Kamil Majchrzak zakończył zmagania w US Open na pierwszej rundzie. Polak uległ Chilijczykowi, Alejandro Tabilo 1:6, 4:6, 7:6, 1:6 i pożegnał się z turniejem.
Mecz z wyżej notowanym Chilijczykiem zaczął się dla Majchrzaka fatalnie. Polak miał olbrzymie problemy w pierwszym secie, żeby utrzymać poziom przeciwnika i w zasadzie bez większej historii oddał mu seta. Agresywnie grający Tabilo dominował na korcie i zwyciężył 6:1.
Rywalizacja zaczęła się dopiero w drugiej partii. W niej Majchrzak przełamał rywala przy stanie 2:1 i po raz pierwszy zyskał przewagę serwisu. Nie trwało to jednak długo, bo 71. tenisista w rankingu już w kolejnym gemie odrobił stratę podania i chwilę później wyszedł na prowadzenie. Przy stanie 4:4 zawodnik z Piotrkowa Trybunalskiego znów dał się przełamać i finalnie set zakończył się wygraną Tabilo 6:4.
W trzeciej odsłonie wydawało się, że wszystko będzie zmierzało do końca. Chilijczyk prowadził już 5:3 i był bardzo bliski skończenia meczu. Tak się jednak nie stało. Majchrzak złapał drugi oddech i zaczął korzystać na błędach przeciwnika. Najpierw odrobił stratę podania, a potem zwyciężył w tie-breaku, tym samym triumfując w całym secie.
Niestety, Polak pozwolił Tabilo wrócić do gry w kolejnej partii. 25-latek szybko objął prowadzenie 3:0 i pewnie zmierzał po zwycięstwo. Tym razem już nie dał sobie wyrwać go z rąk i po dwóch godzinach i 34 minutach zameldował się w drugiej rundzie.