W ostatnich dniach emocjonowaliśmy się walką Adrianny Sułek o medal mistrzostw Europy w siedmioboju. Polka zmagała się nie tylko z rywalkami, ale też kontuzją. Mimo to zakończyła rywalizację na drugim miejscu. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec jej wielkich osiągnięć. Według wyliczeń Tomasza Spodenkiewicza jest na najlepszej drodze do rekordu świata w siedmioboju.
Chwilę po odebraniu srebra za siedmiobój w Monachium Polka mówiła o swoich celach. Wyznała, że w kolejnych latach chce zdobyć złoty medal igrzysk olimpijskich, pokonać magiczną granicę 7000 punktów oraz pobić rekord świata w pięcioboju.
Jak się okazuje, ostatni z tych celów nie musi być wcale tak odległy. Z wyliczeń eksperta – Tomasza Spodenkiewicza wynika, że wyrównanie rekordów życiowych w każdej z konkurencji plus minimalna poprawa na 60 metrów przez płotki dałyby Polce upragniony wynik.
Poprawa rekordu świata w pięcioboju (5014 punktów) przez Sułek nie jest nierealna, "wystarczyłoby" uzyskanie tegorocznych życiówek w 4 konkurencjach + spodziewany postęp na 60 m przez płotki:
— Athletics News (@Nedops) August 23, 2022
60H - 8.21
HJ - 1.92
SP - 14.18
LJ - 6.55
800 - 2:09.56 https://t.co/AcFCl934kV