| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lech Poznań awansował do ostatniej fazy kwalifikacji do Ligi Konferencji Europy, ale po spotkaniu więcej mówi się nie o rozmiarach zwycięstwa, a stylu gry Kolejorza. W rozmowie z TVPSPORT.PL wieloletni gracz klubu ze stolicy Wielkopolski Dariusz Skrzypczak zwraca uwagę na problemy, które trapią drużynę mistrza Polski.
Jakub Ptak, TVPSPORT.PL: – Po meczu z Vikingurem w Poznaniu bardziej powinniśmy się cieszyć z awansu, czy martwić kiepskim stylem i grą pełną mankamentów?
Dariusz Skrzypczak, były piłkarz i członek sztabu szkoleniowego Lecha: – Cel – awans do następnej rundy – został osiągnięty i to jest pozytywna informacja. Cieszę się z tego jako kibic Lecha i polskich klubów w europejskich pucharach. Jeśli chodzi o styl, to zawodnicy i sztab trenerski dobrze wiedzą, że jest jeszcze duży margines do poprawy. Najważniejsze jednak, że udało się awansować.
– Co obecnie w Lechu według pana funkcjonuje najgorzej?
– Ten dwumecz, a zwłaszcza rewanż pokazał, że do poprawy jest zwłaszcza skuteczność w polu karnym przeciwnika. Najlepszym przykładem może być kilka stuprocentowych szans w końcówce drugiej połowy przy stanie 2:0. To bardzo pilna sprawa. Gdy Lech będzie potrzebował mniej strzałów do zdobycia bramki, przełoży się to na wyniki spotkań, a co za tym idzie – lepsze punktowanie w Ekstraklasie.
– Którego piłkarza wyróżniłby pan w tym dwumeczu?
– Trudno kogoś wskazać. Zespół po prostu osiągnął cel, dlatego nie wyróżniałbym żadnego z zawodników. Trzeba byłoby wziąć pod lupę ich zadania defensywne i ofensywne. Kibice skupiają się głównie na atakujących, więc gdy taki piłkarz nie wykorzystuje dwóch-trzech sytuacji, nasuwa nam się jeden wniosek i jego nota nie jest najlepsza. Tymczasem sam fakt dochodzenia do okazji jest pozytywny. Podobnie jest w defensywie. Nasz punkt widzenia zależy od końcowego wyniku.
– O ile w pucharach Lechowi jeszcze jako tako idzie, tak w lidze sytuacja nie wygląda najlepiej. Gdzie należy zatem szukać źródła problemów?
– Myślę, że inna jest specyfika Ekstraklasy, gdzie większość zespołów gra mimo wszystko defensywnie. Drużyny w europejskich pucharach są bardziej nastawione ofensywnie i co za tym idzie, jest więcej miejsca i możliwości do kreowania oraz pokazywania swoich możliwości w ataku. W Polsce natomiast nie ma tyle miejsca, dlatego bardzo ważna jest kreatywność zawodników w pojedynkach czy stałych fragmentach gry. Moim zdaniem z tego wynika ta różnica w wynikach.
– Gdy rozmawialiśmy po pierwszym meczu z Karabachem na początku lipca, powiedział pan, że to zbyt wcześnie, aby ocenić wpływ trenera Johna van den Broma na zespół. Czy obecnie już widać jego piętno?
– Na przestrzeni miesiąca zauważyłem, że zespół ma dwa oblicza. Potrafi wygrać z Karabachem, co nie było takie łatwe, czy pokonać 5:0 Dinamo Batumi. W czwartek Lech też zwyciężył w trudnych okolicznościach, a przy lepszej skuteczności mógł pokusić się o większą różnicę w golach. To pokazuje z jednej strony, że zespół ma potencjał, a trener potrafi go uwolnić. Z drugiej strony kilka spotkań przegrał. Nie udało się jeszcze znaleźć stabilizacji, wahania formy są wciąż zbyt duże. Nie jesteśmy też przyzwyczajeni do postawy Lecha, jaką prezentował w niektórych meczach.
– Może bierze to się z problemów w przygotowaniu motorycznym? Zawodnikom czasem brakuje sił, jest sporo urazów.
– Należałoby się nad tym zastanowić, ale nie wiem jak to wygląda od kuchni, więc nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. Jedno jest pewne – gdyby Lech częściej rozstrzygał spotkania na swoją korzyść, to automatycznie oddziałuje to na psychikę i mentalność zespołu. Trzeba skupić się na następnym meczu. Jest w niedzielę, więc nie ma dużo czasu na zastanawianie się. Gdy uda się wygrać, o wiele łatwiej będzie zawodnikom pokazywać swoje umiejętności w 100 procentach. Obecnie różnie z tym bywa.
– Nie bez wpływu na mentalność będzie pewnie czwartkowa postawa kibiców, którzy wygwizdali piłkarzy Kolejorza po zwycięstwie 4:1. Czy nie była to czasem przesadzona reakcja?
– Taka jest ostatnio atmosfera wokół Lecha Poznań i pierwszego zespołu. Oczekiwania są bardzo wysokie, a początek spotkania z Vikingurem nie pomógł w optymistycznym patrzeniu na jego dalszy ciąg. Na szczęście w 32. minucie Kolejorz wyszedł na prowadzenie i można było zobaczyć jego prawdziwe oblicze. Zawodnicy uwierzyli w siebie, dodało im to uwagi, a pokłosiem stała się bramka na 2:0. Gwizdy na pewno im nie pomagają.
– Lech musi grać co trzy dni i prawdopodobnie szybko to się nie zmieni, a rzeczy do poprawy jest sporo. Jakie zatem widzi pan perspektywy przed mistrzami Polski w dalszej części sezonu, zwłaszcza w lidze?
– Tego typu mecze, jak z Batumi czy Vikingurem, przyspieszą wiarę w siebie. W lidze będzie jednak trudniej, a to wynika właśnie z defensywnego nastawienia rywali. Zespół ma jednak wystarczająco duży potencjał i umiejętności, pomimo tych wszystkich odejść. Mam nadzieję, że w niedzielę znów zagra dobrą piłkę.
– Czy kadra Lecha jest wystarczająca do gry na trzech frontach i czy czasem te transfery nie przyszły za późno?
– Słyszy się ciągle, że są kolejni kandydaci do gry w Lechu. Niestety, nie zawsze to się udaje, a chcąc coś osiągnąć w europejskich pucharach konieczne jest wzmocnienie zespołu. Obecnie jest nieuniknione, że zawodnik otrzyma lukratywną propozycję dla klubu oraz niego samego. Najczęściej taki piłkarz jest sprzedawany. Jeśli jednak chcemy zajść jak najdalej, musimy starać się zatrzymać większość takich graczy i zadbać o ściągnięcie 2-3 zawodników, którzy będą realnym wzmocnieniem. To sprawiłoby, że Lech byłby mocniejszy. Takie transfery na pewno pomogłyby mu.
0 - 1
Raków Częstochowa
2 - 0
Korona Kielce
1 - 0
KGHM Zagłębie Lubin
1 - 4
Cracovia
0 - 4
Bruk-Bet Termalica
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Radomiak Radom
12:45
Górnik Zabrze
15:30
Motor Lublin
18:15
Lech Poznań
12:45
Wisła Płock
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.