Mateusz Lis w ostatnim dniu okna transferowego został wypożyczony z Southampton do Troyes. Jakie są szanse bramkarza na miejsce w pierwszym składzie drużyny z Ligue 1? Jak Francuzi oceniają pozyskanie byłego zawodnika Wisły Kraków? Zapytaliśmy o to dziennikarza francuskiego magazynu "L'Est-Eclair", Alana Mangina.
To był zaskakujący transfer. Na początku letniego okna transferowego Mateusz Lis opuścił spadkowicza tureckiej ekstraklasy Altay SK i dołączył do klubu Premier League, Southampton FC. Od razu mówiło się o tym, że bramkarz zostanie wypożyczony – był łączony z Le Havre, drużyną występującą w Ligue 2.
Na kolejne przenosiny Lis musiał jednak poczekać do ostatniego dnia okna transferowego. W międzyczasie zagrał jedynie w meczu rezerw oraz w meczu towarzyskim z RB Lipsk (1:3) wchodząc w ostatniej minucie. Tym samym, następna zmiana wydawała się nieunikniona.
Koniec końców, Lis został wypożyczony na rok do Troyes. To pierwszy Polak w klubie od 2006 roku, gdy występował tam Marek Saganowski, który wystąpił tam w zaledwie siedmiu spotkaniach. Drużyna po pięciu meczach zajmuje jedenaste miejsce w Ligue 1, gromadząc sześć punktów.
Dobry występ Wieteski. Jego drużyna odwróciła losy meczu
"Nie było potrzeby pozyskania trzeciego bramkarza"
Choć Troyes znajduje się w środku tabeli, statystyki jego defensywy mogą pozostawiać dużo do życzenia. Drużyna straciła aż trzynaście goli, co jest drugim najgorszym wynikiem w lidze. Trener Bruno Irles nie decydował się jednak zmieniać bramkarza, Gauthiera Gallona. 29-letni Francuz na razie cieszy się bowiem jego zaufaniem.
– Jego atuty to ustawienie na linii bramkowej, dobry refleks, znakomita gra nogami. Poza tym to jedna z najważniejszych osób w drużynie, jest trzecim kapitanem za Ramim i Tardieu – ocenia zawodnika w rozmowie z TVPSPORT.PL francuski dziennikarz Alan Mangin.
Bramkarz jednak nie ustrzega się błędów, co widać od początku sezonu. – Główną wadą Gallona są błędy w powietrzu – w środę jego błąd przeciwko Monaco przyniósł stratę gola – dodaje nasz rozmówca.
Poza Gallonem, od początku sezonu w składzie Troyes jest także Jessy Moulin. Zanim 36-latek trafił do klubu w 2021 roku, występował przez dziewięć lat w Saint-Etienne. W poprzednich rozgrywkach przez długi czas był rezerwowym, ale pod koniec sezonu zagrał w siedmiu meczach. Dobre wrażenie zrobił między innymi w rywalizacji z PSG (2:2), gdy swoją postawą uratował punkt.
– Troyes ma już dwóch pewnych bramkarzy, dlatego nie było pilnej potrzeby pozyskanie trzeciego. Nawet jeśli Lis ma zupełnie inny profil i jest znacznie wyższy od obu – ocenia dziennikarz "L'Est-Eclair".
Mocne słowa o pobycie Milika w OM. "Był traktowany jak śmieć"
Lis może powalczyć o miejsce w składzie?
Czy w takim razie Lis dostanie szansę gry od trenera Irlesa? Wbrew pozorom, pozycja Gallona w składzie może być zagrożona, jeśli drużyna dalej będzie tracić dużo bramek. Zdaniem naszego rozmówcy, szkoleniowiec może niebawem postawić na Polaka. Ale najpierw będzie oczekiwał dużego zaangażowania od nowego piłkarza.
– Lis może wkrótce dostać szansę, mimo silnej pozycji Gallona. Trener zapewnił, że w bramce będzie grał najlepszy. Dlatego jeśli Gallon będzie popełniał błędy, a Lis pokaże się z dobrej strony na treningach, może zapewnić sobie miejsce w składzie – mówi Mangin.
W trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej trener Irles zabrał głos w sprawie nowego zawodnika. Z jego ust nie padły jednak żadne konkrety. Zapewnił tylko, że zna cechy i umiejętności Lisa. Nie ocenił jednak, czy Polak będzie "dwójką" czy "trójką".
Mało prawdopodobne, by Lis już w najbliższych dwóch kolejkach Ligue 1 dostał szansę. Troyes zagra bowiem najpierw u siebie z Rennes (4.09), a następnie na wyjeździe z Lens (9.09), czyli z silnymi rywalami. Dlatego trudno się spodziewać tego, że trener już teraz zdecydowałby się wystawić nowego zawodnika.
Troyes nie ma wielkich aspiracji. W ubiegłym sezonie drużyna zajęła piętnaste miejsce w Ligue, sześć punktów nad strefą spadkową. Wtedy najważniejsze było uniknięcie degradacji i tak samo jest również w obecnych rozgrywkach. – Cel drużyny to jak najszybciej wywalczyć utrzymanie – przyznaje Mangin.
Początki Lisa w nowym klubie nie będą łatwe. Jak jednak wspomniał nasz rozmówca, Polak został zauważony ze względu na wzrost i – być może – lepszą grę w powietrzu niż jego rywale. W każdym razie, w Troyes będzie miał większe szanse na grę niż w Southampton.