We Francji ruszyło śledztwo w sprawie porwania i próby szantażu Paula Pogby, który miał być przetrzymywany wbrew swojej woli w marcu tego roku. Reprezentant Francji twierdzi, że został porwany przez kolegów z dzieciństwa oraz brata, którzy w zamian za jego uwolnienie mieli żądać 13 mln euro.
Do zdarzenia miało dojść pod koniec marca, kiedy to reprezentacja Francji rozegrała dwa mecze towarzyskie – z Wybrzeżem Kości Słoniowej oraz Republiką Południowej Afryki. Pogba w czasie zgrupowania wyskoczył do podparyskiej miejscowości Lagny-sur-Marne, gdzie odwiedził rodzinę. Tam został siłą zaciągnięty do jednego z mieszkań, gdzie następnie miał usłyszeć, że odkąd został profesjonalnym piłkarzem, nie pomaga kolegom z dzieciństwa.
Szantażyści pojawili się w kwietniu ośrodku treningowym Manchesteru, jeszcze gdy francuski piłkarz reprezentował barwy Czerwonych Diabłów, a ostatnio także w lipcu w Turynie, po przenosinach zawodnika do Juventusu. Gdy wśród "kolegów z dzieciństwa" Pogba rozpoznał swojego starszego brata Mathiasa, powiadomił policję, a francuska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie próby szantażu.
Paul Pogba przyznał, że został uwięziony przez przyjaciół z dzieciństwa i dwóch zakapturzonych mężczyzn uzbrojonych w karabiny szturmowe, którzy żądali od niego 13 milionów euro. W jednym z zakapturzonych porywaczy Pogba rozpoznał.. swojego brata Mathiasa. pic.twitter.com/B517oqAhyb
— Trójkolorowa Piłka (@Trojkolorowa_) August 28, 2022