Gościem magazynu sportowego w "Radiu dla Ciebie" Agnieszki Kobus-Zawojskiej i Łukasza Starowieyskiego była trzykrotna medalistka mistrzostw Europy, biegaczka na 400 m – Anna Kiełbasińska. Lekkoatletka wyznała między innymi, że nie czuje się Aniołkiem trenera Aleksandra Matusińskiego.
SPROSTOWANIE DOTYCZĄCE ARTYKUŁU
W Monachium Kiełbasińska razem z Pią Skrzyszowską, Mariką Popowicz-Drapałą i Ewą Swobodą ustanowiły rekord Polski w sztafecie 4x100 m – 42,61. 32-latka w przeszłości biegała głównie na 100 m i 200 m. Od kilku lat specjalizuje się jednak w biegu na 400 m, więc jej udział w sztafecie 4x100 m był niespodziewany.
Kiełbasińska w rozmowie z Kobus-Zawojską i Starowieyskim opowiedziała, dlaczego nie czuje się "Aniołkiem Matusińskiego". – Nie jest tak, że jestem anty do tego określenia. Fajnie, że powstała nazwa "Aniołki Matusińskiego" i można nas ująć w tym jednym określeniu. Jest to super sprawa, ale przez to dużo ludzi nie wie, że właściwie z tej grupy tylko jedna zawodniczka trenuje na co dzień z trenerem Matusińskim. Pozostałe zawodniczki pracują z innymi szkoleniowcami. Przez to panuje nieco zakłamany obraz, ale wiem, że to się świetnie się sprzedaje. Rozumiem to od strony medialnej, więc nie będę się z tym kłóciła. Zdajemy sobie sprawę, że to marketingowo brzmi bardzo dobrze. To wszystko trzyma się kupy, ale fajnie byłoby wspomnieć też o tych wszystkich innych trenerach, którzy wykonują tytaniczną pracę. Z kolei szkoleniowiec Matusiński jest selekcjonerem. On wyznacza m.in. w jakiej kolejności pobiegniemy – wyznała Kiełbasińska w magazynie sportowym w "Radiu dla Ciebie".
Sprinterka zadeklarowała, że w najbliższym czasie nie zamierza kończyć kariery. – Cały czas mam miłość do sportu. To jaką satysfakcję mi w tym roku przynosi, to jak najbardziej mnie do tego nakręca. Uwielbiam trenować na własnych zasadach, czyli w sposób tak profesjonalny, jak tylko to jest możliwe. Jeśli tylko będzie mi dane, żeby dalej tak trenować i będzie mi to przynosiło przyjemność, to jak najbardziej będę kontynuować karierę. Oczywiście to wszystko musi również iść w parze ze zdrowiem – wyznała.
Przypomnijmy, że Polki w składzie: Pia Skrzyszowska, Anna Kiełbasińska, Marika Popowicz-Drapała i Ewa Swoboda zdobyły srebrny medal w sztafecie 4x100 m w lekkoatletycznych mistrzostwach Europy w Monachium.
Polska zajęła szóste miejsce w klasyfikacji medalowej z dorobkiem 14 medali: trzech złotych, sześciu srebrnych i pięciu brązowych. To najlepszy występ w imprezie tej rangi od Budapesztu w 1966 roku, gdzie biało-czerwoni wywalczyli 15 medali, w tym siedem złotych.
Cała rozmowa dostępna jest TUTAJ:
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-