Derby Londynu nie zawiodły fanów Premier League. Chelsea zresmiowała z Tottenhamem 2:2. Zadecydował gol Harrego Kane'a w ostatniej minucie. Gorącą atmosferę tego spotkania dało się wyczuć przy linii, bo w pewnym momencie obaj szkoleniowcy skoczyli sobie do gardeł.
Chelsea Londyn ostatni mecz z Tottenhamem na własnym stadionie przegrała w 2018 roku. Koguty chciały więc przełamać złą passę i rozpromienieni zwycięstwem w pierwszej kolejce, próbowali dopisać kolejne trzy punkty na swoje konto. Jak się okazało, nie było to takie łatwe do wykonania.
Pierwsza połowa ułożyła się znakomicie dla gospodarzy. Zespół Thomasa Tuchela wyłączył najmocniejsze ogniwa Spurs i na potwierdzenie tych słów można podać fakt, że Harry Kane tylko raz dotknął piłkę na połowie rywala przez całe 45 minut.
🔵⚪ Late dug out drama leads to both Thomas Tuchel and Antonio Conte receiving a red card 😳 pic.twitter.com/l9Zq9UZhlu
— Football Daily (@footballdaily) August 14, 2022
Być może jeden z obrazków tego sezonu. Fajne to były derby. #CHETOT pic.twitter.com/Ar4fdaAgGY
— Maciej Sarosiek (@sarosiek_m) August 14, 2022