Etapem z Kielc do Lublina rozpoczynamy 79. Tour De Pologne. Jak zawsze to doskonała okazja, by pokazali się Polacy i sprinterzy. Najpewniej to nie oni będą bić się jednak o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Za faworyta uchodzić może mistrz olimpijski Richard Carapaz, ale jest też cała plejada młodych zdolnych, dla których wyścig dookoła Polski zawsze jest okazją, by zaistnieć w świadomości i kibiców, i dyrektorów sportowych.
Choć Tour de Pologne przyzwyczaiło nas do górskich etapów w Tatrach i ścianek w Bukowinie Tatrzańskiej czy Gliczarowie, ale tym razem będzie inaczej. Tatry kolarze zobaczą podczas czasówki do stacji narciarskiej RusińSki. Wcześniej rywalizacja toczyć się będzie przede wszystkim na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu, a tam okazję będą mieli wykazać się i sprinterzy, i uciekinierzy, i tacy, którzy potrafią poruszać się po pagórkach.
Dla wielu kolarzy Tour de Pologne to doskonała okazja, by zaprezentować się dyrektorom sportowym ekip z Pro Touru. Ze względu na pokrywanie się terminu z renomowanym Clasica San Sebastian sprawia, że zamiast gwiazd, które mają za sobą Tour de France, zobaczymy przede wszystkim młodych wilków oraz uznanych kolarzy, którzy w Wielkiej Pętli udziału nie brali. Tour de Pologne to zaś zwykle doskonałe przygotowanie przed Vuelta a Espana i to tam zobaczymy wielu kolarzy, którzy przemierzać będą Polskę przez najbliższy tydzień.
Jednym z nich jest były zwycięzca Giro d’Italia z roku 2019, Richard Carapaz (Ineos-Grenadiers). Ekwadorczyk, który w Tokio wywalczył mistrzostwo olimpijskie w wyścigu ze startu wspólnego, i w polskim wyścigu już błyszczał, wygrywając etap w 2020 roku. Zespół Carapaza może jechać nie tylko na jego konto. Do gry mogą, a może nawet powinni włączyć się też Ethan Hayter i Magnus Sheffield.
Mocną ekipę wystawić miało także Bahrain-Victorious, lecz w ostatniej chwili wycofał się Jan Tratnik. Wszystko wskazuje więc, że całe siły zespołu pójdą na wspieranie Pello Bilbao. Hiszpan potrafił już finiszować w czołowej dziesiątce Giro d’Italia i Tour de France, nie powinien mieć więc problemu z finiszem w ścisłej czołówce wyścigu dookoła Polski.
Na starcie nie ma obrońcy tytułu. Joao Almeida bronić koszulki lidera nie będzie, ale w zespole Quick-Step Alpha Vinyl Team jest dwóch kandydatów, którzy mogą wskoczyć w jego buty. To Mauro Schmid i zawsze groźny i zrywny weteran, Zdenek Stybar. Na młodość postawili w Team DSM. Thymen Arensman od kolejnego sezonu będzie reprezentował Ineos Grenadiers. Teraz rewelacja tegorocznego Giro d’Italia może podstemplować swój udany sezon.
Uwagę zwrócić należy także na przedstawicieli Bory-Hansgrohe: Sergio Higuitę i Giovanniego Aleottiego. Z dobrej strony będą pokazać się chcieli przedstawiciele drużyn spoza World Touru, zaproszonych do rywalizacji. To Caja Rural, Team Novo-Nordisk i UNO-X Pro Cycling. I reprezentacja Polski. Tam liderem ma być sprinter Stanisław Aniołkowski, a w akcje zabierać będą się inni. O najważniejszą z koszulek może być trudno, ale o tą dla najbardziej aktywnego bądź najlepszego górala już tak. A bycie zauważonym na TdP często pozwala zrobić duży krok do przodu w kolarskiej karierze.