Isia vs Wozniacki. Historia pewnej znajomości

Polka i Dunka przyjaźnią się już wiele lat. Ponieważ są w podobnym wieku, miały okazję poznać się jeszcze podczas rywalizacji w młodszych kategoriach wiekowych. Łączył je język polski, w którym mogą się swobodnie porozumiewać oraz ojcowie, którzy byli jednocześnie trenerami tenisistek. Zawodniczki często spędzają wspólnie wolny czas, zarówno podczas turniejów, jak i poza nimi. Jedzą razem posiłki, chodzą na zakupy i jeżdżą na wakacje.

Zapomnieć o przyjaźni

Gdy stają na korcie po przeciwnych stronach siatki, muszą jednak zapomnieć o przyjaźni. Tutaj nie ma bowiem miejsca na sentymenty i taryfę ulgową. Najlepsza koleżanka staje się po prostu przeciwniczką, którą trzeba pokonać. W meczu może być tylko jedna zwyciężczyni i tylko jedna zawodniczka może awansować do kolejnej rundy.

Agnieszce Radwańskiej sztuka ta udała się tylko w pierwszym ze spotkań przeciwko Dunce polskiego pochodzenia. Odbyło się ono w 2007 roku w ćwierćfinale turnieju w Sztokholmie. Wozniacki zajmowała wówczas dopiero dziewięćdziesiąte miejsce w rankingu WTA, natomiast Polka była trzydziesta piąta. Wygrała łatwo w dwóch setach 6:4, 6:1.

Od tamtej pory nasza tenisistka nie umiała już pokonać młodszej o rok koleżanki. Rok później w tym samym turnieju Dunka wzięła srogi rewanż. Pokonała Radwańską 6:4, 6:1, mimo że Polka wciąż wyprzedzała ją w rankingu.

Przeszkodziła kontuzja

Również w półfinale, tym razem w Indian Wells, zawodniczki zmierzyły się w 2010 roku. Wozniacki, która zdążyła awansować już na czwarte miejsce na świecie, bez problemów uporała się z ósmą Radwańską, pokonując ją 6:2, 6:3.

W tym samym roku tenisistki miały jeszcze okazję spotkać się w ćwierćfinale turnieju w Tokio. Tym razem jednak polskiej tenisistce przeszkodziła kontuzja stopy, która przy stanie 5:0 dla przeciwniczki zmusiła Isię do poddania meczu.

W ostatnim roku przyjaciółki stawały po przeciwnych stronach siatki również dwukrotnie. Pierwsze spotkanie zostało rozegrane w półfinale turnieju w Stuttgarcie, drugie natomiast podczas mistrzostw WTA Tour w Stambule.

Obydwa mecze były bardzo zacięte i Polka miała w nich szanse na zwycięstwo. W Stuttgarcie Dunka wygrała 7:5, 6:3. W Stambule Agnieszce udało się nawet zdobyć pierwszego seta, ale w dwóch kolejnych nie dała rady rywalce.

Wozniacki wciąż pierwsza

Czy tym razem polska tenisistka będzie umiała postawić kropkę nad „i” i w końcu pokona swoją przyjaciółkę? Zadanie nie będzie łatwe, ponieważ Wozniacki to wciąż pierwsza tenisistka na świecie, która wygrała już osiemnaście turniejów w karierze. W ostatnim meczu nie pokazała jednak wybitnej formy.

Niewiele brakowało, aby już w drugiej rundzie wyeliminowała ją z turnieju Dominika Cibulkova. Słowaczka prowadziła w trzecim secie już 4:0, jednak następnie przegrała sześć gemów z rzędu i oddała zwycięstwo rywalce. Wozniacki nie była zadowolona ze swojej gry i będzie próbowała ją poprawić w kolejnej rundzie.

Agnieszka Radwańska swoje mecze w pierwszej i drugiej rundzie zakończyła w dwóch setach. Czy aktualna forma Polki wystarczy na pokonanie liderki światowego rankingu, dowiemy się już przy okazji kolejnego, ćwierćfinałowego spotkania. Jednego można być pewnym: mimo, że tenisistki się lubią, nie będą chciały dawać sobie prezentów w postaci punktów, gemów czy setów przegranych bez walki.

Czytaj także: Radwańska wygrała. Teraz czeka przyjaciółka