| Kolarstwo / Kolarstwo torowe
Choć w sporcie sankcje obowiązują, to okazuje się, że nie wszystkich Rosjan. W kolarstwie torowym znaleźli sposób, by startować w zawodach. Stali się… Hiszpanami. Spotkało się to z protestem polskiego środowiska. W TVPSPORT.PL mówi o tym Andrzej Tołomanow, trener kadry narodowej mężczyzn w konkurencjach średniodystansowych.
Atak Rosji na Ukrainę zmienił stosunki europejskie o 180 stopni. Na agresora nałożono sankcje także w sporcie. W przypadku kolarstwa UCI, czyli Międzynarodowa Unia Kolarska, nie pozwala na start Rosjan z ramienia federacji, wykluczone zostały też rosyjskie zespoły, ale nie pojedynczy zawodnicy, jeśli na co dzień pracują dla zagranicznego teamu.
Podczas rozgrywanej sześciodniówki Fiorenzuola d’Arda na starcie można zobaczyć rosyjskich sportowców. Ba, w poniedziałek na podium stanął Denis Denisow w konkurencji Omnium. Wygrał ją Polak, Daniel Staniszewski. Jak to wszystko jest możliwe? Otóż w Katalonii istnieje kolarski klub sportowy "Escola Ciclisme Catalunya", który w ostatnim czasie… zatrudnił samych Rosjan i Białorusinów.
Rosyjscy kolarze torowi w magiczny sposób stali się w większości zawodnikami klubu „Escola Ciclisme Catalonia” i pod tą przykrywką startują w sześciodniówce w Fiorenzuola d’Arda. @UCI_cycling oraz @UEC_cycling fikcję przyklepują. Ciekawe jak zostali zmiękczeni.@sport_tvppl pic.twitter.com/7AfQYwh5H1
— s_parfjanowicz (@parfjanowicz) August 1, 2022
– Nawet jeden z nich był na podium – Denis Denisow.
– Denis Denisow to bardzo dobry rosyjski kolarz torowy. Nie ukrywajmy jednak – jego kadra szykuje się na igrzyska olimpijskie. Nikt nie ma tam w głowie, że oni na nie pojadą. Przykład? Przełożenie kwalifikacji do najważniejszego turnieju czterolecia. Wszystkie edycje kwalifikacji z mistrzostw świata przesunięto na luty, by Rosjanie mogli znaleźć kolejną furtkę lub sposób, by wziąć w nich udział. Jeśli zaczęłyby się w tym roku, sprawa startu w IO byłaby dla nich zamknięta.
Jest to dla mnie bardzo niesmaczne. Będziemy walczyć. Nie po to wydaliśmy tyle pieniędzy, by tu przyjechać i się wycofać w ramach protestu. Nie zmienia to faktu, że albo są przepisy, albo ich nie ma. Jeśli nie ma, to nie stwarzajmy pozorów, że są.
– Z drugiej strony w zarządzie UCI jest przedstawiciel Rosji. To jasne, że może być to furtka do kombinowania.
– Wiem, że federacja z Ukrainy pisała do UCI, by wyjaśnić sprawę startu Rosjan. Nie wiem, jaką dostała odpowiedź. My zbieramy informacje i również poproszę naszą federację, by wysłała pismo. Jeśli są przepisy, które na to pozwalają, trzeba je zmienić. W Tour de France startował Rosjanin, ale był on w grupie zawodowej zagranicznej jeszcze przez wybuchem wojny. Na takie starty – oczywiście bez flagi i przynależności narodowej – pozwalano. Tu jednak mówimy o nowo powstałym zespole, który zatrudnił kolarzy, którzy przed wojną jeździli dla swojego kraju i teamów z Rosji.
Takie podejście do sankcji w sporcie powoduje, że Rosjanie śmieją się nam w twarz. Nie powinniśmy im na to pozwolić.