| Siatkówka / Reprezentacja

Reprezentacja Polski siatkarzy. "Talizman" Bartosza Kurka. "Dla mnie to ogromna wartość"

Bartosz Kurek, Olek Śliwka
Bartosz Kurek i Anna Kurek (fot. 400mm.pl)

Nawet nie wiem, czy jakaś specjalna przemowa będzie potrzebna. Jeśli już miałaby jakoś brzmieć, to pewnie powiedziałbym, że jestem z naszej całej drużyny dumny i cokolwiek się wydarzy tego dnia, to nic tego nie zmieni – mówi o ostatnich przygotowaniach przed ćwierćfinałem mistrzostw świata z USA Bartosz Kurek, kapitan reprezentacji Polski siatkarzy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Gwiazda amerykańskiej siatkówki spokojna. "Thriller z Turcją pomógł"

Czytaj też

Micah Christenson o ćwierćfinale: może dzięki temu wygramy

Gwiazda amerykańskiej siatkówki spokojna. "Thriller z Turcją pomógł"

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Jesteś największym krytykiem samego siebie?
Bartosz Kurek: – Wydaje mi się, że każdy z zawodników, który jest na tym turnieju, musiał od siebie wymagać, by dojść do poziomu, na którym się znajduje. Nie jestem jakimś specjalnym wyjątkiem. Nie chciałbym być pobłażliwy w stosunku do siebie. Uważam, że najlepiej prezentuję się wtedy, kiedy mierzę jak najwyżej.

– Nawet gdy grasz dobrze, nie powiesz, że grasz dobrze, a wymieniasz rzeczy do poprawy.
– Bierze się to ze świadomości, że mogę poprawić konkretne rzeczy. Nie lubię tuszować, ich ukrywać. Ci, którzy znają się na siatkówce pewne kwestie od razu widzą, więc nie są zaskoczeni, jeśli tak patrzę na swoje występy.

– W 2018 roku, kiedy drużyna budowała się w mistrzostwach świata, miałeś moment, kiedy stwierdziłeś: "Ok, jest nieźle. Gram tak, jakbym chciał"?
– Nie, takiego momentu nie da się wskazać. To nie jest tak, że na tamtym turnieju coś nam wyszło. Po prostu długo i ciężko pracowaliśmy na to, by w końcu zagrać na takim poziomie, na jakim graliśmy w ostatnich meczach. Teraz jest podobnie. To proces, który wdrożyliśmy, kontynuujemy już trzeci czy czwarty miesiąc i jeśli zagramy dobrze, nie ma w tym przypadku.

– Dużo się teraz mówi o tym, że trudniej jest drugi raz wygrać z danym zespołem, jeśli w jednym turnieju gra się z nim ponownie. Twoje statystyki mówią jasno – da się być jeszcze lepszym. Pierwszy mecz z Serbią cztery lata temu – 60 procent w ataku, drugi 68 procent.
– Teorie teoriami, ale wszystko i tak weryfikuje boisko. Tamten turniej miał swoją historię, ten ma zupełnie inną. Nie da się przyłożyć kalki do dwóch zupełnie innych sytuacji – tym bardziej, jeśli dzielą je cztery lata.

– Akurat ostatnio natknęłam się na wypowiedzi Ani, twojej żony, z tamtego okresu. Powiedziała, że tak długo mówiła ci, że jesteś najlepszy na świecie, że w końcu uwierzyłeś. Nadal w to wierzysz?
– Nadal mi to powtarza, więc może tak jest. Myślę, że było to powiedziane pół żartem, pół serio. Dla mnie to ogromna wartość mieć takie wsparcie w domu i osobę, która zawsze trzyma za mnie kciuki, wspiera w każdym momencie.

– Twój "talizman", czyli Ania, jest w Katowicach i w te mistrzostwa...
– Tam gdzie Ania, tam i ja. Mam nadzieję, że ten nierozerwalny duet poprowadzi nas do kolejnego sukcesu.

– Czy przed meczem z USA wracacie myślą do półfinału mistrzostw świata sprzed czterech lat, który graliście z Amerykanami?
– Nie. Tamten mecz to w siatkarskim świecie prehistoria. Było fajnie to przeżyć, na pewno Amerykanie wyciągnęli z tego lekcję dla siebie. To jednak przeszłość.

– Jesteś teraz w innej pozycji niż cztery lata temu, bo jesteś kapitanem. Jak w fazie gry "o życie", o utrzymanie w turnieju zmieniła się twoja rola?
– Raczej staram się robić to, co robiłem do tej pory, czyli dawać przykład. Przynajmniej dla mnie jest to najlepszy sposób liderowania. Staram się być przykładem i zachowywać się tak, jak uważam, że powinniśmy w danym momencie. Czy któryś z chłopaków weźmie coś z tego dla siebie, to już jego sprawa. Inną rzeczą jest to, że nie każdy z nas jest identyczny, nie każdy potrzebuje tego samego podejścia, takiego samego sposobu przeżywania stresujących meczów. Mam do chłopaków pełne zaufanie i wiem, że dobrze sobie z tym poradzą.

Gwiazda amerykańskiej siatkówki spokojna. "Thriller z Turcją pomógł"

Czytaj też

Micah Christenson o ćwierćfinale: może dzięki temu wygramy

Gwiazda amerykańskiej siatkówki spokojna. "Thriller z Turcją pomógł"

– Chłopaki z kadry często pukają do twoich drzwi w poszukiwaniu rad?
– Nie, raczej nie. Czuję zresztą, że jesteśmy w tej ekipie na bardzo partnerskich zasadach. Nie ma kogoś lepszego, gorszego. Wspieramy się nawzajem. Wspomniane sytuacje na pewno miały miejsce, ale nie tylko moje drzwi były oblegane. Myślę, że każdy, jeśli potrzebował, wiedział, że może liczyć na swoich kolegów.

– Ekipa partnerska, ale z generałem u sterów. Nikola Grbić we wtorek obchodzi 49. urodziny. Jakoś świętujecie?
– Świętujemy tak, jak urodziny każdego z nas. Może będzie jakiś drobny deser na kolację. Myślę, że na 49. urodziny najlepszym prezentem, jaki trener by chciał i zaakceptował, to być szkoleniowcem drużyny mistrzów świata. Mam nadzieję, że wspólnie ten cel uda nam się osiągnąć.

– Czyli hucznie obchodzić będziecie dopiero "pięćdziesiątkę" Nikoli?
– (śmiech) Myślę, że najbliżsi trenera coś dla niego przygotują, ale po turnieju. Widać jak jest zaangażowany, jak przeżywa każdy dzień, dba o to, byśmy nie popełnili żadnego błędu, by proces treningowy był poprowadzony jak najlepiej jest to możliwe. Widać u niego duże poświęcenie – tak samo jak u każdego z zawodników.

– Wiem, że relacje z trenerami zmieniają się wraz z wiekiem zawodnika. Mając 19 lat inaczej się na nich patrzy, niż mając 34 lata. Co "wziąłeś" dla siebie ze współpracy z Nikolą?
– Nie da się odpowiedzieć paroma zdaniami na to pytanie. Myślę, że wiele rzeczy. Nikola jak każdy trener, który pracował z naszą reprezentacją, wniósł do niej bardzo dużo, zmienił parę kwestii, prowadzi kadrę w tym kierunku, który uważa za słuszny, i który według niego przyniesie nam największe sukcesy. W jednym zdaniu, czy nawet kilku, trudno jest na to pytanie odpowiedzieć. Myślę, że personalnie wypracowaliśmy dobrą metodę współpracy. Wydaje mi się, że trener wie, że może na mnie liczyć.

– Często mówimy o tym, że Nikola Grbić ukrywa emocje. Kiedy widzisz go najbardziej roześmianego?
– Myślę, że kiedy czasem widzi zachowania moich młodszych kolegów, jest dosyć rozbawiony. Niekiedy potrafią go zaskakiwać różne numery, które wycina na przykład Tomasz Fornal.

– Jakie to numery?
– To już są wewnętrzne sprawy drużyny, więc zostawię to dla siebie. Nie róbmy też z Nikoli robota. To facet z krwi i kości i tak, jak każdego z nas, dotykają go emocje mimo że rzadziej je pokazuje.

– Nadal z racji wieku uważasz się za "wampira energetycznego" tej grupy?
– Trochę tak. Choć było to powiedziane pół żartem, pół serio, to myślę, że tak jest. Tak, jak młodsi koledzy potrzebują czasami bardziej doświadczonego, który uspokoi sytuację, tak i doświadczeni wyłącznie w swoim sosie mogliby trochę, słowami mojego współlokatora Tomasza Fornala, "zdziadzieć".

– Widziałam, że sięgasz po środki przekazu dedykowane młodszej publice – na przykład pojawiłeś się na Tik Toku Karola Kłosa. Czyżby to był przełom w relacjach medialnych?
– Nie, nie zapowiada się (śmiech). Uważam, że teraz można znaleźć dużo odstresowaczy, które używane z głową mogą przydać się na tak długim turnieju.

– Wracając do meczu z USA – kto będzie faworytem?
– Myślę, że to będzie super mecz, bo nie ma on faworyta. Stany Zjednoczone pokonały nas dość wyraźnie w Bolonii, my zrewanżowaliśmy się kilka dni temu w Spodku. Obie drużyny doskonale się znają, mają zawodników na najwyższym poziomie. Jeśli nie brałbym udziału w tym meczu, byłbym bardzo podekscytowany będąc kibicem i wyczekując tego spotkania.

– Czy dziwi cię forma Matthew Andersona?
– Nie wiem, nie koncentrowałem się na tym, jak się prezentuje. Znam jego jakość i wiem, że na pewno swój poziom pokaże.

– To na koniec powiedz proszę, co powiesz kolegom bezpośrednio przed ćwierćfinałem?
– Nawet nie wiem, czy jakaś specjalna przemowa będzie potrzebna. Jeśli już miałaby jakoś brzmieć, to pewnie powiedziałbym, że jestem z naszej całej drużyny dumny i cokolwiek się wydarzy tego dnia, to nic tego nie zmieni.

Czytaj również:
Vital Heynen wspomina złoto 2018 i mówi o szansach Polski w tym roku: to będą zupełnie inne mistrzostwa świata
"Bang bang", kabaret, odliczanie meczów i drużyna przez duże "D". Stephane Antiga odsłania kulisy zdobycia mistrzostwa świata
Matthew Anderson: nawet przy naszych piłkach setowych Polacy potrafią odwrócić losy starcia

Kurek: wsparcie mojej żony to ogromna wartość
(fot. 400mm.pl)
Kurek: wsparcie mojej żony to ogromna wartość

Zobacz też
Triumf polskich siatkarzy! Bohaterem absolutny debiutant
Polscy siatkarze pokonali Bułgarów w Silesia Cup (fot. PAP/Michał Meissner)
pilne

Triumf polskich siatkarzy! Bohaterem absolutny debiutant

| Siatkówka / Reprezentacja 
Ostatni sprawdzian siatkarzy przed LN. Kiedy mecze w Silesia Cup?
Ostatni sprawdzian siatkarzy przed LN. Kiedy mecze w Silesia Cup? (fot. Getty)

Ostatni sprawdzian siatkarzy przed LN. Kiedy mecze w Silesia Cup?

| Siatkówka / Reprezentacja 
Polscy siatkarze zagrają z Bułgarią. O której dzisiaj mecz Silesia Cup?
Polska – Bułgaria na żywo relacja w TVP. O której dzisiaj mecz reprezentacji siatkarzy w Silesia Cup (30.5.2025)?

Polscy siatkarze zagrają z Bułgarią. O której dzisiaj mecz Silesia Cup?

| Siatkówka / Reprezentacja 
Znamy kadrę na Ligę Narodów! Lavarini odkrył karty
Siatkarki reprezentacji Polski (fot. Getty Images)

Znamy kadrę na Ligę Narodów! Lavarini odkrył karty

| Siatkówka / Reprezentacja 
"Skład jest eksperymentalny". Szalpuk skomentował porażkę z Ukrainą
Artur Szalpuk (fot. Getty Images)

"Skład jest eksperymentalny". Szalpuk skomentował porażkę z Ukrainą

| Siatkówka / Reprezentacja 
2:0, piłki meczowe i... klęska. Falstart polskich siatkarzy
Sebastian Adamczyk (fot. 400mm.pl – Paweł Piotrowski)

2:0, piłki meczowe i... klęska. Falstart polskich siatkarzy

| Siatkówka / Reprezentacja 
Kiedy mecze reprezentacji Polski siatkarzy w 2025 roku? [TERMINARZ]
Reprezentacja Polski siatkarzy (fot. Getty Images)

Kiedy mecze reprezentacji Polski siatkarzy w 2025 roku? [TERMINARZ]

| Siatkówka / Reprezentacja 
Polskie siatkarki wygrały turniej w Koszalinie!
Polki zwyciężyły w całym turnieju (fot. PAP)

Polskie siatkarki wygrały turniej w Koszalinie!

| Siatkówka / Reprezentacja 
Wołosz wróci do kadry? Dała jasną odpowiedź
Joanna Wołosz (fot. Getty Images)

Wołosz wróci do kadry? Dała jasną odpowiedź

| Siatkówka / Reprezentacja 
Zwycięstwo w pierwszym meczu sezonu. Udany start siatkarek
Polskie siatkarki wygrały towarzyski mecz z Bułgarkami (fot.

Zwycięstwo w pierwszym meczu sezonu. Udany start siatkarek

| Siatkówka / Reprezentacja 
Polecane
Najnowsze
Irlandia Północna – Polska. Liga Narodów kobiet [SKRÓT]
nowe
Irlandia Północna – Polska. Liga Narodów kobiet [SKRÓT]
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
fot. Getty
Polki z awansem! To także krok w stronę mundialu
Paulina Tomasiak w meczu z Irlandią Północną (fot. Getty Images)
Polki z awansem! To także krok w stronę mundialu
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Piorunujące chwile w Legii Warszawa! Trzy błyskawiczne zwolnienia
Piotr Włodarczyk i Tomasz Kiełbowicz żegnają się z Legią Warszawa po zmianach w strukturach skautingu (fot: 400mm.pl)
Piorunujące chwile w Legii Warszawa! Trzy błyskawiczne zwolnienia
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Awans jest nasz! Polki wywalczyły go w wielkim stylu!
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
pilne
Awans jest nasz! Polki wywalczyły go w wielkim stylu!
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
Królowa French Open? Ten bilans nie pozostawia wątpliwości
Iga Świątek (fot. Getty Images)
Królowa French Open? Ten bilans nie pozostawia wątpliwości
| Tenis / WTA (kobiety) 
Triumf polskich siatkarzy! Bohaterem absolutny debiutant
Polscy siatkarze pokonali Bułgarów w Silesia Cup (fot. PAP/Michał Meissner)
pilne
Triumf polskich siatkarzy! Bohaterem absolutny debiutant
| Siatkówka / Reprezentacja 
Boniek nie ma wątpliwości. Wytypował dokładny wynik finału LM
Piotr Zieliński (fot. Getty Images)
tylko u nas
Boniek nie ma wątpliwości. Wytypował dokładny wynik finału LM
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Do góry