John van den Brom zaskoczył po porażce Lecha Poznań. "Jestem dumny z moich chłopaków"

Choć mistrzowie Polski po raz kolejny rozczarowali przed własną publicznością (wcześniej przegrali na własnym terenie ze Stalą Mielec 0:2), na pomeczowej konferencji prasowej swoich zawodników pochwalił John van den Brom. – Nie zawsze wynik jest tym, co widać w trakcie spotkania. Ja jestem dumny z moich chłopaków, bo oni naprawdę walczyli o lepszy rezultat niż ten, jakim mecz się zakończył. Nie mieliśmy szczęścia, jeśli chodzi o wykańczanie akcji. Uważam, że zasłużyliśmy na więcej niż to, co dostaliśmy. Przegraliśmy kolejny mecz u siebie i po dwóch spotkaniach mamy zero punktów w lidze, ale musimy cały czas trzymać głowy wysoko – powiedział.

– Kontrolowaliśmy pierwszą połowę, ale chwila nieuwagi kosztowała nas utratę gola. Nie można w takim momencie tracić bramek, bo też inaczej schodzi się do szatni przy wyniku 0:0, a inaczej przy 0:1. Po stracie drugiego gola podobała mi się reakcja drużyny, bo to była dla mnie duża niewiadoma. Natomiast jest wiele elementów do poprawy, nie możemy tracić trzech goli na własnym stadionie. Musimy poprawić organizację gry. Stwarzamy sobie sytuacje, ale mamy problem z ich sfinalizowaniem. Jeśli w końcu zaczniemy je wykorzystywać, to jestem dobrej myśli – dodał.

Zobacz także: "Lewy" krytykowany. "Katalog jego błędów był niesamowity"

W doskonałych nastrojach był Pavol Stano. Prowadzona przez niego Wisła wyrasta powoli na największą rewelację bieżącego sezonu. – Realizowaliśmy w pełni nasze założenia na to spotkanie, ale jeden błąd sprawił, że rywale zdobyli bramkę i odzyskali wiarę. Wyciągnęliśmy wnioski i potrafiliśmy skontrować zespół Lecha. Zdobyliśmy trzy punkty, z czego bardzo się cieszę. Ja cały czas podkreślam, że zespół jest wciąż w budowie i dzisiaj jeszcze do końca nie graliśmy tak, jakbyśmy chcieli. Ale to dobrze, bo cały czas widzę, że mamy rezerwy. Nie przeceniam tych trzech zwycięstw, to dopiero początek ligi i jeszcze wiele może się zdarzyć – zauważył.

O zachowanie pozycji lidera płocczanie powalczą teraz w domowym starciu z Miedzią Legnica (8 sierpnia). Lech, który zamyka ligową stawkę, o pierwsze punkty zagra natomiast w Lubinie, gdzie zmierzy się z miejscowym Zagłębiem (7 sierpnia).