Przed reprezentacją Polski siatkarzy ostatni grupowy mecz mistrzostw świata. Rywal? Stany Zjednoczone. Okazuje się, że istnieje scenariusz, który zakłada, że... może się bardziej opłacać z USA przegrać niż wygrać.
Obliczenia na to wskazujące są długie i zagmatwane. W skrócie: prawdopodobne scenariusze meczowe u naszych rywali – w połączeniu z nietypowym rankingiem po fazie grupowej (Polska i Słowenia rywalizują ze sobą o miejsce pierwsze i drugie, wszystko układane kluczem miejsce w grupie, liczba zwycięstw, liczba punktów i tak dalej) – powodują, że... spotkanie z USA w grupie może nie być jedną okazją do rywalizacji z Amerykanami. Biało-czerwoni mogą spotkać się z podopiecznymi Johna Sperawa raz jeszcze – w ćwierćfinale.
Jak to możliwe? Nawet jeśli siatkarze USA przegrają we wtorek 0:3, to i tak raczej zajmą w grupie 2. miejsce i w zasadzie tylko kataklizm mógłby im odebrać miejsce w drabince, która prowadzi do... ćwierćfinału z Polską (wszystkie warunki po rozwinięciu poniższego wpisu na Twitterze). Oczywiście zakładając, że obie drużyny wygrają swoje mecze w 1/8 finału. No chyba, że we wtorek to my przegramy z USA. Wtedy szanse na ponowne starcie znacznie maleją.
Co oznacza dla nas 3:2 NED – ARG? A mianowicie to, że 2. drużyna w F będzie miała maks 6p i słaby bilans setów.
— Piotr Złoch (@P_Zlo) August 29, 2022
No dobra, ale co to nam robi? A to, że jeśli wygramy z USA, to w 1/4 wpadamy na miejsca 8-9 w drabince, czyli najlepszą i 2. najlepszą drużynę z 2. miejsca (1/5)
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna