27 sie 2022 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa. Dante Stipica: mój najgorszy sezon w Ekstraklasie? Czyste konta to nie wszystko

Pogoń Szczecin w dwóch poprzednich sezonach zajęła trzecie miejsce w PKO Ekstraklasie. Portowcy liczą na to, że tym razem uda się zakończyć rozgrywki jeszcze wyżej. – Poczuliśmy już to wszystko, wiemy, jak smakuje gra o mistrzostwo. Chemy walczyć o tytuł – deklaruje Dante Stipica. Transmisja starcia Pogoni z Zagłębiem Lubin w sobotę w TVP.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

LEGIA POZBYWA SIĘ PROBLEMU. DEFINITYWNY TRANSFER REPREZENTANTA

Ojrzyński przed derbami: nie wychowuję w domu konfidentów

Czytaj też

Leszek Ojrzyński na konferencji prasowej przed meczem Radomiaka Radom z Koroną Kielce (fot. PAP/Piotr Polak)

Ojrzyński przed derbami: nie wychowuję w domu konfidentów

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Jak oceniasz początek nowego sezonu?
Dante Stipica: – Można być usatysfakcjonowanym. Została większość zawodników, pracujemy ze sobą już dłuższy czas. Mamy dobrą drużynę, jest rywalizacja. Klub ma właściwą politykę, może nie ma szaleństw na rynku, ale jeśli już pojawiają się nowi piłkarze, to mają dużą jakość. Tak jak było to chociażby w przypadku Kamila Grosickiego. Klub cały czas jest budowany rozsądnie, ciągle idziemy do przodu.

– Pogoń po latach opuścił Kosta Runjaic. Jak współpracuje ci się z Jensem Gustafssonem?
– Trener wprowadza swoje nowe pomysły, ale to coś normalnego. Współpraca wygląda coraz lepiej, poznajemy się. Jeszcze trochę trzeba zaczekać na to, aż w stu procentach zrozumiemy jego filozofię. Podoba mi się to, że nie zmieniło się jedno – nowy szkoleniowiec też chce, by Pogoń grała ładnie, ofensywnie i starała się jak najdłużej utrzymywać przy piłce.

– W porównaniu do poprzedniego roku, przeszliście o jedną rundę więcej w europejskich pucharach. Porażka z Broendby bardzo zabolała?
– Dla nas wszystkich to było smutne. Uważam, że ta porażka była za wysoka. Niepodyktowany rzut karny, dwa gole ze spalonych. Dawno tak wiele rzeczy nie sprzysięgło się przeciwko nam. Nie było jednak sensu tego rozpamiętywać, bo nie ma na to czasu. Szybko musieliśmy wrócić do rzeczywistości i rywalizować w lidze.

Ojrzyński przed derbami: nie wychowuję w domu konfidentów

Czytaj też

Ojrzyński przed derbami: nie wychowuję w domu konfidentów

El. LKE: Broendby IF – Pogoń Szczecin [SKRÓT]

El. LKE: Broendby IF – Pogoń Szczecin [SKRÓT]

– W Ekstraklasie zdobyliście 10 punktów w 5 meczach. W poprzednim sezonie znów zajęliście trzecie miejsce. Tym razem znów powalczycie o mistrzostwo?
– Jesteśmy sportowcami i chcemy robić progres, więc wiadomo, że chcielibyśmy zakończyć nowe rozgrywki na wyższym miejscu niż te wcześniejsze. Dwa lata z rzędu na podium to też duży sukces, dlatego nie zamierzam narzekać. Oczywiście, miniony sezon mógł być lepszy, ale trafiliśmy na bardzo mocnego przeciwnika, którym był Lech. Poznaniacy nawet kiedy grali słabo, to i tak wygrywali.

– Które porażki były kluczowe?
– Moim zdaniem decydujące były dwa spotkania w Szczecinie. Z Rakowem i Wisłą Płock. W obu spotkaniach prowadziliśmy i w obu wypuściliśmy korzystny wynik z rąk. Przy tak dobrze punktujących rywalach to było zbyt trudne. Teraz jest jednak nowy sezon i znów mierzymy wysoko. Ekstraklasa to jednak bardzo wyrównane rozgrywki i nic nie jest pewne na sto procent.

– Doświadczenie z poprzednich sezonów zaprocentuje?
– Na pewno pomoże. Poczuliśmy już to wszystko, wiemy, jak smakuje gra o mistrzostwo. Teraz musimy iść krok po kroku przed siebie. Najważniejsze, żebyśmy na każdy mecz wychodzili z właściwym nastawieniem mentalnym. Chcemy walczyć o tytuł.

– Ubiegły sezon był dla ciebie najsłabszy w Ekstraklasie pod względem liczby czystych kont. Zwróciłeś na to uwagę?
– Wiem to, patrzę na liczby, ale bardziej koncentruję się na swojej grze i wywiązywaniu z zadań nakładanych przez trenerów. Czyste konta nie pokazują wszystkiego. Od pewnego czasu w naszej drużynie jest dużo jakości ofensywnej, dlatego zmienił się także nasz styl. Gramy odważniej, ofensywniej. To sprawia, że również w obronie zachowujemy się inaczej i podejmujemy więcej ryzyka.

Pogoń wyszarpała remis z Broendby IF. Dobra druga połowa [SKRÓT]

– Od trzech sezonów jesteś niepodważalnym numerem jeden. Jak motywować się do ciężkiej pracy cały czas, gdy wiesz, że twoja pozycja jest tak mocna?
– Jestem dumny z tego, że przez trzy sezony nie przegapiłem ani minuty w Ekstraklasie. Takich zawodników jest niewielu. Jestem zadowolony, bo to oznacza, że zapracowałem na taki status w mocnym klubie. Nie mam żadnego problemu z motywacją, ten fakt dodatkowo mnie mobilizuje. Czuję wielką odpowiedzialność za zespół i cieszę się, że jestem jego ważną postacią.

– Latem ponoć pojawiły się oferty z Serie A. Ty jednak odrzuciłeś je i postanowiłeś zostać w Szczecinie.
– To prawda, ale nie chcę tego komentować. Nie chciałem przyjąć tych propozycji, bo wolałem zostać w Pogoni. Same oferty są czymś oczywistym, jeżeli długo utrzymujesz wysoką formę.

– To świadczy o tym, że mocno identyfikujesz się z klubem. Twoja umowa obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Czujesz, że tutaj nadal możesz się rozwijać?
– Zdecydowanie. Ten klub każdego dnia robi postęp pod różnymi względami. Od kiedy tutaj jestem, mam wrażenie, że codziennie idziemy do przodu. Byłem dumny, gdy podpisywałem nową umowę. Pogoń jest ambitna, tak jak ja. Powstaje nowy stadion i nie mogę się doczekać chwili, w której na wszystkich trybunach pojawią się kibice. Dla mnie nie jest istotna sama długość kontraktu, ale samo to, że w tym miejscu mogę cały czas się realizować. Nie stoimy w miejscu.

– Kto zdobędzie mistrzostwo?
– Trudno to ocenić. Mam nadzieję, że znów bardzo ważną rolę odegra Pogoń. Mamy jakość, by to zrobić. Ważne jest to, by uniknąć większych kryzysów i ciągle prezentować równą formę. Liga to maraton, a nie sprint. Wierzę, że to my poradzimy sobie w nim najlepiej.