Emocji nie da się opisać. To są takie uczucia, jakby ojciec czuł je do syna, kiedy ten gra swój pierwszy mecz. Czułem się trochę za to odpowiedzialny, byłem przejęty tym, jak to funkcjonowało. Byłem jak drugi trener, ale siedzący na kanapie – wspomina brak powołania na finał Ligi Narodów w Bolonii i oglądanie kolegów przed telewizorem <a href="https://sport.tvp.pl/tag?tag=bartosz+kwolek" target="_blank">Bartosz Kwolek</a>. Przyjmujący znalazł się jednak w kadrze na mistrzostwa świata.