{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
2. liga. Kotwica Kołobrzeg pokonała na własnym stadionie GKS Jastrzębie

Skrót meczu 9. kolejki 2. ligi: Kotwica Kołobrzeg – GKS Jastrzębie.
KANONADA W KRAKOWIE. POLONIA UDZIELIŁA LEKCJI FUTBOLU
Bardzo mocne wejście do 2. ligi ma beniaminek, Kotwica Kołobrzeg. Podopieczni Marcina Płuski przewodzą w tabeli i jak na razie nikt nie znalazł na nich sposobu. Na przełamanie korzystnej serii drużyny z województwa pomorskiego liczył spadkowicz, GKS Jastrzębie.
Przyjezdni musieli radzić sobie bez trenera, Grzegorza Kurdziela, który nadal odbywał karę zawieszenia za czerwoną kartkę w meczu z Radunią Stężyca. Drużynę wyjątkowo zatem prowadził asystent Damian Mikołowicz.
Pierwsza połowa nie porwała. Zarówno Krystian Pogorzelec i Grzegorz Drazik nie mieli wiele pracy i do szatni obaj schodzili z czystym kontem. Worek z bramkami rozwiązał się dopiero w drugiej części, bo padło ich aż trzy.
Trener Płuska zdecydował się szybko dokonać korekt w składzie i w 56. minucie wpuścił na plac gry Michała Cywińskiego. 10 minut później na boisku zameldował się też Jakub Bojas. Właśnie ta dwójka w 69. minucie przeprowadziła akcję bramkową. Cywiński dograł piłkę z prawej strony, a Bojas z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki.
Kołobrzeżanie chwilę później trafili na 2:0, ale arbiter nie uznał tego trafienia ze względu na spalonego. Taką samą sytuację oglądaliśmy w końcówce, kiedy to napastnik "Gieksy" pokonał Pogorzelca. Finalnie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 i na ten moment Kotwica przewodzi w tabeli 2. ligi z przewagą 10 punktów nad KKS-em Kalisz.