Unika mięsa, odstawiła cukier, ale wciąż nie pogardzi chipsami o smaku zielonej cebulki. Bywała buntowniczką, chociaż w liceum przecież każdy musi się wyszaleć. Teraz Natalia Kaczmarek, już dorosła i świadoma, w centrum Warszawy ma mural ze swoją podobizną. A w czwartek pobiegnie w finale Diamentowej Ligi i ostatni raz przed wakacjami chce zmusić organizm do pracy. – Jesteśmy tylko ludźmi. Sportowcy, jak wszyscy, miewają trudniejsze dni albo te, w których chcieliby wrzucić na luz – mówi TVPSPORT.PL.