| Lekkoatletyka

W sobotę Diamentowa Liga w Polsce. Trzynaście tygodni harówki, elita kadry na starcie

Ewa Swoboda, Piotr Lisek, Armand Duplantis i inne gwiazdy 6 sierpnia wystąpią na Śląskim. (fot. PAP)
Ewa Swoboda, Piotr Lisek, Armand Duplantis i inne gwiazdy 6 sierpnia wystąpią na Śląskim. (fot. PAP)

6 sierpnia na Stadionie Śląskim odbędzie się pierwszy, historyczny mityng Diamentowej Ligi w Polsce. Memoriał Kamili Skolimowskiej, który awansował do tej rangi, ma być najlepszym lekkoatletycznym spektaklem ostatnich dekad w naszym kraju. Lista startowa to przegląd ikon dyscypliny. Z Polakami, choć jej układanie nie było najłatwiejszym zajęciem. Transmisja ze Śląska w Telewizji Polskiej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

WARTO PRZECZYTAĆ: ROŚNIE NAM GWIAZDA SKOKU W DAL. "SOCIAL MEDIA PRZESZKADZAJĄ"

Od maja ekipa organizująca Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej 2022 budzi się w niezwykłych realiach. Od 13 lat wydarzenie upamiętniające zmarłą młociarkę rosło w siłę w tempie rakiety, ale ten sezon okazał się ukoronowaniem jej starań. Dla polskiej lekkoatletyki wydarzenie wydaje się stemplem jakości, takim na zasadzie: skoro macie reprezentację-elitę tego sportu, zasługujecie na elitarne święto.

Jednak chociaż dla Śląska i krajowego środowiska najbliższa sobota będzie historyczna, to za kulisami przygotowań memoriału też było tym razem "naj". W tym "naj-trudniej", "naj-drożej" i "naj-szybciej".

W Chorzowie wystartuje 49 medalistów mistrzostw świata

Czytaj też

Dzień siódmy mistrzostw świata w Eugene (fot. Getty)

W Chorzowie wystartuje 49 medalistów mistrzostw świata

Diamentowa Liga na Stadionie Śląskim 2022. Wiedzieli, że muszą stanąć na rzęsach


Mamy trzynaście tygodni. Niewiele, co? – to były pierwsze słowa do zespołu, jakie na cyklicznych spotkaniach organizacyjnych wypowiedział Marcin Rosengarten. Były dziennikarz i narzeczony zmarłej Skolimowskiej od początku szefuje przygotowaniom do imprez jej pamięci. I chociaż po przeprowadzce zawodów z Warszawy na Śląsk w 2018 roku długo marzył o wstąpieniu do kalendarza Diamentowej Ligi, musiał zdawać sobie sprawę, przed jak dużym wyzwaniem postawił teraz jego team. – Współtworzymy najważniejszy lekkoatletyczny cykl na świecie, jesteśmy na równi z Monako, Oslo, Lozanną i Brukselą. Weszliśmy na Olimp z naszym mityngiem i to, mam nadzieję, zasłużenie. Tyle że okoliczności tej decyzji były szalone – śmiał się wiosną menedżer.

Śląsk przejął Diamentową Ligę jako pierwsze miasto z listy rezerwowej. Umożliwiło to dopiero w maju wycofanie się z kalendarza dwóch mityngów w Chinach, gdzie na nowo rozszalał koronawirus. World Athletics wskazała Polaków na zastępstwo, ponieważ wcześniej to z naszej strony poszło do światowej centrali oficjalne zgłoszenie. To jednak miało być tego lata dopiero szczegółowo zweryfikowane, m.in. poprzez wizytację oficjeli na mityngu. Mityngu, który według pierwotnego planu był zaplanowany dopiero na wrzesień.

Gdybym nie wiedział, z jaką ekipą pracuję, nie podjąłbym się. Ale wiedziałem, że staniemy na rzęsach – chwali Rosengarten.


Lista zadań, z rozpisanym do wykonania każdym najmniejszym detalem, powstawała na bieżąco i rozrosła się do setek wierszy w excelu. W bólach powstawała gotowa instrukcja obsługi na kolejne edycje, o których marzą na Śląsku. Kilkadziesiąt osób codziennie od połowy maja zbliżało "Kamę" do celu. Ktoś obdzwonił lotniska i pytał o parkingi dla shuttle-carów mityngu, inny te auta zamawiał w firmach. Kolejna osoba szukała miejsc w hotelach, co w nowym terminie graniczyło z cudem z uwagi na równolegle odbywający się w Katowicach festiwal muzyczny. Inni w tym czasie rozplanowywali menu dla zawodników, projektowali aplikację na stronę internetową albo mierzyli rozmiar ścianek na stadionie, żeby zamówić bannery. Ktoś policzył, ile telewizorów wystarczy dziennikarzom w strefie wywiadów i dopytywał, czy pokrowiec na materac do skoku o tyczce musi koniecznie mieć logo z diamentem. W międzyczasie na stadionie remontowano betonowe koło do młota, a inni sprawdzali, gdzie mają najlepszy papier na numery startowe. I tak dalej, i tak dalej. Dzień w dzień, z datą końcową zakreśloną na 6 sierpnia, od godz. 16.00.

W Chorzowie wystartuje 49 medalistów mistrzostw świata

Czytaj też

Dzień siódmy mistrzostw świata w Eugene (fot. Getty)

W Chorzowie wystartuje 49 medalistów mistrzostw świata

Słynny norweski biegacz nie wystąpi w Chorzowie

Czytaj też

Karsten Warholm (fot. Getty)

Słynny norweski biegacz nie wystąpi w Chorzowie

Mówią, że tego lata było ich stać na wszystkich. Duplantis kosztuje najwięcej


Na pytanie o koszt takiego przedsięwzięcia organizatorzy nabierają wody w usta. Ale trudno nie zgadnąć, że mowa o milionach złotych, które należało pozyskać z rynku sponsoringu. Poza wszystkimi przyziemnymi sprawami, ciężarówkę pieniędzy należy poświęcić chociażby na nagrody finansowe do każdej konkurencji. Wysokość tych premii z góry narzuca Diamentowa Liga, ale już tzw. "startowe", czyli opłata za sam występ dla medalistów mistrzostw świata i olimpijskich, pozostaje kwestią uznaniową. To zawsze wojenka na miecze pomiędzy organizatorami zawodów i menedżerami gwiazd. W 2014 roku Usain Bolt skasował Polaków na okrągły milion. Teraz najdroższy jest już zapowiedziany na Śląskim tyczkarz Armand Duplantis. Cena, którą zapłacono za ten splendor, jest tajemnicą, choć z komitetu organizacyjnego płynie jasny przekaz: tego lata było ich stać na każdego.

Potrzymamy was jeszcze w niepewności, ale nazwiska, które dotrą na start na Śląski, to jak esencja finałów MŚ. Nie każdy mógł wystąpić, to oczywiste z wielu przyczyn, jednak ogólne wrażenie, mam nadzieję, będziecie mieli niezwykłe. Takie, jakiego jeszcze w Polsce nie było – zaciera ręce Piotr Małachowski, od tego roku pełniący funkcję dyrektora sportowego "Kamy". Do tej pory były dyskobol wystąpił w roli zawodnika we wszystkich edycjach imprezy. – Nadal dziwnie być po drugiej stronie – przyznaje teraz, już ubrany w koszulę zamiast krótkich spodenek.

Słynny norweski biegacz nie wystąpi w Chorzowie

Czytaj też

Karsten Warholm (fot. Getty)

Słynny norweski biegacz nie wystąpi w Chorzowie

Mistrzostwa świata jednak w Polsce? Chorzów nie zamierza się poddać

Czytaj też

Natalia Kaczmarek, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Świety-Ersetic (fot. Getty Images)

Mistrzostwa świata jednak w Polsce? Chorzów nie zamierza się poddać

Polacy dotąd byli u siebie. Teraz jednak będą na Śląskim gośćmi


Jednak wchodząc do Diamentowej Ligi, Polacy musieli zgodzić się na ustępstwa. Do tej pory, czyli od 2009 roku, to na nich przede wszystkim budowano listy startowe. Zasada była prosta: chodziło o to, żeby najlepszych kadrowiczów zestawić z kilkoma gwiazdami w każdej konkurencji, dać się im sprawdzić, a kibicom podsunąć możliwie najsilniejsze patriotyczne bodźce. Wejście do cyklu DL trochę ten świat powywracało. Organizator mityngu elity w każdym kraju ma oczywiście prawo wystawić swoich lekkoatletów (nawet trzech, jak m.in. w żeńskich 400 m), jednak pierwszeństwo przyjazdu tutaj zawsze mają ci, którzy w klasyfikacji sezonu walczą o czołowe miejsca.

W sumie 6 sierpnia powinniśmy na Śląskim obejrzeć ok. 30 reprezentantów Polski.

Listy startowe to zawsze najtrudniejszy element układanki – przyznaje Małachowski. – I ona trwa do ostatnich godzin przed startem. Jedni wypadają, inni wskakują na ich miejsce z listy rezerwowych. Ktoś wielki decyduje się na ostatnią chwilę. To najbardziej dynamiczny element przygotowań do mityngu, dlatego z publikacją czekamy do ostatnich chwil. To jednak prawda, że przez niesamowity poziom zgłoszonych zawodników z zagranicy kilku wartościowych Polaków będzie musiało tym razem obejść się smakiem – potwierdza dyrektor, choć zaznacza, że w przypadku liderów drużyny narodowej nie ma mowy o żadnych nieobecnościach: Święty-Ersetic, Kiełbasińska i Kaczmarek, Ennaoui, Swoboda, Dobek, Fajdek i Nowicki, Kopron, Lisek – wszyscy i więcej zameldują się w Chorzowie.

Rosengarten nie ma wątpliwości:

Wchodząc do elity, wiedzieliśmy, jakie są za, a jakie przeciw. I za tym, aby podjąć się tego wyzwania, stoi fakt, że w sobotę na Stadionie Śląskim będziemy mieli nasze małe mistrzostwa świata – uśmiecha się. Piotr dodaje jeszcze: – Wstęp dla kibiców jest wolny. Trochę w lekkiej już w życiu zobaczyłem, ale tej soboty na Śląsku po prostu przegapić nie można.

Mistrzostwa świata jednak w Polsce? Chorzów nie zamierza się poddać

Czytaj też

Natalia Kaczmarek, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Świety-Ersetic (fot. Getty Images)

Mistrzostwa świata jednak w Polsce? Chorzów nie zamierza się poddać

Zobacz też
Mistrzyni olimpijska zaatakowana. Wszystko przez bukmacherkę!
Gabby Thomas to trzykrotna złota medalistka IO z Paryża (fot. Getty)

Mistrzyni olimpijska zaatakowana. Wszystko przez bukmacherkę!

| Lekkoatletyka 
Wicelider na kilkadziesiąt minut? Nieważne. Informacja poszła: Polak wraca
Konrad Bukowiecki popisał się w Pradze pchnięciem na ponad 21 metrów (fot. PAP)
polecamy

Wicelider na kilkadziesiąt minut? Nieważne. Informacja poszła: Polak wraca

| Lekkoatletyka 
Armand Duplantis ma w rodzinie kandydatkę na gwiazdę
Armand Duplantis (fot. Getty Images)

Armand Duplantis ma w rodzinie kandydatkę na gwiazdę

| Lekkoatletyka 
Fajdek otwarcie: jestem za stary, żeby się szarpać
Paweł Fajdek (fot. Getty)
polecamy

Fajdek otwarcie: jestem za stary, żeby się szarpać

| Lekkoatletyka 
Rekord życiowy Polaka na setkę. Pękła granica
Jakub Szymański (fot. Getty)

Rekord życiowy Polaka na setkę. Pękła granica

| Lekkoatletyka 
Drugi wynik w historii! Niesamowity występ Amerykanki
Anna Hall (fot. Getty Images)

Drugi wynik w historii! Niesamowity występ Amerykanki

| Lekkoatletyka 
Dramatyczna diagnoza polskiego mistrza. "Częściowy zanik mięśnia"
Wojciech Nowicki (fot. PAP)

Dramatyczna diagnoza polskiego mistrza. "Częściowy zanik mięśnia"

| Lekkoatletyka 
Wysoka forma Kanadyjczyka. Został liderem światowych list
Ethan Katzberg (fot. Getty Images)

Wysoka forma Kanadyjczyka. Został liderem światowych list

| Lekkoatletyka 
Bukowiecka nawet nie kryje: trudna relacja. Teraz odżyłam [ROZMOWA]
Natalia Bukowiecka w 2024 roku osiągnęła najwięcej w karierze. Tu po złocie ME w Rzymie (fot. Getty)
polecamy

Bukowiecka nawet nie kryje: trudna relacja. Teraz odżyłam [ROZMOWA]

| Lekkoatletyka 
Bukowiecka wróciła do Polski. Efekt? "Nie zmęczyłam się"
Natalia Bukowiecka (fot. Getty)

Bukowiecka wróciła do Polski. Efekt? "Nie zmęczyłam się"

| Lekkoatletyka 
Polecane
Najnowsze
Kto zostanie piłkarzem sezonu Betclic 1 Ligi? Zobacz nominacje
nowe
Kto zostanie piłkarzem sezonu Betclic 1 Ligi? Zobacz nominacje
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Gala Betclic 1 Ligi 2024/25 – kto zostanie piłkarzem sezonu? [WYNIKI]
Znamy szczegóły pożegnania Grosickiego. Będzie kapitanem!
Kamil Grosicki rozegra pożegnalny mecz w reprezentacji Polski przeciwko Mołdawii (fot: Getty)
Znamy szczegóły pożegnania Grosickiego. Będzie kapitanem!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Polacy żądni rewanżu. Kluczowy mecz w sobotę
Reprezentanci Polski w koszykówce 3x3
Polacy żądni rewanżu. Kluczowy mecz w sobotę
| Koszykówka / Reprezentacja 
To nie sen! 361. rakieta świata w półfinale French Open!
Lois Boisson jest już w półfinale Rolanda Garrosa (fot. Getty)
pilne
To nie sen! 361. rakieta świata w półfinale French Open!
| Tenis / Wielki Szlem 
Spędzili 27 godzin w toalecie, by... obejrzeć finał LM
Kibice Paris Saint-Germain (fot. Getty)
Spędzili 27 godzin w toalecie, by... obejrzeć finał LM
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
"Szpiedzy" z reprezentacją Polski, czyli "intelektualna rozrywka" piłkarzy
Piłkarze reprezentacji Polski zmagali się z ciemnością (fot. Mateusz Miga).
"Szpiedzy" z reprezentacją Polski, czyli "intelektualna rozrywka" piłkarzy
Robert Błoński
Robert Błoński
Pierwszy taki trening kadry! Probierz ma powody do radości
Reprezentacja Polski przygotowuje się w Katowicach do spotkań z Mołdawią oraz Finlandią (fot: PAP)
Pierwszy taki trening kadry! Probierz ma powody do radości
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Do góry