Kolejny konflikt w polskim sporcie? Tym razem chodzi o zeszłotygodniowych bohaterów – uczestników morderczego Swiss Ultra Triathlon. Robert Karaś jest wściekły po słowach brązowego medalisty zmagań – Adriana Kostery. – Gadasz głupoty, aby wybić się na moim nazwisku w internecie. Jesteś debilem! – wypalił ten pierwszy na instastories.
Rywalizacji w 10-krotnym Ironmanie zainteresowała tysiące Polaków. Portale, nie tylko sportowe, donosiły o niebotycznym tempie Karasia, które zwiastowało rekord świata. Triathlonista nie zdołał jednak ukończyć zmagań. "Po 38 km pływania, 1800 km na rowerze i 65 km biegu lekarze zakazali kontynuowania wyścigu w obawie o życie! Był na granicy, a to wiąże się z ryzykiem. Ból po operacji, którą odbył tylko trzy tygodnie temu okazał się nie do zniesienia nawet dla niego!" – napisano w czwartek na profilu zawodnika.
Na trasie pozostał Kostera, który dotarł na metę na trzecim miejscu w czasie niespełna 190 godzin. Uwagę przykuwało obuwie Polaka – znaczną część biegu pokonał w klapkach.
Wyczyn 36-latka został odnotowany w mediach, a on zaczął udzielać wywiadów. W rozmowie z WP SportoweFakty nie uniknął wątku Karasia, krytykując jego tempo. – Każdy organizm ma ograniczenia fizyczne i dla wszystkich uczestników zmagań było jasne, że z taką jazdą nie ma szans ukończyć zmagań. Rywalizując przez tydzień, trzeba być bardzo uważnym i rygorystyczne pilnować tempa. Inne zachowanie u tak doświadczonego zawodnika to znak, że nie chce ukończyć zawodów – zaznaczył.
Wypowiedź rodaka, a zarazem rywala, rozzłościła Karasia, który w środowy poranek nagrał odpowiedź na swoim instastories.
– Żałuję, że chciałem pożyczyć ci swój rower (...). Jak chcesz pogadać na temat wyścigu, to zadzwoń do mnie. Napisz, a nie pie*** głupoty w internecie. Jakbyś spojrzał na wyniki, to ja jechałem najrówniej. To ja wytrzymywałem tempo od początku do końca – i w pływaniu, i w biegu. I co ty myślisz, że 90 godzin da się wytrzymać naciągając tempo? Na biegu widać, że nie ma regresu. Biegłem cały czas tym samym tempem. Jakbyś wiedział co się stało trzy tygodnie przed i zobaczyłbyś filmiki, zdjęcia, to zamknąłbyś się. A ty gadasz głupoty, aby wybić się na moim nazwisku w internecie. Jesteś debilem! – powiedział Karaś.
Triathlonista, który wycofał się po 65 z 422 kilometrów biegu, dodał jeszcze jedno nagranie. – Jak spojrzysz na wyniki, to zobaczysz, że byłem w strefie zmian prawie 30 godzin przed tobą. Mógłbym iść i skończyłbym te zawody jako pierwsze. Ale to nie o to chodziło – zakończył.