na zgrupowaniu w Warce, żeby mógł z klubu odejść. Być może w wirze pracy umknęła mi sytuacja z nim i doszło do nieporozumienia na konferencji.

– W programie na kanale "Ligowiec", Maciej Firlej powiedział, że podczas rozmowy z panem usłyszał, że to trener Stanisław Szpyrka nie widzi go w składzie. Minutę później zapytał o to samego szkoleniowca, a ten zaprzeczył. Jak się pan do tego odniesie?
– Śmieszy mnie to, bo rozmawiamy o tym, "co mama powiedziała, a co tata". Mogę powiedzieć tak, że Maciek Firlej miał kontrakt z Motorem Lublin do 30 czerwca i to klub płacił mu wynagrodzenie przez cały ten czas. My, jako pracodawca, mamy prawo pierwsi podjąć decyzję o tym, czy on jest potrzebny w klubie, czy też nie. Nieważne, czy decyzja zostałby podjęta 15 czerwca czy 29 czerwca, to i tak mamy do tego prawo. Przyszedł nowy trener i też potrzebował czasu, żeby ocenić możliwości piłkarza. Dodam jeszcze, że Maciej Firlej był najlepiej zarabiającym graczem w Motorze Lublin, a strzelił sześć goli w całym sezonie, dlatego chcieliśmy się przyjrzeć mu, czy będzie przydatny do drużyny. Myślę, że rozeszliśmy się w normalnej atmosferze. Pamiętam, że na końcu podałem mu zwolnienie i obyło się bez żadnych kłótni.

– Czy to prawda, że Sebastian Madejski zgodził się podpisać nowy kontrakt z Motorem w trakcie sezonu, jednak w ostatniej chwili klub się wycofał z tej opcji?
– Jeżeli chodzi o kwestie Sebastiana Madejskiego, to mogę powiedzieć tak – do 15 czerwca byłem jedynie trenerem bramkarzy w Motorze Lublin. Nie wiem, jakie były ustalenia z klubem. Posiadam wiedzę, że on był proponowany w różnych klubach 1. Ligi i ten transfer nigdy nie doszedł do skutku. Druga kwestia jest taka, że spotkałem się z Sebastianem po meczu z Ruchem Chorzów i wyraźnie podkreślił, że nie widzi siebie w klubie na następny sezon. My i tak na koniec złożyliśmy propozycję pozostania, którą odrzucił.

– Czy to prawda, że trener chciał zatrzymać niektórych piłkarzy, którzy odeszli, ale nie mógł tego zrobić?
– Nieprawdą jest, że trener nie miał wpływu na budowę składu. Nie wiem, jakie były rozmowy pomiędzy nim a zawodnikami, ale jeżeli trener powiedziałby, że jego wola jest taka, żeby dany piłkarz pozostał w klubie, to tak by się stało.

– Czy to prawda, że zawodnicy, którzy odeszli z klubu, dowiedzieli się o tym na treningu, bo nie znaleźli się na liście zawodników?
– To znowu jest nieprawda, bo wszystkich piłkarzy, którzy odeszli, wezwałem do swojego gabinetu i podziękowałem tym zawodnikom, każdemu z osobna. Widzę, że krążą wymyślone historie i dla mnie to jest słabe. Byli gracze, którzy zarabiali bardzo dobre pieniądze, teraz opowiadają jakieś głupoty w mediach.

Miał być awans, będzie wielki upadek. Klub 2. Ligi nad przepaścią

Czytaj też

Wigry przegrały w barażach o awans do 1. Ligi z Motorem Lublin (fot. TVP Sport)

Miał być awans, będzie wielki upadek. Klub 2. Ligi nad przepaścią

2. liga: opóźniony start Polonii Warszawa
Polonia Warszawa
2. liga: opóźniony start Polonii Warszawa

Zobacz też
Betclic 2 Liga w TVP: sprawdź wyniki i plan transmisji 23. kolejki
Piłkarze Wieczystej Kraków (fot. Getty Images)

Betclic 2 Liga w TVP: sprawdź wyniki i plan transmisji 23. kolejki

| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Piękne gole w Betclic 2 Lidze! Olimpia postraszyła Wieczystą [WIDEO]
Piłkarze Wieczystej Kraków odnieśli 17. zwycięstwo w Betclic 2 Lidze (fot. Getty Images)

Piękne gole w Betclic 2 Lidze! Olimpia postraszyła Wieczystą [WIDEO]

| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Kolejne zwycięstwo lidera. Pewnie zmierzają po awans!
Piłkarze Pogoni (fot. Pogoń Grodzisk Mazowiecki)

Kolejne zwycięstwo lidera. Pewnie zmierzają po awans!

| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Napastnik Podbeskidzia zdradza: to były najlepsze momenty w mojej karierze
Maciej Górski ma pomóc Podbeskidziu w awansie do 1. Ligi (Fot. 400mm.pl, tspodbeskidzie.pl

Napastnik Podbeskidzia zdradza: to były najlepsze momenty w mojej karierze

| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
(fot. TVP)

Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
23 marca 2025
22 marca 2025
21 marca 2025
16 marca 2025
Piłka nożna
Terminarz
28 marca 2025
Piłka nożna
29 marca 2025
30 marca 2025
Tabela
Betclic 2 Liga
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
3
22
25
48
4
23
13
43
5
23
-8
36
6
23
0
35
7
23
0
33
9
23
-7
29
10
22
-3
28
12
23
-16
24
13
23
-6
23
15
22
-4
20
17
23
-19
18
18
22
-24
11
Rozwiń
Najnowsze
Sportowy wieczór (23.03.2025)
Sportowy wieczór (23.03.2025)
| Sportowy wieczór 
Sportowy wieczór (23.03.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Liga Narodów, 1/4 finału: rewanż Hiszpania – Holandia [MECZ]
Hiszpania – Holandia. Liga Narodów, 1/4 finału (#2). Transmisja online na żywo w TVP Sport (23.03.2025)
Liga Narodów, 1/4 finału: rewanż Hiszpania – Holandia [MECZ]
| Piłka nożna 
Za nami ćwierćfinałowe rewanże w LN. Zobacz wyniki i drabinkę
Liga Narodów UEFA 2025: drabinka, pary i terminarz meczów. Kiedy turniej finałowy?
Za nami ćwierćfinałowe rewanże w LN. Zobacz wyniki i drabinkę
| Piłka nożna 
Aż 14 rzutów karnych! Francja zagra o finał Ligi Narodów
Kylian Mbappe (fot. Getty Images)
Aż 14 rzutów karnych! Francja zagra o finał Ligi Narodów
| Piłka nożna 
Liga Narodów, 1/4 finału: Hiszpania – Holandia [SKRÓT]
(fot. Getty)
Liga Narodów, 1/4 finału: Hiszpania – Holandia [SKRÓT]
| Piłka nożna 
El. MŚ 2026: sprawdź, kiedy Polacy rozegrają mecze z Holandią!
Robert Lewandowski i Virgil van Dijk (fot. Getty Images)
El. MŚ 2026: sprawdź, kiedy Polacy rozegrają mecze z Holandią!
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Znamy ostatniego rywala Polski w el. MŚ! Zdecydowały karne [WIDEO]
Lamine Yamal (fot. PAP/EPA)
Znamy ostatniego rywala Polski w el. MŚ! Zdecydowały karne [WIDEO]
| Piłka nożna 
Do góry