18 sie 2022 | Piłka nożna / Ekstraliga kobiet

Przyjaciółki z boiska. Chodziły razem do klasy, teraz idą na podbój Europy

W całej kadrze znajdują się tylko dwie zagraniczne zawodniczki, a średnia wieku wynosi niewiele ponad 20 lat. To obraz mistrzyń Polski w piłce nożnej. Dziewczyny w dużej mierze znają się ze szkoły. Teraz będą walczyć o awans do Ligi Mistrzyń.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Brzęczek: gdy przechodziłam trudne chwile, Kuba Błaszczykowski wyciągnął do mnie rękę

Był maj 2021 roku. Piłkarki TME SMS Łódź walczyły o awans do finału Pucharu Polski, ale na mecz z Trójką Staszkówka Jelna przyjechały w osłabionym składzie. Adriana Achcińska, Alicja Sokołowska, Wiktoria Zieniewicz, Agnieszka Glinka i Gabriela Grzybowska na stadion dotarły dopiero po pierwszej połowie. Podróżowały samochodem, na własną rękę. Kilka godzin wcześniej pisały maturę z języka polskiego.

Wszystkie ukończyły tę samą szkołę. Później wspólnie dograły sezon, zostając wicemistrzyniami kraju. Pierwsza z wymienionych wyjechała po tym sukcesie do Kolonii. Dziś jest ważnym ogniwem FC Koeln i reprezentacji Polski. Ostatnia w czwartkowy wieczór wyprowadzi zaś łodzianki na spotkanie z Anderlechtem w eliminacjach Ligi Mistrzyń. W roli kapitana. Jako 20-latka jest jedną z najbardziej doświadczonych w składzie.

JEDNA SZKOŁA, JEDNA DRUŻYNA

Rocznik 2002, którego dotyczy powyższa anegdota, nie jest ewenementem. TME SMS opiera się na młodych dziewczynach, łączących treningi z nauką w tamtejszej szkole. Nawet jeśli nie są wychowankami, do klubu dołączały zazwyczaj na tyle wcześnie, by zasmakować również jego dydaktycznej części. Związanej często z życiem w bursie, które tym bardziej spaja więzy między nimi (choć też, to druga strona medalu, może powodować wzajemne zmęczenie sobą).

Na sezon 2022/23 łódzki klub zgłosił do gry 21 zawodniczek. Umówmy się jednak: o postawie drużyny decydować będzie postawa trzynastu liderek. Bezsprzeczną "jedynką" w bramce jest Oliwia Szperkowska, która do klubu dołączyła jako 17-latka, cztery sezony temu. W defensywie pomagać jej będą Yurina Enjo, Daria Sokołowska, Wiktoria Zieniewicz i najpewniej młodziutka Julia Kolis. Linię pomocy stanowią najczęściej Dominika Gąsieniec, Ernestina Abambila, Gabriela Grzybowska i Anna Rędzia. W tej formacji występować może także coraz śmielej przebijająca się do pierwszego składu Nadia Krezyman. O strzelanie bramek mają natomiast zadbać królowa strzelczyń ubiegłego sezonu – Dominika Kopińska, wracająca po kontuzji Paulina Filipczak oraz przesunięta do ofensywy niespełna dwa lata temu Klaudia Jedlińska.

Średnia wieku wymienionych trzynastu zawodniczek to 21,7 roku. Aż osiem z nich miało styczność z łódzką Szkołą Mistrzostwa Sportowego. Procent absolwentek placówki w całym składzie jest jeszcze większy. Uzupełnieniem "pierwszego garnituru" są bowiem na ogół uczennice SMS-u.

Młodych-zdolnych nie brakuje nawet w obliczu coraz częstszych transferów. W ostatnich latach z Łodzi wyprowadziły się inne "produkty" szkoły, zaczynające odgrywać coraz ważniejsze role w zespole: Alicja Sokołowska (do Stomilanek Olsztyn), Agnieszka Glinka (do Sportisu Bydgoszcz) czy Ewelina Piórkowska (do Orlenu Gdańsk). Mimo to wciąż w odwodzie pozostają m.in. Małgorzata Lichwa (rocznik '03), Oliwia Domin ('04), Natalia Rohn ('05) czy Magdalena Dąbrowska ('04).

Klaudia Jedlińska, Gabriela Grzybowska (fot. 400mm)

TRANSFERY W PUNKT

Poza młodością (najstarsza w składzie ma 27 lat!) i długoletnim zgraniem piłkarek, w klubie można zauważyć także dwie inne stałe. Pierwszą jest długotrwała praca Marka Chojnackiego. Szkoleniowiec, w przeszłości piłkarz ŁKS-u, prowadzi TME SMS Łódź nieprzerwanie od 2016 roku. Druga zaś to pomysł na przeprowadzanie transferów.

W klubie dobrze wiedzą, kogo szukają. Jeśli już decydują się na sprowadzanie piłkarek, dobierają je do określonej roli. Gdy w ubiegłym roku do Bundesligi odeszła Achcińska, ściągnięto w jej miejsce Abambilę. Poza nią z Medyka Konin przyszła Kopińska – by wzmocnić potencjał w ofensywie. Niedawno do Serie A przeniosła się natomiast inna ważna zawodniczka SMS-u – Katarzyna Konat, będąca dotychczas ostoją defensywy. Zastąpić ma ją Sokołowska, sprowadzona ze Sportisu Bygdoszcz.

Zdaje się, że najbardziej newralgiczną pozycją łódzkiej drużyny w rozpoczynającym się sezonie będzie bok obrony. Do końca 2021 roku w podstawowym składzie występowała Daria Kurzawa, która jednak przeniosła się do Czarnych Sosnowiec. Wydawało się, że zastąpi ją Ewelina Piórkowska. I ona zdecydowała się jednak na zmianę barw. Dziś wydaje się, że blisko regularnej gry jest 18-letnia Kolis.

Z BURSY NA PODBÓJ EUROPY

Niemniej, drużyna złożona w większości z dziewczyn ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego i wzmocniona kilkoma transferami z innych klubów Ekstraligi, mająca przy tym w składzie jedynie dwie piłkarki z zagranicy, wyrosła na czołową w kraju.

Po serii piątych miejsc, w sezonie 2020/21 łodzianki sięgnęły po wicemistrzostwo i zagrały w finale krajowego pucharu. Mimo odejścia największego talentu – Achcińskiej, a następnie także kapitan – Kurzawy, w kolejnym roku były jeszcze mocniejsze. Wywalczyły pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski, zapewniając sobie możliwość udziału w eliminacjach Ligi Mistrzyń.

Dziewczyny, które w dużej mierze znają się ze szkoły, idą ramię w ramię na podbój Europy. W miniturnieju, będącym pierwszą rundą eliminacji, zmierzą się najpierw z Anderlechtem, a następnie – jeśli wygrają – z Gintrą lub KuPS Kuopio. I choć zdają się być skazane na porażkę, nie raz wychodziły przecież obronną ręką z podobnych sytuacji. Razem, bo stanowią wyjątkowy kolektyw.