Choć jeszcze letnie okienko transferowe się nie zakończyło, Real Madryt chce wyprzedzić konkurencję i snuje plany na przyszły rok. Królewscy chcą w najbliższym czasie znaleźć następcę swojej legendy. Według dziennika "Marca" Florentino Perez jako następcę Luki Modricia wskazał ogromny talent Borussii Dortmund, Jude'a Bellinghama.
W ciągu ostatniej dekady Real Madryt aż pięciokrotnie sięgał po Ligę Mistrzów. O sile Królewskich przez lata stanowił środek pola z niezawodnym tercetem Casemiro – Toni Kroos – Luka Modrić. To trio przeszło już jednak do historii. Brazylijczyk odszedł latem do Manchesteru United za 60 milionów. 32-letni Niemiec coraz częściej ustępuje miejsca młodemu, zdolnemu Eduardowi Camavindze. Nieodłącznym elementem madryckiej układanki jest wciąż Chorwat, choć władze Realu już szukają dla niego następcy.
Zdobywca Złotej Piłki z 2018 roku ma już 37 lat. Nie jest już młodzieniaszkiem, choć wciąż daje dużo jakości i energii, jak nie jeden młokos. W jego wieku inne legendy futbolu nie były już w takiej formie: Andres Iniesta opuścił Barcelonę i wyjechał grać do Japonii, Xavi postawił na grę w katarskim Al-Sadd, Frank Lampard kończył karierę w klubie MLS, New York City, a Steven Gerrard odwiesił buty na kołek. Modrić wciąż strzela i asystuje na klasowym poziomie, ale metryki nie oszuka.
Real Madryt nie będzie sprowadzał następcy Modricia na już, ale chcąc uprzedzić konkurencję, planuje ruchy na przyszłość. Według dziennika "Marca" prezydent Realu, Florentino Perez ma zakusy na sprowadzenie jednej z młodych gwiazd Bundesligi. Na celowniku Królewskich znalazł się Jude Bellingham z Borussii Dortmund. 19-letniego reprezentanta Anglii nie będzie jednak tak łatwo sprowadzić. Niemiecki klub oczekuje za swoją gwiazdę 100 milionów euro. Żeby przeprowadzić transakcję, musiałby też zwolnić miejsce dla zawodnika spoza Unii Europejskiej, ponieważ na ten moment nie spełnia tego wymagania.
Real nie jest jedynym klubem, który ma chrapkę na Anglika. O sprowadzeniu Bellinghama poważnie myśli Liverpool. Na razie Królewscy i The Reds marzenia o sprowadzeniu 19-latka muszą odłożyć na bok. – Z pewnością mogę powiedzieć, że Jude zostanie z nami na ten sezon. Mam nadzieję, że jego przyszłość w Dortmundzie sięga dłużej niż tylko 2023 roku – powiedział dyrektor sportowy BVB, Sebastian Kehl.