Już nie tylko Wojciech Szczęsny i Zbigniew Boniek. Arkadiusz Milik został kolejnym Polakiem, który zagra w barwach Juventusu. Klub poinformował o tym w swoich mediach społecznościowych.
Polski napastnik trafił do Turynu na zasadzie rocznego wypożyczenia z nieobowiązkową opcją wykupu. Oznacza to, że jeśli sprawdzi się w ekipie Massimiliano Allegriego, będzie mógł zostać w stolicy Piemontu na dłużej. Jeśli jednak zawiedzie – będzie musiał wrócić do Olympique'u Marsylia.
To w tym zespole spędził ostatnie półtora sezonu. W trakcie kilkunastu miesięcy rozegrał 55 spotkań, strzelił trzydzieści goli i trzykrotnie asystował. Choć wykazywał się niezłą skutecznością, to francuskiego epizodu nie mógł zapisać do udanych. Wszystko przez liczne urazy i problemy ze szkoleniowcem.
Milik nie dogadywał się z Jorge Sampaolim, co rzutowało na jego boiskową dyspozycję. Trener upierał się, że napastnik nie pasuje do jego koncepcji, a sam zawodnik był takim sądom przeciwny. Po Argentyńczyku stery w Marsylii przejął Igor Tudor, ale i on nie znalazł odpowiedniego miejsca dla Polaka.
Teraz tego niełatwego zadania podejmie się Allegri. Na pierwszy rzut oka – powinno być mu łatwiej. Milik najlepsze lata kariery spędził bowiem na Półwyspie Apenińskim i to tam czuje się jak w domu. Jeśli w Turynie odnajdzie się przynajmniej tak, jak w Neapolu, to z pewnością zostanie tam na dłużej.
28-latek rozegrał jak do tej pory 93 mecze w Serie A, strzelił w nich 38 goli i zanotował dwie asysty. Już wkrótce będzie mógł poprawić ten bilans. Choć jego nowy klub już w sobotę zmierzy się z AS Roma, to wszystko wskazuje że Milik nie znajdzie się jeszcze w kadrze meczowej. Najprawdopodobniej zagra dopiero ze Spezią. Starcie zaplanowano na środę, 31 sierpnia.