Robert Lewandowski strzelił dwa gole w meczu Real Sociedad – FC Barcelona i walnie przyczynił się do wygranej 4:1 swojego zespołu w 2. kolejce La Liga. – Pierwszą bramkę w nowym klubie zawsze dedykuję mojemu tacie. Wiem, że mnie wspiera i ogląda – powiedział Polak w pomeczowej rozmowie na antenie Eleven Sports.
Po rozczarowującym remisie 0:0 z Rayo Vallecano, wszyscy oczekiwali od Blaugrany zdecydowanej reakcji. I choć "Lewy" trafił do siatki w Kraju Basków już w 1. minucie, to gospodarze szybko wyrównali i dopiero w drugiej połowie goście postawili na swoim.
– Jestem dumny ze zwycięstwa i pierwszych bramek. To świetne uczucie. Pierwsza połowa nie była idealna, ale w drugiej wrzuciliśmy wyższy bieg. Mieliśmy radość z atakowania i stwarzania kolejnych sytuacji – przyznał Lewandowski w Eleven Sports.
Napastnik nie ma wątpliwości, że czas będzie sprzymierzeńcem Barcelony. – Im więcej piłek zostanie dostarczonych w pole karne, tym więcej będę miał szans. Pierwsze wnioski wyciągniemy po dziesięciu-piętnastu meczach, a nawet w nowym roku, bo wiemy, jak wygląda terminarz. Sezon jest długi i bywa różnie, ale każdy weekend będzie grał na moją i naszą korzyść – nie ma wątpliwości Lewandowski.
Napastnik dostał też pytanie o to, czy czuje się… najbardziej kochany w swojej karierze. – Na pewno czuję się kochany, a czy najbardziej? Trzeba poczekać, ale mam to wewnętrzne uczucie od samego początku gry w Barcelonie. To wyjątkowe uczucie – zakończył 34-latek.
the best way to celebrate your birthday ⚽️🥳 pic.twitter.com/GyyylxOSpw
— FC Barcelona (@FCBarcelona) August 21, 2022
17:00
Rayo Vallecano
19:30
Real Oviedo
15:00
Getafe CF
17:30
Sevilla FC
19:30
Atletico Madryt
19:00
Real Betis
19:00
Osasuna