| Piłka nożna / Liga Konferencji

Liga Konferencji Europy. Poznajcie Villarreal – pierwszego rywala Lecha Poznań

Giovani Lo Celso z Villarreal w akcji (fot. Getty)
Giovani Lo Celso z Villarreal w akcji (fot. Getty)
Bartłomiej Najtkowski

W niedzielę pokonali słabiutkie Elche 4:0, a już w czwartek podejmą Lecha Poznań w Lidze Konferencji. Villarreal to drużyna, która w tym sezonie LaLiga nie straciła jeszcze gola i nie przegrała meczu, a trzy punkty wywiozła nawet ze stadionu Atletico. Czy jest się kogo obawiać?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Ważna informacja dla Lecha. Jest decyzja ws. VAR-u w Lidze Konferencji

Czytaj też

Lech Poznań to jedyny przedstawiciel Polski w Europie (fot. PAP)

Ważna informacja dla Lecha. Jest decyzja ws. VAR-u w Lidze Konferencji

To oczywiście pytanie retoryczne. Pewna wygrana z Elche może nie jest zbyt miarodajnym wynikiem, ale jeśli spojrzymy na nazwiska strzelców goli, to od razu będziemy wiedzieć, na kogo gracze Lecha będą musieli uważać. Strzelanie zaczął Gerard Moreno, czyli napastnik i jeden z kandydatów do zdobycia Trofeo Zarra (trofeum dla Hiszpana z największą liczbą goli w LaLiga). W poprzednim sezonie zdobył w lidze tylko 9 bramek, ale to dlatego że przez kłopoty zdrowotne pojawiał się na boisku zaledwie 17 razy. Teraz, gdy jest w pełni sił, trzeba na niego zwrócić szczególną uwagę. Ruchliwość, technika, uczestniczenie w konstrukcji akcji ofensywnych i instynkt strzelecki – to profil tego zawodnika.

Argentyński kreator i błyskotliwy weteran

Po golu Elche strzelili także Giovani Lo Celso, Francis Coquelin i Jose Luis Morales. Warto zauważyć, że pierwszy z nich – Argentyńczyk - dołączył do Villarrealu już w poprzednim sezonie, a kilka tygodni temu ustalono, że jego wypożyczenie z Tottenhamu potrwa do czerwca 2023. To piłkarz, którego zwykle widzimy w przedmeczowym ustawieniu na lewym skrzydle. W istocie lubi zbiegać do środka, by rozgrywać i mieć udział w kreowaniu akcji w tej strefie boiska. Ostatni z niedzielnych strzelców - Jose Luis Morales był ikoną Levante, spadkowicza w poprzednim sezonie. Ujmował kibiców deklarowaną lojalnością, ale okazało się, że lubi... rzucać słowa na wiatr. Tuż po złożeniu obietnicy, że zostanie w Walencji, przeniósł się do Villarrealu. Ma już 35 lat, ale nie brakuje mu wigoru. Wciąż stać go na szalone rajdy i efektowne dryblingi, a repertuar zagrań ma ogromny. Nie dziwi więc, że Unai Emery zaprosił do drużyny tak niebanalnego rutyniarza.

Zdolny skrzydłowy z Kanarów i ciekawy duet

Gracze Lecha pewnie będą musieli też pilnować dynamicznego, nad wyraz śmiałego prawoskrzydłowego Yeremiego Pino. W drugiej kolejce tego sezonu zaczął strzelanie w Madrycie (zwycięstwo 2:0 z Atletico), a w lutym bawił się z Espanyolem, któremu wbił aż cztery gole! Ma 19 lat. Pochodzi z Wysp Kanaryjskich, gdzie często przychodzą na świat piłkarscy artyści. Jego rówieśnikiem jest Pedri.

Pino dostaje wiele szans od Emery'ego i coraz częściej gra od początku do końca spotkań. Zapowiada się trudny test poznańskich napastników, jeśli trener rywali wystawi podstawowy duet środkowych obrońców: Pau Torres, Raul Albiol. To mieszanka młodości z doświadczeniem. Jest wprawdzie mała nadzieja, bo nie wiadomo, czy Villarreal podejdzie do Ligi Konferencji zainteresowany na sto procent. W poprzednim sezonie nie udało się pogodzić zaskakująco dobrych występów w Europie z udaną grą w lidze. Głównym celem w tym sezonie ma być powrót do elitarnych rozgrywek LM i znalezienie się w czołowej czwórce, a więc...

Ojciec sukcesu, czyli Fernando Roig

Dywagując o Villarrealu mamy na myśli drużynę z miasteczka w prowincji Castellon. Ta liczy niewiele ponad 50 tys. mieszkańców. W XIX wieku zarabiano tam sporo na... pomarańczach. Minęło 100 lat i to chyba wpływy z cytrusów ożywiły... przemysł ceramiczny. Ojcem sukcesu jest Fernando Roig. To właściciel firmy Pamesa Ceramica, która kładzie, jak nazwa wskazuje, płytki. Senior rządzi w klubie od 24 lat. To on doprowadził do zmiany układu sił w Lewancie, wyprzedzając w hierarchii zasłużoną Valencię. A przecież to na Mestalla, o ironio, działał, zanim uznał, że będzie piął się z Villarrealem.

Valencii szefował przed laty jego brat - Francisco, ale Fernando miał tam wtedy także swoje udziały. Obserwując złą atmosferę w klubie, jeszcze przed dymisją głównodowodzącego Paco, sprzedał je i wykupił akcje drugoligowego wówczas Villarrealu. Obecnie przy opisywaniu zasług i sukcesów Roiga słusznie używa się takich określeń jak zdrowy rozsądek i pragmatyczne zarządzenie. On nigdy nie szalał, zawsze rządził mądrze. Dziś to szczęśliwy emeryt (ma 75 lat), który przekazał władzę synowi.

Ważna informacja dla Lecha. Jest decyzja ws. VAR-u w Lidze Konferencji

Czytaj też

Lech Poznań to jedyny przedstawiciel Polski w Europie (fot. PAP)

Ważna informacja dla Lecha. Jest decyzja ws. VAR-u w Lidze Konferencji

Właściciel Villarreal, Fernando Roig (fot. Getty)
Właściciel Villarreal, Fernando Roig (fot. Getty)

Fernando Roig nie jest ani pamiętliwy, ani złośliwy, o czym kibice w Hiszpanii przekonali się w 2004, gdy przed półfinałem Pucharu UEFA, w którym los skojarzył Villarreal z Valencią wypowiadał się z taktem, unikając animozji, podkreślając znaczenie meczu nie tylko w odniesieniu do futbolu: - Dotarcie tak daleko jest wielkim sukcesem dla tak małego klubu jak nasz. Ale najważniejsze, że w Goeteborgu na ulicach słychać będzie język walencjański. Szkoda jednak, że los skojarzył nas już teraz, bo dopiero ostatni mecz z udziałem dwóch zaprzyjaźnionych drużyn z naszej prowincji byłby wydarzeniem, które zwróciłoby uwagę świata - przekonywał Roig.

Relacje Villarrealu z Valencią wciąż są tematem wielu dyskusji, a wbrew pozorom jest to wątek istotny także w kontekście meczu z... Lechem. A to dlatego że graczem stabilizującym linię pomocy, swoistym metronomem, jest Dani Parejo, przez wiele lat ostoja Valencii, zasłużony zawodnik, którego przejście do lokalnego rywala miało miejsce dwa lata temu.

Symptomatyczny transfer Parejo
Transfer tej klasy piłkarza stał się możliwy dzięki wieloletniej pracy Fernando Roiga. On jest bohaterem kibiców Villarrealu do dziś. Uwielbiają też Unaia Emery'ego, czyli maniaka taktycznego, specjalistę od zwycięstw w Lidze Europy (najpierw pokazał to w Sevilli, ale potem uszczęśliwił 50-tysięczne miasto, gdy w Gdańsku wygrał po karnych finał LE z Manchesterem United). Fani darzą sympatią także Gerarda Moreno, ale kimś nieocenionym jest tylko pan Roig...

Unai Emery (fot. Getty)
Unai Emery (fot. Getty)

Bracia Roigowie - także Juan i wspomniany już Francisco dali o sobie znać w latach 70., gdy zaczęli odnosić sukcesy jako przedsiębiorcy. Zakładali kolejne filie Carnicas Roig, powiększali asortyment. W 1977 powstała spółka akcyjna Mercadona. Cztery lata później miała 17 sklepów w regionie Walencji. A rzut oka ledwie po dwóch dekadach od tego startu mógł zdumiewać, bo było to już 687 placówek w aż 38 prowincjach Hiszpanii. Teraz, gdy Fernando żyje w spokoju jako emeryt (ostatnio był na meczu z Getafe), tę sieć supermarketów (czołówka branży w kraju) kontroluje brat Juan.

Ważnym elementem strategii Roiga był wykup kontrolnego pakietu akcji Pamesa, największej firmy robiącej płytki i kafelki w tym regionie, w którym skupia się 80 procent krajowej produkcji! Po latach Roig był pytany przez dziennikarza, dlaczego kupił Villarreal, skoro Pamesa prosperuje i żyłby spokojnie, będąc majętnym. A futbol mógłby sobie odpuścić. Ani o tym myślał, bo to jego świat, w którym się rozmiłował. Przeszkadzają mu tylko czasami dumni bogacze. A o Florentino Perezie, prezesie Realu Madryt, marzącym o Superlidze, czyli futbolowej elicie elit, powiedział: jest samolubny, samolubny i... jeszcze raz samolubny!

Sam wyznał, że chciał zrobić coś dla tej ziemi. Wydał na kontrolny pakiet akcji 360 tys. euro. Manuel Pellegrini stwierdził kiedyś, iż Villarreal to klub i drużyna z jednym liderem - prezesem Fernando Roigem. Jego odejście byłoby ciosem. Chilijczyk pracujący teraz w Realu Betis, po etatach w Realu Madryt, Maladze oraz Manchesterze City, jest nadal pełen podziwu dla szefa Villarrealu. W wywiadzie dla "The Independent" powiedział, że ten klub jest ideałem pod względem zarządzania.

Jak tworzono filozofię i okazano wielkoduszność

Roig ufa ludziom. Umie rozpoznać fachowca, tak było z Jose Manuelem Llanezą (teraz jest już na emeryturze), dyrektorem sportowym, którego zastał w klubie i z którym przez wiele lat współpracował. Później syn - Fernando kontynuował tę współpracę z Llanezą, który obecnie odpoczywa po wielu latach efektywnej pracy. Jego spuścizna wciąż jest ważna, bo był autorem filozofii klubu. To nie tylko transfery, ale też choćby zmuszanie piłkarzy do treningów z piłką, by z powodzeniem mogli zgłębiać tajniki ofensywnego futbolu.

Roig to też człowiek wielkiego serca. Cztery lata temu pozwolił wrócić do wielkiego futbolu Santiemu Cazorli, któremu groziła amputacja nogi. Villarreal lubi bowiem magików, więc znalazło się miejsce dla tego wirtuoza. A przecież przed laty zachwycał tam też Juan Roman Riquelme. W 2006 to on zmarnował karnego w półfinale LM z Arsenalem, zaprzepaszczając historyczną szansę Villarrealu, jaką byłaby gra w finale tych rozgrywek. W tamtej drużynie wysoką klasę prezentowali też Marcos Senna i Diego Forlan, a trenerem był... Pellegrini.

Juan Roman Riquelme i jego nietrafiony karny na wagę awansu do finału Ligi Mistrzów (fot. Getty)
Juan Roman Riquelme i jego nietrafiony karny na wagę awansu do finału Ligi Mistrzów (fot. Getty)

Sentymentalny powrót Reiny

Kibice Villarrealu, dzięki Unaiowi Emery'emu nie żyją w nostalgii, myśląc o sukcesach piłkarzy. Triumf w Lidze Europy doprowadził ich bowiem do euforii. Przed meczem z Lechem warto pamiętać jeszcze o jednej historii. W latach 2002-05 bramkarzem Amarillos był Pepe Reina. Przed tym sezonem wrócił na stare śmieci. Ma już co prawda 40 lat, ale jest całkiem prawdopodobne, że to właśnie on stanie w czwartek między słupkami, a grający w lidze Geronimo Rulli będzie mógł odpocząć. We wspomnianym już półfinale Pucharu UEFA 2004 z Valencią bronił właśnie Reina. Do Villarrealu trafił, gdy w Barcelonie spadła na niego fala krytyki i skreślono go na Camp Nou. Chciał się pozbierać w skromnym klubie z aspiracjami i ta sztuka mu się udała. Paradoks polega na tym, że w tej pamiętnej rywalizacji z Valencią trenerem rywali był Rafa Benitez, który potem sprowadził rodaka do Liverpoolu.

Villarreal to drużyna, która śmiało może myśleć o końcowym triumfie w Lidze Konferencji. Nie wiemy, jak potraktuje te rozgrywki, ale jedno jest pewne: mecze z zespołem z tego małego hiszpańskiego miasta, ale z wielkimi aspiracjami i silnymi osobowościami, są zawsze piękną przygodą.

El. LKE, 4. runda: Dudelange – Lech Poznań [SKRÓT]
PAP/Jakub Kaczmarczyk
El. LKE, 4. runda: Dudelange – Lech Poznań [SKRÓT]

Zobacz też
Zwycięzcy Ligi Konferencji. Jakie kluby wygrywały trofeum?
Zwycięzcy Ligi Konferencji. Jakie kluby wygrywały trofeum? (fot. Getty)

Zwycięzcy Ligi Konferencji. Jakie kluby wygrywały trofeum?

| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Co warto wiedzieć o LE i LK? Wszystko o pucharach w jednym miejscu
Piłkarze Atalanty okazali się najlepsi w tym sezonie Ligi Europy (fot. Getty Images)

Co warto wiedzieć o LE i LK? Wszystko o pucharach w jednym miejscu

| Piłka nożna / Liga Konferencji 
PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
PKO BP Ekstraklasa 2024/25: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia fenomenem Ligi Konferencji. Dokonała tego jako jedyna
Piłkarze Legii poznali smak zwycięstwa zarówno z Betisem, jak i Chelsea (fot. Getty)

Legia fenomenem Ligi Konferencji. Dokonała tego jako jedyna

| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Liga Konferencji: zobacz wyniki i terminarz fazy pucharowej
Liga Konferencji 2024/25 – wyniki fazy pucharowej i terminarz meczów [AKTUALIZACJA]

Liga Konferencji: zobacz wyniki i terminarz fazy pucharowej

| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Betis faworytem finału? Polska szczęśliwa dla Hiszpanów
Real Betis zawalczy we Wrocławiu o triumf w Lidze Konferencji (fot. Getty)

Betis faworytem finału? Polska szczęśliwa dla Hiszpanów

| Piłka nożna / Liga Konferencji 
To oni zagrają we Wrocławiu! Znamy finalistów Ligi Konferencji!
Fiorentina w finale Ligi Konferencji (fot. Gety)

To oni zagrają we Wrocławiu! Znamy finalistów Ligi Konferencji!

| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Napastnik Jagiellonii nadal liderem! Sprawdź klasyfikację strzelców LK
Klasyfikacja strzelców Ligi Konferencji – ranking 2024/25 [TABELA]

Napastnik Jagiellonii nadal liderem! Sprawdź klasyfikację strzelców LK

| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Wielkie firmy powalczą o Wrocław. Szykuje się zacięty bój
Real Betis lub Fiorentina przyjadą do Wrocławia na finał Ligi Konferencji (fot. Getty).

Wielkie firmy powalczą o Wrocław. Szykuje się zacięty bój

| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Polak nominowany na finał Ligi Konferencji
Kibice Ruchu Chorzów (fot. PAP)

Polak nominowany na finał Ligi Konferencji

| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Polecane
Najnowsze
"Polski psychopata kontra gruziński sadysta. Brzmi ciekawie!"
tylko u nas
"Polski psychopata kontra gruziński sadysta. Brzmi ciekawie!"
Mateusz Fudala
Mateusz Fudala
| Boks 
Aleksander Bereżewski (PAP/Darek Delmanowicz)
Sportowy wieczór (23.05.2025)
Sportowy wieczór (23.05.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (23.05.2025)
| Sportowy wieczór 
Balski: nie można wyjść jak do tańca z gwiazdami [WIDEO]
(fot. TVP)
Balski: nie można wyjść jak do tańca z gwiazdami [WIDEO]
| Boks 
Włodarczyk: zasłona dymna? Pomidor! [WIDEO]
(fot. TVP)
Włodarczyk: zasłona dymna? Pomidor! [WIDEO]
| Boks 
Bereżewski: podobno mój rywal to "sadysta" [WIDEO]
(fot. TVP)
Bereżewski: podobno mój rywal to "sadysta" [WIDEO]
| Boks 
"Diablo" i Balski pokazali się kibicom [WIDEO]
(fot. TVP)
"Diablo" i Balski pokazali się kibicom [WIDEO]
| Boks 
PLB: Golden Team Nowy Sącz – RKB Wisłok 1995 Rzeszów [ZAPIS]
Golden Team Nowy Sącz – RKB Wisłok 1995 Rzeszów. Polska Liga Boksu, 4. kolejka. Transmisja online na żywo w TVP Sport (23.05.2025)
PLB: Golden Team Nowy Sącz – RKB Wisłok 1995 Rzeszów [ZAPIS]
| Boks 
Do góry