| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia straciła piłkarza, w którego mocno wierzył trener i uczynił go kapitanem drużyny. Nowi gracze? Kluczowa będzie sytuacja zdrowotna tych, którzy już są w klubie – ocenia Igor Lewczuk, były reprezentant Polski, który ma za sobą grę w Ligue 1 oraz stołecznej Legii.
Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Legia straciła Mateusza Wieteskę, który był pewniakiem do pierwszego składu. Dodatkowo, odszedł za nieco ponad milion euro. Nie jest to wielka kwota...
Igor Lewczuk: – To prawda. Nie jest to wielka kwota, ale na transfer trzeba też patrzeć przez pryzmat tego, czy jest nabywca, który chce więcej zapłacić. Mówimy o zawodniku, który wchodzi w najlepszy wiek dla piłkarza. Pamiętajmy dodatkowo o tym, że Wietesce został rok kontraktu. Od dawna mówiło się o jego możliwym transferze i zapewne sam chciał spróbować czegoś nowego. Dla Legii sprawa nie jest łatwa. Dziwiłem się, że przy Łazienkowskiej dokonano zmiany kapitana. Fakt jest jednak taki, że z klubu odchodzi gracz, który przed sezonem otrzymał opaskę i był pewniakiem. Trener musiał w niego mocno wierzyć. Mógł grać z Rose czy Jędrzejczykiem, ale był pewniakiem.
– Clermont Foot będzie walczyło zapewne o utrzymanie. To dobry wybór Wieteski?
– Na pewno Wieteska dostrzeże różnicę w kwestii stadionu. To specyficzny stadion, który składa się z jednej dużej trybuny i pozostałych, które nie robią takiego wrażenia. To zespół, który ma jeden z najmniejszych, jeśli nie najmniejszy budżet w Ligue 1. Drużynę dotknęło kilka zmian. Stoper Cedric Hountondji odszedł za trzy miliony euro do Angers. Klub stracił też napastnika, który ciągnął zespół, bo Mohamed Bayo trafił do Lille, które zapłaciło 14 milionów euro. To gracz, który dołożył dużą cegłę do utrzymania.
Moim zdaniem, każdy zespół w Ligue 1 jest dobrym wyborem, gdy porównamy to do gry w PKO Ekstraklasie. Wieteska będzie miał wiele okazji, by się pokazać. Zapłacono za niego ponad milion euro, ale to dla Clermont duża kwota. Nie jest to klub, który wydaje duże kwoty na transfery. Mateusz będzie występował w rozgrywkach, które są oknem wystawowym i dają szansę pokazania się na wysokim poziomie. Dodatkowo, to drużyna, która chce grać w piłkę i ma niezłych zawodników. Głównym celem wciąż będzie utrzymanie.
– Czesław Michniewicz ceni Wieteskę. Regularna gra w Legii mogła gwarantować mu miejsce w reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Katarze.
– Spójrzmy na to z innej strony. Najlepszy napastnik w PKO Ekstraklasie może zaskoczyć, ograć obrońcę, założyć siatkę. Jest jednak przewidywalny. Teraz Wieteska trafia do ligi, w której można niby wszystko wiedzieć, a nagle ktoś zrobi coś, czego zupełnie nie da się spodziewać. To wielka nauka dla zawodnika. Nie życzę mu tego, by przegrywał kolejne mecze i popełniał błędy, ale z pewnością każdy pojedynek i mecz mogą być rozwijającym doświadczeniem.
– Jak można oceniać obecny stan kadrowy Legii w defensywie?
– Kluczowa w defensywie jest solidność. Ważne jest, by popełniać jak najmniej błędów. W Legii ryzyko jest większe, bo linia obronna jest ustawiona dość wysoko. Z kolei Lindsay Rose notuje pomyłki, które bywają znaczące. Warszawski klub ma za to Artura Jędrzejczyka, który jest numerem jeden. Dobrze prezentuje się na prawej flance, a przede wszystkim w środku. Jednocześnie jego ograniczeniem będzie wiek. To świadomy piłkarz, który będzie zdawał sobie sprawę z tego, że przechodzi na drugą stronę rzeki. Zaczną zdarzać się sytuacje, w których ktoś będzie szybszy o 20 centymetrów i bardziej mobilny.
Maik Nawrocki miał ogromnego pecha w Kielcach, a teraz musi pauzować. Mattias Johansson jest dobrym zawodnikiem, ale ciągle choruje, ma problemy zdrowotne. Można być najlepszym, ale jeśli nie jest się regularnie dostępnym, to trenerzy miewają problemy, by spoglądać w jego kierunku i cały czas na niego liczyć. Pozytywem jest powrót do formy Filipa Mladenovicia. W cudzysłowie, to najlepszy letni transfer Legii, poza Bartoszem Kapustką. Serb przewyższa ligę w kwestii dośrodkowań i gry ofensywnej na swojej pozycji. Zdarzają mu się straty, brak powrotu do defensywy, ale jego dogrania są wielką wartością.
– Ilu wzmocnień potrzeba?
– Wiele zależy od sytuacji zdrowotnej. Jeśli Johansson jest zdrowy, to pojawia się opcja na prawej flance. Kiedy jest inaczej, od biedy można tam myśleć o Wszołku. Po lewej stronie są Mladenović oraz Ribeiro. W środku defensywy kontuzjowany jest Nawrocki. Pozycję mogą też obsadzić Jędrzejczyk, Rose czy Abu Hanna. Legii nie ma w europejskich pucharach, więc odpada konieczność gry co trzy dni. Kluczowe będzie zdrowie zawodników. Lech miał wielu stoperów, ale nagle pojawiły się problemy, bo jeden, drugi zaczęli wypadać ze składu.
W teorii Legii wystarczy trzech środkowych obrońców oraz jeden młody gracz, który będzie zabezpieczeniem. Wiadomo, że pojawią się kartki oraz urazy, ale mówię o tym wszystkim przy założeniu, że w Warszawie uda się uniknąć poważnych kontuzji.
– Przy Łazienkowskiej od razu rozpoczęło się poszukiwanie następcy. Rozważano temat Sebastiana Walukiewicza. Jednym z mocniejszych kandydatów był też Robert Ivanov z Warty Poznań.
– Nie można oceniać go po jednym meczu, choć wiadomo, że spotkanie z Wisłą Płock nie stworzyło najlepszego wrażenia. Na pewno jest atutem nie jest szybkość. Inaczej gra się też w momencie, gdy trzeba gonić rywalem od linii środkowej, a inaczej, gdy stoi się cały czas na szesnastym metrze od własnej bramki.
– Mocnym kandydatem stał się także Julien Laporte z Lorient.
– Pamiętam, że w przeszłości grałem przeciwko niemu, gdy był jeszcze zawodnikiem Clermont. Z pewnością nie jest żadnym przebierańcem. Laporte regularnie występuje w Ligue 1. Byłem zaskoczony, że Legia interesuje się takim graczem. Gdyby udało się go sprowadzić? Jestem absolutnie za. Pytanie, jak wygląda kwestia finansowa. Fakt jest taki, że pod tym kątem przeskok z ligi francuskiego do Ekstraklasy może być zaskoczeniem. Być może chęć transferu wynika z jakiejś innej sytuacji.
– W Warszawie zaczęto też testować reprezentanta Gwinei Równikowej. Legia to tak duży klub, że powinien unikać sprawdzania zawodników czy jeśli małym kosztem można kogoś obejrzeć, to warto to zrobić?
– Jeśli koszt jest minimalny, praktycznie darmowy, to nie ma co się obrażać i warto spojrzeć na zawodnika. Czasami nawet na niskim poziomie rozgrywkowym można znaleźć diamencik. Nie ma sensu się oburzać. Niech ze stu testowanych graczy wypali jeden, to może być warto to zrobić. Szansę zawsze warto dać, a nie ma sensu patrzeć na to, jak to będzie odbierano. Wiadomo, w Legii chciałoby się widzieć gotowy produkt za dwa-trzy miliony euro, ale tak nie jest i trzeba to zaakceptować.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.