| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Dopiero w 7. kolejce PKO BP Ekstraklasy mistrz Polski odniósł pierwsze zwycięstwo w lidze. Lech Poznań na własnym stadionie wygrał 1:0 z Piastem Gliwice. Ozdobą meczu było trafienie Afonso Sousy, który popisał się precyzyjnym strzałem z dystansu.
Lech rozpoczął tak, jak oczekiwali jego kibice. Ofensywnie, odważnie i z polotem. Już na samym początku gospodarzy na prowadzenie mógł wyprowadzić Kristoffer Velde, który zszedł ze skrzydła do środka i strzelił, ale bardzo dobrze w bramce poradził sobie Frantisek Plach. W 5. minucie spotkania wyprowadził szybką kontrę, Filip Szymczak podał z pierwszej piłki do Afonso Sousy, a ten zdecydował się na mocny strzał z okolicy 25 metra od bramki Piasta. Plach wyciągnął się jak struna, ale futbolówka była poza jego zasięgiem. Wpadła do bramki tuż przy lewym słupku.
Lech bardzo szybko wyszedł na prowadzenie i włączył tryb ekonomiczny. Nie forsował tempa, ale wciąż miał optyczną przewagę i częściej utrzymywał się przy piłce. Wydawało się, że z każdą kolejną minutą goście łapią rytm, ale nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce Filipa Bednarka. Najlepszą sytuację stworzyli sobie po stałym fragmencie gry. Bramkarz Kolejorza minął się z lecącą piłką, która spadła na głowę Jakuba Czerwińskiego. Środkowy obrońca Piasta uderzył, ale nie trafił w bramkę.
Trener Waldemar Fornalik w przerwie nie zdecydował się na zmiany mimo niekorzystnego wyniku. Z kolei gospodarze na samym początku drugiej części gry mogli pokusić się o podwyższenie. Barry Douglas włączył się do akcji ofensywnej, obiegł w polu karnym Velde, dostał piłkę i spróbował strzału, ale po raz kolejny górą był Plach.
Piast odpowiedział akcją przeprowadzoną przez Damiana Kądziora. Skrzydłowy gości dośrodkował w pole karne, a wbiegający Arkadiusz Pyrka próbował wykończyć na wślizgu. Był jednak nieco spóźniony, przez co piłka znacznie minęła bramkę. Druga połowa był zresztą bardzo podobna do pierwszej. Lech przy piłce, Piast czyhający na kontrę w niskim pressingu.
W 64. minucie poznaniacy powinni prowadzić już 2:0. Gio Citaiszwili wykorzystał błąd Grzegorza Tomasiewicza, przejął piłkę, popędził na bramkę i stanął oko w oko z Plachem. W ostatniej fazie zdecydował się jednak na podanie do biegnącego obok Michała Skórasia. We wszystkim połapał się Constantin Reiner, który wślizgiem wybił piłkę, ratując tym samym gości.
Drużyna Fornalika nie stworzyła sobie już lepszej sytuacji, by doprowadzić do wyrównania. Szczelny w defensywie Lech mądrze utrzymywał się przy piłce i odpierał ataki gości. Mecz zakończył się wygraną Kolejorza 1:0. To jego pierwsze zwycięstwo w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Już w środę drużyna Johna van den Broma zagra zaległy mecz z Lechią Gdańsk. Z kolei Piast w kolejnej kolejce zmierzy się z Miedzią Legnica.