Przejdź do pełnej wersji artykułu

Jerzy Podbrożny: Lech Poznań miał w klubie gotowego trenera. John van den Brom nie trafił do piłkarzy

JOAO AMARAL (fot. Getty) JOAO AMARAL (fot. Getty)

Lech Poznań ma za sobą katastrofalny początek sezonu. W trzech meczach PKO Ekstraklasy poniósł dwie porażki i zremisował. Ponadto Kolejorz przegrał w eliminacjach Ligi Konferencji z Vikingurem Rejkiawik. O fatalną formę mistrza Polski zapytaliśmy Jerzego Podbrożnego. – Najlepszym rozwiązaniem było mianowanie Janasa następcą Skorży, a nie szukanie fachowca za granicą – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Islandia przeklętą ziemią polskich klubów. Tylko jedno zwycięstwo w pięciu meczach

Czytaj też:

Michał Helik (fot. Getty)

PKO Ekstraklasa. Trener Barnsley zdementował transfer Michała Helika do Lecha Poznań

Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Dlaczego jest aż tak źle w Lechu Poznań?
Jerzy Podbrożny (były napastnik m.in. Lecha Poznań): – Trudno powiedzieć, bo nie jesteśmy w środku, ale odejście trenera Macieja Skorży podziałało bardzo źle na zespół. Jeśli jednak Lech chciał kontynuacji jego pracy, to szansę powinien dostać Rafał Janas, który długo współpracował z trenerem Skorżą. Jak widać na tę chwilę popełniono błąd decydując się na zatrudnienie Johna van den Broma. Holenderski trener ma inną wizję prowadzenia zespołu, do której piłkarze najwyraźniej nie mogą się przekonać.

– Holender miał bardzo mało czasu, żeby poznać zespół. Z marszu musiał przystąpić do gry praktycznie bez okresu przygotowawczego. Czy ten trener będzie w stanie trafić do piłkarzy i jeszcze poskładać zespół Lecha?
– Jeszcze wszystko jest do uratowania. Skoro na niego postawiono to władze Lecha nie powinny go teraz zwalniać po tak krótkim czasie. Nie da się w ciągu miesiąca czy dwóch po swojemu poukładać drużyny. Może jeszcze zdoła przekonać zawodników do swoich metod. W Poznaniu muszą uzbroić się w cierpliwość. Skoro zaufano Holendrowi to należy obdarzyć go prawdziwym kredytem zaufania, a nie szukać jego następcy już na starcie sezonu. Chyba, że będzie naprawdę fatalnie i Lech przegra kolejne mecze to wtedy trzeba będzie wstrząsu. Jednak podkreślam, że dla Lecha najlepszym rozwiązaniem było mianowanie Janasa następcą Skorży, a nie szukanie fachowca za granicą. Nie był to dobry moment na zagranicznego trenera. Potrzebny był ktoś z wewnątrz.

– Obawiano się, że trenerowi Janasowi brakowało doświadczenia w samodzielnej pracy.
– Jeśli to było faktycznym powodem, to zupełnie niepotrzebnie mieli takie obawy. W przeszłości Dariusz Żuraw również najpierw pełnił rolę asystenta Skorży w Lechu, a następnie z powodzeniem radził sobie w samodzielnej pracy. Awansował z Kolejorzem do fazy grupowej Ligi Europy, a to naprawdę był spory sukces. Większość jego kadencji, szczególnie w początkowej fazie, była udana.

– Trener Rafał Janas zasłużył, żeby otrzymać realną szansę pracy w wielkim klubie po latach bycia asystentem?
– Wydaje mi się, że byłoby łatwiej Lechowi wycofać się z tej opcji w razie niepowodzenia niż teraz ze zwolnienia van den Broma. Jeśli by mu nie poszło to oznaczałoby po prostu, że to jeszcze nie ten czas. Był prawą ręką Skorży i nikt inny nie znał tak dobrze potrzeb tej drużyny jak on. Lech miał u siebie gotowego kandydata na trenera.

– Odpadnięcie z Vikingurem może przesądzić o zwolnieniu van den Broma?
– Trudno wyrokować, ale w Polsce można spodziewać się wszystkiego, zwłaszcza po odpadnięciu z takim rywalem. Nic nie ujmując Islandczykom, którzy radzą sobie dzielnie, ale ten klub na tle Lecha wygląda amatorsko. Niestety na boisku nie było tego widać. Mistrzowi Polski nie przystoi odpaść z zespołem z Islandii, a tak może się stać. Czwartkowy mecz może okazać się kluczowy dla losów trenera, bo nie można wykluczyć nerwowych ruchów ze strony działaczy w razie porażki.

– Zwolnienie szkoleniowca z Holandii wiąże się z wysoką odprawą...
– Co zostało podpisane, trzeba wypłacić. Może się zaraz okazać, że Lech sam jest sobie winny i będzie miał problem. Będzie trzeba poszukać następcy i jeszcze zapłacić Holendrowi.

– Potrafi pan sobie wyobrazić scenariusz, że do Lecha Poznań wraca Jan Urban? Ten trener aktualnie pozostaje bez pracy.
– Trener Urban wykonywał dobrą pracę w Górniku Zabrze i jego zwolnienie było sporym zaskoczeniem. To po raz kolejny udowadnia, że w naszej ligowej piłce wszystko może się zdarzyć. Jeśli jednak Lech zwolni tak szybko holenderskiego szkoleniowca to po prostu przyzna się do błędu. Będzie to świadczyło poniekąd o braku kompetencji ludzi, którzy pracują w poznańskim klubie. Oznaczać to będzie, że zatrudnili osobę, która całkowicie się do tego nie nadawała.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także