Łódzki Klub Sportowy spędzi trzeci sezon z rzędu na zapleczu PKO Ekstraklasy. Maciej Dąbrowski, kapitan zespołu przyznał, że drużyna zapomniała już o ubiegłorocznym niepowodzeniu. – Odcięliśmy to grubą krechą i nie patrzymy w przeszłość. Malutkimi kroczkami chcemy piąć się w górę tabeli – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Za wami dwa mecze w pierwszej lidze. Co na początku sezonu najbardziej musicie poprawić?
Maciej Dąbrowski, piłkarz ŁKS-u Łódź: – Na pewno skuteczność, bo musimy zacząć zdobywać bramki. Jeżeli pojawi się więcej sytuacji, to punkty będą pojawiać się na naszym koncie.
– A defensywa? W pierwszym spotkaniu na własnym stadionie straciliście dwie bramki.
– Pierwszy gol w meczu z GKS-em był jednym wielkim przypadkiem. Drugi padł po stałym fragmencie gry. Tego się nie uniknie. Jeżeli ktoś dobrze nabiegnie, to bez różnicy, jakim systemem będziesz krył, bramka padnie. Na pewno mamy spore rezerwy. Piłka zawsze je ma. Z każdym treningiem coraz mocniej się rozwijamy. Musimy popracować nad pewnymi kwestiami.
– Kapitan zespołu jest jeszcze mocno podrażniony poprzednim sezonem?
– Tak, ale to już poza mną i drużyną. Odcięliśmy to grubą krechą i nie patrzymy w przeszłość. Jest nowe rozdanie i kolejny sezon. Skupiamy się na każdym kolejnym przeciwniku. Nie pompujemy balonika. Podchodzimy do wszystkiego bardzo spokojnie.
💬 Maciej Dąbrowski: Bardzo bym chciał, żeby ten klub wrócił na miejsce, na które zasługuje. Wtedy będę mógł spokojnie odejść na emeryturę.
— ŁKS Łódź (@LKS_Lodz) July 1, 2022
🎥 https://t.co/vAbMhRgeEl pic.twitter.com/0XiDqB49A2
– Ma pan na koncie dwa mistrzostwa Polski, występy w reprezentacji i Lidze Mistrzów. Gra w pierwszej lidze cały czas sprawia dużą frajdę?
– Gra w piłkę nożną sprawia mi dużą przyjemność. Dopóki będę zdrowy i będę czuł z tego frajdę, to będę grał.
– Kto i dlaczego ŁKS jest faworytem tej ligi?
– Nie powiedziałbym, że faworytem jest ŁKS. Wydaje mi się, że większe ciśnienie ma Wisła Kraków. My chcemy malutkimi kroczkami piąć się w górę tabeli. Za nami dopiero początek sezonu. Chcemy punktować.
– Wisła, Arka, Ruch, ŁKS. Można powiedzieć, że tegoroczna pierwsza liga jest taką namiastką Ekstraklasy.
– Widać to po wielu drużynach. Myślę, że pierwsza liga będzie bardzo mocna. Wydaje mi się, że gdyby ekipy z miejsc 1–6 grały w Ekstraklasie, to nie byłoby to żadnym problemem.
– Pana kontrakt wygasa z końcem tego sezonu. Pod koniec kariery chciałoby się jeszcze zasmakować Ekstraklasy i gry na najwyższym poziomie?
– Byłbym człowiekiem spełnionym, gdybym poprowadził ten zespół do awansu.
– Co może być kluczowe w tej długiej i krętej drodze?
– Ciężko powiedzieć. Czeka nas bardzo długi sezon, choć pierwsza runda skończy się bardzo szybko z racji mistrzostw świata. Ważny będzie brak kontuzji i dobry początek. Musimy codziennie ulepszać naszą grę, żeby wszyscy stawali się lepszymi zawodnikami.
– Zapytam jeszcze o ekstraklasowe przewidywania. Jaki może to być sezon dla pana byłych klubów: Zagłębia Lubin, Legii Warszawa i Pogoni Szczecin?
– To będzie przełomowy sezon dla Pogoni Szczecin, która prezentuje fajną piłkę. Ciężko oceniać Legię, bo tam zawsze dochodzi do wielu zmian. Mają bardzo dobrego trenera, ale czy on będzie w stanie to poukładać i czy dostanie tyle czasu, ile by chciał – czas pokaże. Zagłębie, to Zagłębie, bardzo specyficzny klub. Bardzo szanuję to miejsce. Zawsze lubiłem tam wracać. Mają dobrego szkoleniowca, z którym mam dobry kontakt. On może to poukładać i Zagłębie jest w stanie powalczyć nawet o puchary.