| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Bartłomiej Jaszka po rocznej przerwie wrócił na ławkę MMTS-u Kwidzyn. W ubiegłym sezonie PGNiG Superligi zespół zajął 4. miejsce, ale w tym nie musi być gorzej. Do tego piłkarze ręczni MMTS-u powalczą o fazę grupową Ligi Europejskiej. – Wszystko zweryfikuje boisko. Rywale też nie spali latem i zmienili swoje składy – mówi nam były reprezentant Polski i medalista MŚ.
– Trener Bartłomiej Jaszka czy były reprezentant Polski i medalista MŚ. Którą wersję wolisz?
– Kadra i medale to na pewno miłe wspomnienia, ale tylko wspomnienia. Czasami pojawiają się myśli, że fajnie byłoby wrócić na boisko i jeszcze zagrać. Ale to już za mną, ten rozdział został definitywnie zamknięty. Teraz skupiam się na pracy trenerskiej. Chciałbym się szkolić, rozwijać i być jeszcze lepszym trenerem.
– Odczuwasz stres i tremę przed pierwszym meczem nowego sezonu PGNiG Superligi?
– Trema? Nie, absolutnie. Za to stres jest czymś naturalnym przed meczem. Każde spotkanie chciałbym wygrać, a nigdy nie wiem, jaki będzie końcowy wynik. Tyle, że ten stres ucieka gdzieś w pierwszych minutach meczu. Później jest koncentracja i skupienie na grze zespołu – żeby jak najlepiej funkcjonował na boisku i żeby wygrał. Jako trener muszę zachować chłodną głowę, żeby wspierać chłopaków z ławki.
– MMTS posiada lepszy skład niż w ubiegłym sezonie?
– Wszystko zweryfikuje boisko. MMTS się oczywiście zmienił. Wrócił Michał Potoczny, dołączyli do nas Robert Kamyszek, Łukasz Zakreta, Oliwier Chruściel, Filip Wawrzyniak czy Filip Jarosz. Każdy z nich jest wartościowym zawodnikiem i dużo wniesie do naszej drużyny. Ale inne zespoły też nie spały latem i mocno zmieniły swoje składy. Nie potrafię więc teraz jednoznacznie stwierdzić, czy MMTS ma obecnie silniejszy skład, czy nie.
– Potrafisz wskazać w swoim zespole kluczowego zawodnika? Takiego, który w ważnych momentach, weźmie na siebie odpowiedzialność?
– Siłą napędową MMTS-u jest cała drużyna. Naprawdę trudno mi wyróżnić jednego zawodnika. Na pewno chcemy grać mocno w obronie i sprawić, aby przeciwnik miał kłopoty w ataku. Chociaż potrzebny jest ciągle czas, aby to dobrze funkcjonowało. Zawodnicy, którzy będą w danym momencie na boisku, muszą się rozumieć bez słów. Zresztą dotyczy to każdej formacji. Czy to obrony, czy przejścia do ataku, czy kontrataków. Chłopaki muszą czasami popełnić kilkanaście błędów, żeby później zagrać taką akcję w ciemno i skutecznie.
– Pamiętam twój poprzedni okres w Kwidzynie. Zachęcałeś zespół do szybkiej piłki ręcznej. Jak będzie teraz?
– Chcemy grać mocno w obronie i chcemy biec szybko do przodu. Tak wygląda obecnie piłka ręczna. Tyle, że – o czym już wspomniałem wcześniej – chcemy grać nie tylko szybko, ale też popełniać jak najmniej błędów. Bo to wszystko przekłada się później na końcowy wynik. Przecież bardzo często decyduje o nim jedna akcja. Dlatego z jednej strony zachęcam zawodników do podejmowania ryzyka, z drugiej pracujemy ciężko nad tym, aby współpraca między nimi przynosiła jak najmniej strat.
– Nie znam zawodnika, który lubi okres przygotowawczy. Jak to wygląda z trenerami?
– Każdy trener chciałby przed startem sezonu popracować jeszcze nad jakimś elementem. Ale dłuższe przygotowania? Nie, chyba nie. Zawodnicy mają przesyt treningów, chcą już zagrać w meczu o stawkę, poczuć prawdziwą adrenalinę. Sparingi tego nie zastąpią. Zgoda, lepiej w nich wygrywać, ale nie mają one tej rangi, co ligowy mecz. Trenerzy również mają świadomość, że pewne schematy można sprawdzić tylko w warunkach bojowych. Na treningach można dany element ćwiczyć tysiąc razy, ale dopiero, gdy dołożymy do tego stres, adrenalinę, to możemy się przekonać, czy zawodnicy sobie z tym poradzą.
– Jaki postawiliście sobie cel?
– Nie powiem teraz, że zajmiemy miejsce X lub Y. Obiecać można wiele, a wszystko i tak zweryfikuje boisko. Mamy za to inne, mniejsze cele: chcemy grać jak najlepiej i wygrywać każde spotkanie.
– A ja przypomnę, że w ubiegłym sezonie MMTS skończył na 4. miejscu. Czy powtórka jest w ogóle możliwa?
– Uważam, że tak. Gdyby jednak można było tak wszystko zaplanować, to sport straciłby cały urok. W trakcie sezonu musi się zgrać kilka czynników. Najważniejszy: zdrowie zawodników. Mówiłem już o tym, że inne zespoły również zmieniły swoje składy. Z drugiej strony... Nie ma sensu patrzeć na rywali. Skupiamy się na sobie, swojej pracy i swoich najbliższych meczach. Co będzie na koniec sezonu, przekonamy się za kilka miesięcy.
– Tak sobie rozmawiamy o Superlidze, a przecież zagracie jeszcze o fazę grupową Ligi Europejskiej. Pamiętasz o tym?
– Trudno nie pamiętać, ale też trudno teraz coś mądrego powiedzieć. Nie znamy nawet rywala, bo losowanie zaplanowano dopiero 6 września. Skupiamy się więc na PGNiG Superlidze, a o Lidze Europejskiej pomyślimy trochę później. Mogę jednak obiecać, że nie ma mowy o odpuszczaniu, każdy mecz potraktujemy bardzo poważnie.
– A jeśli traficie na Flensburg albo Montpellier?
– Akurat na te zespoły... nie chciałbym trafić. Mam świadomość, że byłoby bardzo trudno je wyeliminować. Ale nie mamy na to żadnego wpływu. Ktoś nam wylosuje rywala, a naszym zadaniem będzie to, żeby się jak najlepiej przygotować i zaprezentować. Chociaż przyda się na pewno trochę szczęścia.
Następne
– Wyobrażasz sobie, że zagracie w fazie grupowej?
– Pewnie! Nie będziemy kalkulować. Niezależnie od rywala, wyjdziemy na boisko i zagramy o zwycięstwo. Musimy mieć jednak świadomość, że Liga Europejska to ogromny wysiłek dla zawodników. W przypadku awansu czekałyby nas tygodnie, w których gralibyśmy mecze co trzy dni. Z drugiej strony, to byłaby dla chłopaków wielka frajda. No i znakomita okazja, żeby zdobyć doświadczenie i pokazać się w meczach z topowymi rywalami.
– Dla ciebie wielką frajdą będzie wyjazdowy mecz w Ostrowie. Przypuszczałeś, że doczekasz awansu Ostrovii do Superligi?
– Ten klub miał zawsze duże aspiracje. Wiem, że myślał o Superlidze już od jakiegoś czasu. Cieszę się, że im się udało. Awans jest też na pewno ogromnym prezentem dla kibiców. To miasto naprawdę kocha sport.
– Pewnie liczysz na ciepłe przyjęcie.
– Mam nadzieję, że takie będzie (śmiech). Ale już całkiem poważnie – jestem profesjonalistą, pracuję teraz w Kwidzynie i nawet grając przeciwko Ostrovii zrobię jako trener wszystko, aby to moja drużyna sięgnęła po zwycięstwo. Liczę, że kibice podejdą do tego ze zrozumieniem.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.