Przejdź do pełnej wersji artykułu

EuroBasket 2022. Wiemy więcej. Mecz z Finlandią był wypadkiem przy pracy. Drużyna trenera Milicicia jest mocna!

/ Michał Sokołowski skutecznie utrudniał życie Deniemu Avdiji (fot. FIBA). Michał Sokołowski skutecznie utrudniał życie Deniemu Avdiji (fot. FIBA).

Po Finlandii zastanawialiśmy się, jakie jest prawdziwe oblicze koszykarskiej reprezentacji Polski. Biało–czerwoni pokazali, że mają się bardzo dobrze. Zagrali drugie świetne spotkanie i są krok od awansu do fazy pucharowej EuroBasketu. Drużyna trenera Igora Milicicia dopiero się rozkręca...

Skandal na EuroBaskecie. Reprezentacja rozważa wycofanie z turnieju

Czytaj też:

Reprezentacja Polski po dwóch meczach w grupie EuroBasketu ma na koncie zwycięstwo i porażkę (fot. PAP/EPA)

Cezary Trybański: mecz z Serbami? Raczej będziemy musieli pogodzić się z porażką

Korespondencja z Pragi


Po dwóch spotkaniach mogliśmy zastanawiać się, jak grającą reprezentację Polski zobaczymy w trzecim występie na mistrzostwach Europy. Starcie z Czechami było znakomite, przeciwko Finom wyglądaliśmy fatalnie. Nasi koszykarze przekonywali, że złe chwile mają już za sobą. Za słowami poszły czyny. Od początku widzieliśmy dużo energii i przede wszystkim lepszą skuteczność. Aleksander Balcerowski potrzebuje dobrego wejścia w spotkanie. Pierwsze minuty dodały wiele pewności siebie naszemu centrowi. Pozostali również wyglądali zdecydowanie lepiej. Ogromne problemy miał lider rywali Deni Avdija. Koszykarz Washington Wizards w połowie spotkania miał na koncie okrągłe zero.

Nasi potrafili ograniczyć gwiazdę Izraela. Sami kontrolowali przebieg spotkania. Pojawiały się słabsze fragmenty, ale dość szybko o nich zapominaliśmy. Rywale przez kwadrans mieli duży problem z rzutami dystansowymi. Podsumowaniem bardzo dobrej pierwszej połowy była obrona ostatniej akcji. Polacy mieli do dyspozycji kilka przewinień. Mądrze z nich korzystali i nie pozwolili na rzut z otwartej pozycji.

Momentami w poczynania drużyny trenera Igora Milicicia wkradało się trochę niedokładności i chaosu. To nie miało dużego wpływu na wynik. Izrael popełniał więcej błędów i cały czas nie potrafił ustabilizować swojej gry. W dużej mierze przez świetną polską defensywę. Szkoleniowiec Guy Goodes mocno rotował swoimi zawodnikami i chyba sam nie spodziewał się tak grających biało–czerwonych.

Czytaj też:

EuroBasket 2022: tabela grupy Polski i terminarz meczów (na 06.09.2022)

EuroBasket 2022. Tabela po meczu Polska – Holandia. Reprezentacja Polski z awansem z grupy do 1/8 finału

Tuż po przerwie było… jeszcze lepiej. Polska zaczęła od serii 5:0 i dziesięciopunktowego prowadzenia. Jednak rywal w poprzednich spotkaniach udowadniał, że jest w stanie odrobić przewagę. Nie tak dawno Aaron Cel podkreślał, że nasi koszykarze mają mniej talentu od rywali i muszą pewne rzeczy nadrobić zaangażowaniem i walką. Tego nie brakowało ani przez moment. Nieustępliwość, skuteczność i wielkie serce do gry. Aaron Cel uciszył izraelskich kibiców fenomenalną "trójką", a chwilę wcześniej zatrzymał kontratak rywala. A.J. Slaughter trafiał niemalże z każdej pozycji. Avdija 0, Slaughter 19 – nasz rozgrywający był po prostu fenomenalny.


Ponad obręczami fruwał Balcerowski, który jest kluczowym graczem tej drużyny. Olek był Wielki, a każda kolejna akcja jeszcze mocniej go napędzała. Tak jak Cela, Slaughtera, Ponitkę i całą reprezentację Polski. Kiedy w końcówce przez moment zrobiło się gorąco, A.J. uspokoił sytuację i biało–czerwoni mogli cieszyć się z drugiego triumfu na EuroBaskecie.

Nasi koszykarze mówili o wyciągnięciu wniosków po Finlandii. To często wyświechtane w sporcie powiedzenie sprawdziło się tym razem znakomicie. Polska była inną drużyną, wielką drużyną. Dzięki temu jedną nogą jest już w Berlinie, gdzie zostanie rozegrana faza pucharowa turnieju.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także