15 sie 2022 | Kolarstwo / Kolarstwo torowe

ME w kolarstwie torowym. Daria Pikulik wywalczyła brązowy medal w omnium

Komentarz:

Sławomir Kwiatkowski, Grzegorz Drejgier

Mateusz Fudala

Daria Pikulik wywalczyła brązowy medal w omnium mistrzostw europejskich w Monachium . Niedosyt jednak pozostaje, bo w ostatniej konkurencji kolarskiego wieloboju – wyścigu punktowym na 20 km – Polka przez jakiś czas miała nawet szansę na złoto. Kilka okrążeń przed końcem Pikulik spadła jednak z 2. na 3. miejsce. Złoto w fenomenalnym stylu zdobyła Włoszka Rachele Barbieri, a brąz – Francuzka Clara Copponi.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Są nowe wieści po fatalnej kraksie. Lekarze postawili diagnozę

Rywalizację w omnium rozpoczął wyścig scratch na 7,6 km. Pikulik w świetnym stylu wygrała pierwszą konkurencję, a w pokonanym polu zostawiła Włoszkę Rachele Barbieri i Irlandkę Emily Kay. W wyścigu na tempo na tym samym dystansie zajęła drugie miejsce i musiała uznać wyższość jedynie Francuzki Clary Copponi. Dzięki tym wynikom Polka z dorobkiem 78 punktów objęła prowadzenie na półmetku rywalizacji, przed Copponi (76 pkt) i Barbieri (72 pt).

Po przerwie kolarki wróciły na tor w sesji popołudniowej i stanęły na starcie wyścigu eliminacyjnego, zwanego też australijskim (48 okrążeń). Pikulik musiała zadowolić się 5. miejscem, co sprawiło, że w klasyfikacji generalnej wieloboju spadła na pozycję wiceliderki. Wyścig eliminacyjny zwyciężyła Clara Copponi, która wyprzedziła Belgijkę Lotte Kopecky i Brytyjkę Pfeiffer Georgi. Po trzech konkurencjach "generalka" prezentowała się następująco: 1. Copponi (114 pkt), 2. Pikulik (110 pkt), 3. Barbieri (106). O wszystkim miał zadecydować wyścig punktowy na 20 km, który zapowiadał się pasjonująco.

W jego trakcie doszło do mrożących krew w żyłach scen, kiedy to na nieco ponad 30 okrążeń do końca doszło do fatalnej kraksy. Wyścig został przerwany, a medycy bardzo długo opatrywali kolarki, które ucierpiały w wypadku. Ten był na tyle poważny, że Greczynka Argiro Milaki i Ukrainka Ganna Solowej zostały przewiezione do szpitala. Ręce pełne roboty mieli także organizatorzy, bo na torze pojawiła się... dziura, co oznaczało, że dalsze ściganie jest wykluczone. Wielka szkoda, bo w momencie przerwania Polka zajmowała świetne 2. miejsce tuż za Francuzką Copponi, ale biorąc pod uwagę bezpieczeństwo zawodniczek, nie mogło być innej decyzji.

Przymusowa przerwa nie zdekoncentrowała Pikulik, która w świetnym stylu wróciła na tor. Polka wygrała dwie premie sprinterskie i w krótkim czasie odrobiła 4 punkty do Francuzki Coppoli. Przez chwilę wydawało się, ze Daria może zaatakować nawet pierwszą pozycję, ale wtedy fenomenalną akcją popisała się Rachele Barbieri. Włoszka w fantastycznym stylu wyprzedziła Polkę i Francuzkę i wyszarpała złoto. Srebrna medalistka Copponi na mecie nie ukrywała rozczarowania takim obrotem spraw, a Pikulik cieszyła się z drugiego brązowego medalu w omnium w karierze – w 2020 roku wywalczyła brąz mistrzostw świata w Berlinie.

Pikulik: tor w Monachium sprzyja tym, którzy odjeżdżają