| Motorowe / Żużel

Żużel. Czy czarny sport może być bezpieczny? "Tam, gdzie w grę wchodzi szybkość, nigdy nie będzie bezpiecznie"

Fredrik Lindgren, Lindgren wypadek
Fredrik Lindgren wyszedł rok temu z tego wypadku bez szwanku (Fot. 400mm.pl)

Adrian Miedziński od piątku walczy w szpitalu o życie. Makabryczny wypadek kazał po raz kolejny zadać sobie pytanie: czy da się jakoś poprawić bezpieczeństwo żużlowców? A może ryzyko już zawsze będzie nieodłączną częścią, bądź co bądź, czarnego sportu? Między innymi o tym opowiada człowiek, który wynalazł dmuchane bandy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

W sobotę rywalizacja w Grand Prix, w niedzielę w PGE Ekstralidze, ale od kilku dni środowisko żużla łączy jeden temat. Bez względu na miejsce, okoliczności i barwy klubowe kibice oraz oczywiście sami żużlowcy wspierają Adriana Miedzińskiego. Przed sobotnim Grand Prix na Stadionie Olimpijskim kilkanaście tysięcy klaskało, życząc mu powrotu do zdrowia. Bo kto jak kto, ale wrocławska publiczność dobrze wie, że za każdym razem, kiedy taśma idzie w górę, ktoś może biegu nie ukończyć.

W tym sezonie we Wrocławiu dwa razy drżeli o zdrowie miejscowych zawodników. Dwa razy po makabrycznie wyglądających wypadkach. Podczas Testimonialu Taia Woffindena jeden z zawodników dosłownie przejechał po Glebie Czugunowie. Dwa tygodnie później Daniel Bewley uderzył w bandę i przeleciał na drugą stronę. W obu przypadkach skończyło się na strachu, drobnych kontuzjach i szybkim powrocie na tor. I tego wszyscy życzyliby sobie także teraz po wypadku Miedzińskiego. Ale w przeciwieństwie do dwóch wspomnianych sytuacji, tu pozytywnych komunikatów ze szpitala nie było. 37-latek doznał urazu aksonalnego mózgu, obrażeń kręgosłupa szyjnego i piersiowego, a lekarze zdecydowali o wprowadzeniu go w stan śpiączki farmakologicznej.

Żużel to ryzyko. Bo żużel to prędkość, walka momentami na żyletki, skoro centymetry, a nawet milimetry dzielą od siebie pędzące motory. Ale kiedy na torze, a potem poza nim, w salach szpitalnych, trwa walka o zdrowie i życie żużlowców, wraca pytanie: czy da się tego jakoś uniknąć lub, co bardziej prawdopodobne, zapobiec fatalnym skutkom wypadków, jeśli już ma do nich dojść?

SGP we Wrocławiu: niedosyt Polaków. Zmarzlik wciąż liderem

Czytaj też

Bartosz Zmarzlik (kask czerwony), Maciej Janowski (żółty) (fot. PAP/Sebastian Borowski)

SGP we Wrocławiu: niedosyt Polaków. Zmarzlik wciąż liderem

Bandy, które uratowały wiele żyć


Pojechałem kiedyś na Grand Prix do Pragi. Zobaczyłem Grega Hancocka i powiedziałem mu, że dawno się nie widzieliśmy. Podszedł do mnie, przytulił i pocałował. Zapytałem, o co chodzi. Przyznał, że wcześniej nie wpadł w te bandy, ale kilka dni wcześniej miał w Częstochowie potężny wypadek z Krzysztofem Kasprzakiem pod koniec prostej. Opisywał "myślałem, że po mnie. Złamałem trzy żebra, jestem trochę obolały, ale w jednym kawałku. Dziękuję ci" – wspomina Tony Briggs w rozmowie z TVPSPORT.PL.

To on, Nowozelandczyk, który nie tak dawno skończył 60 lat, wynalazł bandy pneumatyczne, a potocznie "dmuchane bandy". Znajdują się na obu wirażach i ciągną aż do wyjścia na proste. Tam, gdzie najczęściej upadają żużlowcy – tuż po starcie, przy próbie wyprzedzania. Uratowały już niejedno życie, a na pewno wiele kręgów szyjnych.

Briggs tyle szczęścia nie miał. – Sam jeździłem na żużlu. Byłem wtedy dość młody i naprawdę niezły, byłem drugim juniorem świata. Miałem wypadek w Coventy, gdzie uderzyłem w bandę. Złamałem kręgosłup szyjny, co generalnie zakończyło moją karierę – opisuje swoją historię.

Wiedział, że jego kariery już nic raczej nie uratuje (choć może normalnie chodzić, pojawia się w parku maszyn), ale postanowił uratować inne. Zapobiec temu, by żużlowcy podzielili jego los i w oka mgnieniu, po zderzeniu z bandą, stracili zdrowie i szanse na sukces.

Razem z ojcem przeprowadziliśmy całą serię spotkań z jego przyjacielem z Formuły 1, Berniem Ecclestonem. Potrzebowaliśmy band na tory. W tamtym czasie korzystało się tylko z dwóch rodzajów. Uznałem, że musi być jakieś rozwiązanie. Zacząłem myśleć i działać – mówi. Robił to po to, by nikogo nie spotkało już to, co spotkało jego. – Gdyby w moich czasach były już bandy pneumatyczne, nie złamałbym kręgosłupa – nie ma wątpliwości.

SGP we Wrocławiu: niedosyt Polaków. Zmarzlik wciąż liderem

Czytaj też

Bartosz Zmarzlik (kask czerwony), Maciej Janowski (żółty) (fot. PAP/Sebastian Borowski)

SGP we Wrocławiu: niedosyt Polaków. Zmarzlik wciąż liderem

Dan Bewley, Bewley wypadek
Dan Bewley dwa miesiące temu miał makabryczny wypadek. W minioną sobotę wygrał drugie z rzędu zawody Grand Prix (Fot. 400mm.pl)

Dziś zawodnicy wstają. Kiedyś już by nie wstali


Żużel potrzebował złotego środka. Rozwiązania, które zapewni większe bezpieczeństwo, ale będzie też dostępne dla mniejszych klubów. Bo żużlowcy nie wybierają toru, na którym się wywrócą. Chodziło oczywiście o pieniądze. Im tańszy system, tym większa szansa, że sięgną po niego mniejsze, biedniejsze kluby.

Jestem bardzo dumny z tych band. Wcześniej takich nie było, wykorzystywano inny system – bardzo drogi. Ten, który wynalazłem, wciąż sporo kosztuje, ale jest dwukrotnie tańszy, a do tego zapewnia dwa razy większą ochronę. Mogą sobie na niego pozwolić nie tylko wielkie kluby – także te mniejsze. A to zrobiło ogromną różnicę w żużlu. Rzadko kiedy oglądasz mecz PGE Ekstraligi, żeby ktoś nie wpadł w bandę. I zawodnicy normalnie wstają, a gdyby uderzali w zwykłe bandy, nie wstawaliby – mówi Briggs.

Ktoś może zapytać, dlaczego dmuchane bandy znajdują się tylko na wirażach, przy wyjściu na proste, skoro uratowały już tylu żużlowców? Ale tu w grę też wchodzi obawa o zdrowie żużlowców. – Byłoby niebezpieczniej. Kiedy jedziesz szybko, dotykasz band. Ale nie chcesz w nie wpaść, a tylko wtedy egzamin zdają te pneumatyczne. Jeśli obok nich przejeżdżasz, to wcale nie pomaga. Ba, stwarzałoby większe zagrożenie. Nigdy nie zrobię niczego na prostych. Kiedyś w Grand Prix stosowali cieńsze bandy na prostych, ale doszło do kilku groźnych wypadków i zrezygnowali z nich – wyjaśnia Nowozelandczyk.

Greg Hancock czy Dan Bewley, bohater ostatnich dwóch rund Grand Prix, to tylko dwa przypadki uratowanych żyć. Było ich znacznie więcej. – Myślę, że można zobaczyć w telewizji, co robią te bandy. Rok temu podczas Grand Prix w Danii, Fredrik Lindgren miałby dużo szczęścia, gdyby bez nich w ogóle przeżył – przypomina wynalazca band pneumatycznych.

Patryk Dudek, Patryk Dudek wypadek
Patryk Dudek (kask żółty) był już kiedyś jedną nogą po drugiej stronie. Teraz walczy o medal w Grand Prix (Fot. Getty)
Mistrz Polski nie obroni tytułu. Znamy komplet półfinalistów Ekstraligi

Czytaj też

Betard Sparta Wrocław nie obroni tytułu (fot. PAP)

Mistrz Polski nie obroni tytułu. Znamy komplet półfinalistów Ekstraligi

To żużel, tu zawsze będą wypadki


To temat na długą rozmowę – zaczyna wypowiedź na temat bezpieczeństwa w żużlu Marek Cieślak, legendarny żużlowy trener. Sam się ścigał, sam wie, z czym to się je i czym grożą wypadki.

Tylko czy da się je w ogóle wyeliminować? Czy można sprawić, by czterech zawodników jadących z prędkością 120 km/h na stosunkowo niezbyt szerokim torze było całkowicie bezpiecznych?

Żużel taki jest. Trzeba mieć trochę rozsądku. Wypadków na pewno jest mniej niż kiedyś. Bo kiedyś takich groźnych było dużo więcej. Jeździło się na trudnych torach, bez pneumatycznych band. Zrobiono dużo dla bezpieczeństwa, ale to nadal jest żużel. Tam gdzie w grę wchodzi szybkość, gdzie są silniki spalinowe, nigdy nie będzie lekko, łatwo, przyjemnie i bezpiecznie. Ryzyko odniesienia kontuzji, większej czy mniejszej, zawsze istnieje – uważa Cieślak.

Żużlowcy mogą stosować specjalne kołnierze. Miedziński doznał w końcu urazu kręgosłupa. – FIM na przykład zaleca, żeby nie zakładać tych kołnierzy, bo też powodują urazy. To złożony problem – mówi słynny trener. – Wypadki zawsze się zdarzą, choć lepiej, żeby do nich nie dochodziło – przedstawia smutną prawdę o żużlu.

Zawodnicy się z tym liczą. Wiedzą, że nie mogą się bać. Nie wiedzą natomiast, co przyniesie każdy kolejny wyjazd na tor. – Mama na pewno się boi. Ale zawsze mówi mi "jak masz możliwość, napisz do mnie po wypadku z parku maszyn, że żyjesz". I wtedy piszę "żyję"przyznawał w rozmowie z TVPSPORT.PL Gleb Czugunow.

Mistrz Polski nie obroni tytułu. Znamy komplet półfinalistów Ekstraligi

Czytaj też

Betard Sparta Wrocław nie obroni tytułu (fot. PAP)

Mistrz Polski nie obroni tytułu. Znamy komplet półfinalistów Ekstraligi

Tai Woffinden, Woffinden żużel
Tai Woffinden (kask biały) mógłby niemal bez końca wymieniać złamane kości. Niektóre śruby zostaną u niego do końca życia (Fot. 400mm.pl)

Decyduje szczęście. Albo jego brak


Po wypadku Roberta Kubicy w Kanadzie jeden z ekspertów powiedział "nie łudźcie się, śmierć kiedyś wróci na tor Formuły 1". Wróciła. Tak jak zdarzają się wypadki na żużlu. Jedne napędzają strachu, inne, jak ten Miedzińskiego, kończą się fatalnie, choć całe środowisko trzyma kciuki, by wrócił do pełni sił.

Kiedy rozwijałem bandy, wzięliśmy ekspertów z Instytutu Bezpieczeństwa Sportów Motorowych z FIA, ludzi od Formuły 1, to eksperci od bezpieczeństwa na najwyższym poziomie na świecie. Pomagali opracować kryteria testów dla band pneumatycznych. Jeden z ekspertów wytłumaczył mi, że sporty motorowe nigdy nie będą w pełni bezpieczne. Można tylko starać się wyeliminować największe zagrożenia. I właśnie to staramy się zrobić – podsumowuje Briggs.

Myślę, że wszyscy działają w tym samym kierunku. PGE Ekstraliga, FIM zawsze wspierały prace nad zwiększeniem bezpieczeństwa. Tyle że motory są coraz szybsze, rywalizacja zacięta. To twardy, bardzo twardy sport – dodaje.

Po Czugunowie przejechał rywal, Bewley przeleciał przez bandy, Lindgren przejechał bezwładnie kilkadziesiąt metrów, a jego motor katapultowało. Wszyscy wyszli z tego bez szwanku. – Wypadek Adriana to było zdarzenie wyścigowe. Podniosło mu się przednie koło, wpadł w Maxa Fricke'a i źle upadli. Wydawałoby się, że to Max może najbardziej ucierpieć. Czasem trudno to wytłumaczyć. Kiedy złamałem kręgosłup, to był żaden wypadek. A kiedy miałem naprawdę poważne, wstawałem i otrzepywałem się z kurzu. Decyduje szczęście lub jego brak – kończy człowiek, który zawsze czuje dumę, widząc, jak żużlowiec wstaje po zderzeniu z bandą.

Podwójne zwycięstwo. Polacy zdominowali Guestrow
(fot. TVP)
Podwójne zwycięstwo. Polacy zdominowali Guestrow

Zobacz też
Polak wyróżniony! Pojedzie o tytuł mistrza Europy
Przemysław Pawlicki (kask niebieski) w walce z Nikim Pedersenem (fot. PAP)

Polak wyróżniony! Pojedzie o tytuł mistrza Europy

| Motorowe / Żużel 
Sukces reprezentanta Polski! Wyszarpał awans do cyklu ME
Mateusz Cierniak (fot. Getty Images)

Sukces reprezentanta Polski! Wyszarpał awans do cyklu ME

| Motorowe / Żużel 
Mecz wicemistrzów Polski odwołany! Decyzja podjęta w ostatniej chwili
Mecz Sparty Wrocław z Włókniarzem Częstochowa został odwołany w ostatnim momencie (fot. Getty Images)

Mecz wicemistrzów Polski odwołany! Decyzja podjęta w ostatniej chwili

| Motorowe / Żużel 
Zacięty bój w Zielonej Górze! Kryzys beniaminka trwa
Żużlowcy Stelmet Falubazu Zielona Góra pokonali beniaminka z Rybnika (fot. PAP/Lech Muszyński)

Zacięty bój w Zielonej Górze! Kryzys beniaminka trwa

| Motorowe / Żużel 
Groźny wypadek na stadionie w Częstochowie [WIDEO]
Na torze w Częstochowie w trakcie turnieju eliminacyjnego drużynowych mistrzostw Polski juniorów doszło do wypadku (fot. PAP)

Groźny wypadek na stadionie w Częstochowie [WIDEO]

| Motorowe / Żużel 
Pechowy powrót Doyle'a. Trafił do szpitala
Jason Doyle i Mads Hansen (fot. PAP)

Pechowy powrót Doyle'a. Trafił do szpitala

| Motorowe / Żużel 
Są powołania! Znamy skład reprezentacji Polski na kolejny mecz
Trener Rafał Dobrucki i reprezentanci Polski (fot. Getty).

Są powołania! Znamy skład reprezentacji Polski na kolejny mecz

| Motorowe / Żużel 
Koszmarny wypadek na Narodowym. Są nowe wieści
Jason Doyle (fot. Instagram/PAP)

Koszmarny wypadek na Narodowym. Są nowe wieści

| Motorowe / Żużel 
Czego zabrakło Polakom? Zadecydowało kilka czynników...
Patryk Dudek i Dominik Kubera za plecami Brady'ego Kurtza (fot. Getty).
tylko u nas

Czego zabrakło Polakom? Zadecydowało kilka czynników...

| Motorowe / Żużel 
Spokój mistrza świata. Wyjątkowa reakcja po słabszym starcie
Z przodu Brady Kurtz, za nim Bartosz Zmarzlik (fot. Getty).
polecamy

Spokój mistrza świata. Wyjątkowa reakcja po słabszym starcie

| Motorowe / Żużel 
Polecane
Najnowsze
Karne zadecydowały o mistrzostwie Polski!
Karne zadecydowały o mistrzostwie Polski!
| Piłka ręczna / ORLEN Superliga 
Zawodnicy Industrii Kielce i Orlen Wisły Płock (fot. PAP)
"Od 3-4 lat zgrupowania są dla Lewandowskiego jak wizyta u dentysty"
Robert Lewandowski (fot. Getty)
tylko u nas
"Od 3-4 lat zgrupowania są dla Lewandowskiego jak wizyta u dentysty"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Oglądaj mecz z Mołdawią z atmosferą stadionu [TRANSMISJA]
Polska – Mołdawia. Transmisja online meczu z atmosferą stadionu na żywo w TVP Sport (6.6.2025)
transmisja
Oglądaj mecz z Mołdawią z atmosferą stadionu [TRANSMISJA]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Polska – Mołdawia: oglądaj mecz z kamerą na komentatorów!
Polska – Mołdawia. Transmisja online meczu z kamerą na komentatorów na żywo w TVP Sport (6.6.2025)
transmisja
Polska – Mołdawia: oglądaj mecz z kamerą na komentatorów!
Igrzyska na bis: Londyn 2012 - cz. 3. – polskie medale
Syprzak mistrzem Francji! Dołożył dużą cegiełkę do sukcesu
Kamil Syprzak (fot. Getty Images)
Syprzak mistrzem Francji! Dołożył dużą cegiełkę do sukcesu
| Piłka ręczna / Pozostałe rozgrywki 
Kto pojedzie na Euro? Spekulacje dotyczą kilku nazwisk
Paulina Tomasiak (fot. Getty Images)
Kto pojedzie na Euro? Spekulacje dotyczą kilku nazwisk
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Sędziów takich jak arbiter meczu z Mołdawią PZPN... dyskryminuje
David Dickinson karierę w futbolu zawodowym i międzynarodowym zaczął robić dopiero po czterdziestce. Polscy sędziowie o czymś takim mogą sobie pomarzyć... (zdjęcie: Getty Images)
polecamy
Sędziów takich jak arbiter meczu z Mołdawią PZPN... dyskryminuje
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Do góry