La Liga. Fabrizio Romano o kulisach transferu Roberta Lewandowskiego: jedną z kluczowych postaci była żona Anna

Robert Lewandowski wraca do Monachium. Planował to od początku

Redakcja TVP SPORT jako pierwsza, już 11 kwietnia informowała o planach Roberta Lewandowskiego. Polak od początku był mocno zdeterminowany, aby trafić na Camp Nou. Zdaniem Romano "operacja Barcelona" zaczęła się już latem 2021 roku. Wtedy PSG i Chelsea chciały pozyskać kapitana reprezentacji Polski. Bayern nie zgodził się nawet na rozpoczęcie negocjacji...

"Lewy" cały czas czekał na propozycję nowego kontraktu. Mijały kolejne miesiące, a najważniejsze osoby w Bayernie milczały. Ostatecznie napastnik się doczekał, ale było już za późno. W lutym 2022 roku zadecydował, że chce spróbować czegoś nowego. Z informacji włoskiego dziennikarza wynika, że bardzo ważną rolę przy podejmowaniu decyzji odegrała żona Anna, która chciała przeprowadzić się do Hiszpanii. Od początku Lewandowscy byli zdecydowani na Barcelonę. Również ze względu na świetne relacje Piniego Zahaviego z Joanem Laportą.

Xavi Hernandez od początku był podekscytowany możliwą współpracą z Polakiem. Klub szybko uzgodnił warunki kontraktu z piłkarzem, a później kluczową rolę odegrał Zahavi – tłumaczył Romano na swoim youtubowym kanale.

Od plotki do transferu lata. Tak Robert Lewandowski trafił do Barcelony [KALENDARIUM]

Z informacji dziennikarza wynika, że Barca miała spore problemy z przeprowadzeniem transferu. Dopiero po aktywowaniu "dźwigni finansowych" klub był w stanie zaoferować Bayernowi odpowiednią kwotę. Same negocjacje były jednak bardzo trudne. Monachijczycy chcieli, aby największa gwiazda została na Allianz Arena, obóz Lewandowskiego wywierał coraz większą presję. Stąd pojawiały się publiczne wypowiedzi zawodnika, w których dawał jasno do zrozumienia, że nie widzi swojej przyszłości w Bayernie.

Jeszcze w kwietniu i maju o "Lewego" pytały trzy inne kluby: Chelsea Londyn, PSG i Manchester United. Czerwone Diabły już na starcie były skreślone ze względu na brak Ligi Mistrzów. Pozostali nie mieli większych szans. Dla kapitana naszej kadry liczyła się tylko Barcelona. Lewandowski był bardzo cierpliwy wobec działań najważniejszych osób w Barcelonie. Ufał, że transfer dojdzie do skutku mimo sporych kłopotów finansowych. Ostatecznie Bayern odrzucił trzy oferty. Zaakceptował dopiero czwartą – 45 milionów euro plus pięć w formie bonusów.