{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Fortuna Puchar Polski: na kłopoty Carlitos. Legia Warszawa wygrała w Niecieczy, ale sensacja była blisko

W ostatnim wtorkowym meczu 1/32 finału Pucharu Polski, Legia Warszawa pokonała w Niecieczy Bruk-Bet Termalicę 3:2. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, w której decydującego gola strzelił Carlitos. Hiszpański napastnik zdobył dwie bramki i został bohaterem.
Czytaj też: "Sprzedałem mecz w 1993 roku. Z Legią, grając w Wiśle Kraków"
Wtorkowy mecz rozpoczął się po myśli piłkarzy Legii. Już w 7. minucie goście wyszli na prowadzenie za sprawą indywidualnej akcji Carlitosa. Hiszpański napastnik po kapitalnym rajdzie w sytuacji sam na sam pokonał Tomasza Loskę. 32-latek po powrocie do stołecznego klubu rozgrywał swój trzeci mecz i strzelił drugiego gola.
Zespół prowadzony przez Kostę Runjaica dążył do podwyższenia wyniku. I ta sztuka udała się Legii w 34. minucie. Wówczas Paweł Wszołek skierował piłkę do bramki. Kilka chwil później okazało się jednak, że trafienie skrzydłowego Legii zostało anulowane, ponieważ po analizie VAR sędzia dopatrzył się spalonego.
W 42. minucie VAR przyszedł z pomocą dla przyjezdnych. Arbiter Jarosław Przybył ukarała pierwotnie Lindsay'a Rose'a czerwoną kartką za groźny faul. Po obejrzeniu przewinienia obrońcy Legii, sędzia zmienił jednak swoją decyzję i 30-latek został na boisku. Ostatecznie były gracz m.in Arisu Saloniki obejrzał żółtą kartkę za swoje przewinienie.
Koniec końców Rose po przerwie nie wybiegł już na murawę. W jego miejsce pojawił się Artur Jędrzejczyk. Jednak nawet tak doświadczony zawodnik nie był w stanie uchronić Legii przed stratą bramki. W 53. minucie Marcel Błachewicz pokonał pięknym strzałem Cezarego Misztę. Uderzenie 19-latka z woleja było ozdobą tego spotkania.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza robił wszystko, żeby pójść za ciosem. Cierpliwość graczy prowadzonych przez Radoslava Latala została wynagrodzona w 86. minucie. Młody napastnik przedstawiciela Fortuna 1 Ligi Daniel Pietraszkiewicz kapitalnym technicznym strzałem dał prowadzenie gospodarzom. Wydało się, że 20-latek zostanie bohaterem pucharowej potyczki.
Jednak niespełna pięć minut później Michal Hubinek sfaulował w polu karnym Yuriego Ribeiro. Rzut karny na gola pewnym uderzeniem zamieni rezerwowy w tym spotkaniu Josue Pesqueira. W doliczonym czasie gry obie drużyny stworzyły sobie po jednej dogodnej okazji do strzelenia gola, ale ostatecznie wynik się nie zmienił i konieczna była dogrywka.
W niej lepiej poradzili sobie piłkarze z Warszawy. Ponownie Carlitos dał o sobie znać. Hiszpan w 112. minucie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i precyzyjnym strzałem po raz drugi tego dnia pokonał bezradnego Loskę. Tym samym doświadczony snajper od momentu powrotu do Legii zgromadził trzy trafienia w trzech występach.