| Piłka nożna / Liga Konferencji
Lechia Gdańsk zmierzy się w 2. rundzie eliminacji Ligi Konferencji UEFA na wyjeździe z Rapidem Wiedeń. Ekipę z Trójmiasta, po wygranym dwumeczu z Akademiją Pandew z Macedonii Północnej (4:1, 2:1), czeka o wiele trudniejsze zadanie w stolicy Austrii. Były zawodnik Rapidu – Marcin Adamski nie skreśla jednak Lechii w rywalizacji z Austriakami. – Szanse oceniam 50 na 50 – wyznał były reprezentant Polski w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Adrian Janiuk (TVPSPORT.PL): – Śledzisz losy Rapidu?
Marcin Adamski (były obrońca m.in. Rapidu Wiedeń): – Nie oglądam każdego meczu, ale oczywiście śledzę losy Rapidu, bo jest to klub, który dał mi najwięcej podczas kariery. Grając w tej drużynie miałem swój najlepszy okres w piłkarskim życiu. Stolica Austrii jest również szczególnym miejscem dla mojej rodziny, ponieważ moi dwaj synowie urodzili się w Wiedniu. Rapid i miasto zawsze będą mi bliskie.
– Jak oceniasz szanse Lechii w dwumeczu z Rapidem?
– Tomasz Kaczmarek wykonuje bardzo dobrą pracę w Lechii i gdańszczanie mogą być godnym rywalem dla Rapidu. Oczywiście będzie to szalenie trudna rywalizacja dla Lechii, ale szanse oceniam 50 na 50. Nie zgadzam się z opiniami, że drużyna z Trójmiasta stoi na straconej pozycji.
Nadszedł ten dzień! ��
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) July 21, 2022
Już dziś zmierzymy się z @skrapid w ramach II rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy! ��#RAPLGD#UECL
⬇ Bilety na rewanż w Gdańsku ⬇https://t.co/PNrf173ELd
Bądźcie z nami! ���� pic.twitter.com/BtB3102i4b
– Josef Hickersberger to szczególna postać w dziejach Rapidu. Jak ci się z nim współpracowało?
– Gdy byłem w 2014 roku w Wiedniu na meczu gwiazd, wystawił mnie w pierwszym składzie. W przerwie zapytałem go, czy będę grał w drugiej połowie, na co on odparł: "Tak, przecież nienawidziłeś, jak cię zmieniałem". Wtedy powiedziałem mu, że czasy się zmieniły i już nie jestem taki zawzięty jak kiedyś. Z trenerem miałem trudny początek. Nie przepadaliśmy za sobą, ale dość szybko się to zmieniło i nasze podejście do siebie również. Dużo się od niego nauczyłem i jestem wdzięczny losowi, że mogłem go poznać.
– W Rapidzie za twoich czasów grało wielu znakomitych piłkarzy. Atmosfera również taka była czy różnie bywało?
– Martin Hiden, Radek Bejbl, Jozef Valachović i wielu innych to piłkarze, którzy prezentowali bardzo wysoki poziom. Mieliśmy super atmosferę dzięki trenerowi. Miał inne jak na tamte czasy podejście do futbolu. Josef nigdy nie krzyczał. Nauczył mnie innego spojrzenia na futbol. Był rewelacyjnym psychologiem i filozofem. Za jego czasów graliśmy piękną dla oka piłkę. Pamiętam, jak w przerwie meczu w Moskwie z Lokomotiwem przy remisie 0:0 i naszej słabej grze, wszedł do szatni i kompletnie nas zaskoczył. Powiedział tylko jedno zdanie, że jest pewny naszego awansu do Ligi Mistrzów. Dał nam do myślenia, choć nie musiał wypowiadać wielu słów. A my w drugiej połowie szczęśliwie strzeliliśmy gola po stałym fragmencie gry, ale graliśmy już o wiele lepiej i zasłużyliśmy na awans.
– Jego syn, Thomas Hickersberger jest teraz asystentem trenera Feldhofera.
– Znany mi człowiek. Nie grał w Rapidzie, ale czasami z nami trenował. Bardzo fajny, inteligentny człowiek, którego bardzo polubiłem. W 2014 roku, gdy zapytałem trenera Hickersbergera o niego, Josef był zaskoczony, że go pamiętam.
– Juergen Macho to kolejny twój kolega, który pracuje w klubie.
– Swego czasu często się z nim spotykałem, bo Juergen ma żonę Polkę. Moja Roma zaprzyjaźniła się z jego małżonką. Później wyjechał do Grecji. Grał też w Anglii i w Niemczech. Bardzo fajny człowiek. Wspaniale, że będę mógł ich wszystkich spotkać.
– Steffan Hofman także pełni rolę w dzisiejszym Rapidzie.
– Prawdziwa legenda Rapidu. Steffan przyszedł do nas jako młody chłopak z Bayernu i Josef uczynił go kapitanem. Pamiętam, że pełnił tę funkcję na zmianę z Andreasem Ivanschitzem, który był jeszcze młodszy od niego. Obaj byli bardzo utalentowani.
– Z kim nawiązałeś największą przyjaźń w tamtym czasie?
– Z Thomasem Sobotzikiem. Tomek jest w zasadzie Polakiem. Urodził się w Gliwicach i z naszego kraju wyjechał w wieku nastoletnim. Mamy kontakt do dzisiaj. Niedługo przyjedzie do mnie w odwiedziny do Świnoujścia.
– Twoim pierwszym trenerem w Rapidzie był legendarny Lothar Matthaeus.
– Lothar sprowadził mnie do Rapidu. Wysłał skauta na mecz Zagłębia Lubin, żeby mi się przyjrzał. Potem koledzy z Zagłębia śmiali się ze mnie, że ściągnął mnie tylko dlatego, że nie widział meczu przez padający śnieg. Warto przypomnieć, że byłem pierwszym polskim piłkarzem, który skorzystał z Prawa Bosmana.
– Początek miałeś rewelacyjny w nowym klubie.
– Na szczęście szybko udowodniłem, że w tych żartach moich kolegów z Lubina nie było ani grama prawdy, bo miałem wejście smoka do nowego klubu. Od razu wskoczyłem do pierwszego składu. W moim debiucie odnieśliśmy zwycięstwo, a w drugim spotkaniu strzeliłem gola na wagę wygranej. Potem w ósmym występie ponownie wpisałem się na listę strzelców.
– Wspominasz Matthaeusa?
– Doskonale, ale gdy go zobaczyłem pierwszy raz, nie wiedziałem jak mam się zachować. Człowiek, który wygrał Złotą Piłkę, był mistrzem świata i on zaprosił mnie do swojej drużyny. Pomyślałem, że to jakiś kosmos. Na początku zapytał mnie na jakiej pozycji mogę grać w obronie. Byłem bardzo podekscytowany tym transferem i powiedziałem, że mogę grać na każdej pozycji. Lothar zaczął się śmiać, ale widział, że jestem niezwykle zdeterminowany, żeby zostać w tej drużynie. Po tygodniowych testach mój ówczesny trener stwierdził, że musi mnie mieć w drużynie i zostałem na stałe. Podpisałem trzyletni kontrakt.
– Było czuć, że to człowiek z innego świata czy w gruncie rzeczy był otwartą osobą?
– Lothar szczególnie szanował zawodników, których sam sprowadził do zespołu. Zapraszał mnie regularnie na spotkania, poznałem kilku członków jego rodziny, więc mieliśmy znakomity kontakt. Często wyciągał mnie wraz z żoną do restauracji, żebyśmy wspólnie spędzili czas przy dobrym posiłku. Sam byłem zdziwiony, że tak się z nim zaprzyjaźniłem. Sądzę, że popełnił jednak błąd w relacjach z austriackimi piłkarzami, bo nie do końca ich doceniał. Jeśli chodzi o mnie to wspominam go doskonale i jestem mu wdzięczny, że sprowadził mnie do najbardziej utytułowanego klubu w Austrii. Gdy się znalazłem w takim towarzystwie to pomyślałem sobie, co ja tutaj robię. Zastanawiałem się, czy dam radę. Koniec końców wyszło całkiem dobrze, bo trenerzy rotowali składem, a ja często grałem.
– Było ci żal, że po sezonie odszedł?
– Oczywiście. Tym bardziej, że runda rewanżowa była niezła w naszym wykonaniu. Jednak zarząd zadecydował o rozstaniu i Lothar po roku zakończył swoją pierwszą pracę w roli trenera. Spotkałem się z nim podczas Euro 2008, które odbywało się w Austrii i Szwajcarii.
– Zanim Rapid cię pozyskał, miał olbrzymie kłopoty w lidze.
– Zgadza się, gdy do niego dołączyłem, zespół był na przedostatnim miejscu w Bundeslidze. Był to akurat ten moment, w którym odszedł Krzysiek Ratajczyk, a ja przyszedłem w jego miejsce. To było w styczniu 2002 roku. Mimo że grałem tylko pół roku, trafiłem do drugiej jedenastki sezonu. Byłem niesamowicie podbudowany tym udanym półroczem.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.