Przejdź do pełnej wersji artykułu

Tour de Pologne. Patryk Stosz: oddałem Norwegowi ostatnią premię

Patryk Stosz Patryk Stosz pomógł Norwegowie w zdobyciu żółtej koszulki lidera (Fot. PAP)

Oddałem Norwegowi ostatnią premię – przyznał na mecie etapu w Zamościu Patryk Stosz, najaktywniejszy kolarz Tour de Pologne. Dzięki bonifikatom Jonas Abrahamsem z ekipy Uno-X z zaplecza elity niespodziewanie został liderem wyścigu.

Tour de Pologne. Sprawdź klasyfikację generalną po drugim etapie

Czytaj też:

Gerben Thijssen wygrywa w Zamościu (fot. PAP/Bartłomiej Wójtowicz)

Tour de Pologne: Gerben Thijssen wygrał 2. etap

W niedzielę, podobnie jak dzień wcześniej, Stosz i Abrahamsen brali udział w ucieczce i dzielili się premiami. Polak skupiał się na lotnych finiszach, a Norweg na górskich premiach. Ostatnią lotną premię w Szczebrzeszynie wygrał Abrahamsen, zdobywając trzy sekundy bonifikaty, a łącznie na etapie sześć, co w ogólnym rozrachunku dało mu żółtą koszulkę lidera, ponieważ mimo zmęczenia dojechał do mety w głównej grupie.

Oddałem Norwegowi ostatnią premię, bo bardzo mnie namawiał. Mówił, że ma szansę zostać liderem wyścigu. I tak się stało – powiedział kolarz reprezentacji Polski, który sam ukończył etap sześć i pół minuty za peletonem.

Stosz wspomniał także, że w niedzielę trudniej było znaleźć się w ucieczce. Powstała ona kilkanaście kilometrów po starcie w Chełmie, a wcześniejsze próby, m.in. Belga Thomasa De Gendta, były likwidowane przez peleton.

Cały czas ktoś próbował odskoczyć. Byłem zaskoczony, bo myślałem, że będzie łatwiej – dodał.

Ostatecznie w ucieczce jechali Stosz, Abrahamsen, Piotr Brożyna z reprezentacji oraz Belg Jasper De Buyst (Lotto Soudal), który najdłużej jechał przed peletonem i został doścignięty dopiero 1,5 km przed metą. Najszybciej finiszował inny Belg Gerben Thijssen z ekipy Intermarche-Wanty-Gobert. Jego zwycięstwo jest niespodzianką, bo w pobitym polu zostawił wielu renomowanych sprinterów.

Zarówno 24-letni Thijsen, jak i starszy o dwa lata Abrahamsen odnieśli w Zamościu życiowy sukces.

W poniedziałek powinno dojść do zmian w czołówce wyścigu. Trzeci etap z Kraśnika do Przemyśla kończy się bardzo stromym (kąt nachylenia do 15 proc.) i wąskim podjazdem na Kopiec Tatarski. Przed rokiem to właśnie w mieście nad Sanem żółtą koszulkę lidera zdobył Portugalczyk Joao Almeida i nie oddał jej do mety w Krakowie.

Źródło: pap
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także