| Piłka nożna / Liga Konferencji
Villarreal to drużyna z najwyższym współczynnikiem rankingu UEFA spośród uczestników Ligi Konferencji. W czwartek to właśnie drużyna Unaia Emery'ego będzie rywalem mistrza Polski. – Myślę, że w meczu z Lechem Poznań nikt nie wyobraża sobie porażki. Gdyby drużyna straciła punkty, byłoby to duże rozczarowanie – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL hiszpański dziennikarz Xavi Jorquera.
Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – Villarreal bardzo dobrze rozpoczął sezon ligowy, zdobywając dziesięć punktów w czterech meczach, nie tracąc ani gola. To wynik dobrego przygotowania do rozgrywek czy słabszej dyspozycji rywali?
Xavi Jorquera, dziennikarz Radia Castellon zajmujący się Villarrealem: – Start sezonu w wykonaniu Villarrealu jest bardzo obiecujący. Drużyna na razie wychodzi na wszystkie boiska po to, żeby wygrać i jest przeciwnikiem trudnym do zatrzymania. Już w przygotowaniach zespół świetnie sobie radził, a teraz forma dodatkowo wzrosła. Ale mnie to nie dziwi – trzon składu pozostał w klubie. Poza Estupinanem, odeszli tylko rezerwowi. Myślę, że siłą tej drużyny jest dobra komunikacja między zawodnikami, którzy grają ze sobą od kilku lat.
– W tym tygodniu Villarreal rozpocznie zmagania w Lidze Konferencji jako drużyna z najwyższym współczynnikiem spośród uczestników. Czy w Hiszpanii stawia się go w roli jednego z faworytów tych rozgrywek?
– Powiedziałbym nawet, że jest głównym kandydatem do zwycięstwa. Ostatnie dwa sezony Villarrealu były świetne. Najpierw triumf w Lidze Europy, potem półfinał Ligi Mistrzów. Dlatego teraz oczekiwania są duże i klub celuje w trofeum. Choć wśród drużyn Ligi Konferencji jest kilka dużych marek, to zdecydowanie niższy poziom niż ostatni pucharowi rywale piłkarzy Unaia Emery'ego.
– Czasem takie podejście bywa zgubne.
– Oczywiście, nie zawsze presja działa pozytywnie, ale myślę, że drużyna jest gotowa, żeby w kolejnym sezonie dokonać wielkich rzeczy. Piłkarze są pewni siebie i świadomi tego, o co będą walczyć w tym sezonie.
– Jakim składem wyjdzie Villarreal na mecz z Lechem? Spodziewasz się roszad?
– Spodziewam się, że Emery dokona kilku zmian i da odpocząć niektórym czołowym piłkarzom. W bramce może wystąpić Reina, ale jego występ na razie jest pod znakiem zapytania z powodu kontuzji. Dlatego zamiast niego może pojawić się bramkarz rezerw, Filip Jorgensen. Kwartet w obronie będą stanowić Dela (Adrian de la Fuente – przyp. red.), Aissa Mandi, Jorge Cuenca i Junior Mojica. W pomocy zobaczymy Francisa Coquelina, Manu Morlanesa, Manu Triguerosa i Samu Chukwueze, a w ataku wystąpi duet Alex Baena-Jose Luis Morales.
– Czy kibice emocjonują się tym spotkaniem?
– Kibice pojadą do Walencji z pozytywnym nastawieniem i są podekscytowani startem zmagań w pucharach. Myślę, że w meczu z Lechem Poznań nikt nie wyobraża sobie porażki Villarrealu. Gdyby drużyna straciła punkty, byłoby to duże rozczarowanie.
– Jakie słabe punkty Villarrealu mogą wykorzystać piłkarze Lecha?
– Lech może wykorzystać fakt, że zagra niewielu podstawowych zawodników. Ale myślę, że część z nich będzie chciała się pokazać i udowodnić trenerowi, że zasługują na pierwszy skład. Napędzeni rywalizacją, mogą się postarać o dobry początek fazy grupowej.
– Czego się spodziewasz po czwartkowym meczu?
– Oczekuję wyraźnego zwycięstwa. Niewykluczone, że Lech znajdzie szansę, by postraszyć naszych rezerwowych obrońców. Ale przewiduję wygraną 4:1 Villarrealu.