09 wrze 2022 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO BP Ekstraklasa. Dariusz Banasik: prędzej czy później wrócę na ławkę trenerską

Dariusz Banasik po meczu Legii Warszawa z Radomiakiem Radom (fot. Getty)

Maciej Ławrynowicz

Gościem piątkowego wydania Magazynu sportowego Radia RDC był Patryk Sokołowski, piłkarza Legii Warszawa oraz Dariusz Banasik, były trener Radomiaka Radom. – Prędzej czy później wrócę na ławkę trenerską. Było nawet bardzo blisko jednego klubu – zdradził szkoleniowiec.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Oni mają błyszczeć w Ekstraklasie. Oto TOP najciekawszych transferów

Kosztował miliony. To on zastąpi lidera Legii

Czytaj też

PKO Ekstraklasa: Raków Częstochowa – Legia Warszawa. Maik Nawrocki zastąpi Artura Jędrzejczyka?

Kosztował miliony. To on zastąpi lidera Legii

Legia Warszawa w niedzielę zagra szlagierowy mecz z Rakowem Częstochowa. W ostatniej kolejce wygrała skromnie na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. Latem w drużynie Wojskowych doszło do wielu zmian. Zmienił się także sztab szkoleniowy. Pierwszym trenerem został Kosta Runjajić, który w ubiegłym sezonie prowadził Pogoń Szczecin.

– Jako ofensywny pomocnik mam zdecydowanie więcej takich zadań jak wybieganie za obrońców, na wolne pole. U trenera Runjajicia w ogóle mam zdecydowanie więcej zadań ofensywnych. W defensywie doskok do piłki. Jak najszybciej odzyskiwać i kontrolować mecz. Tak chcemy grać – wyjaśnił Patryk Sokołowski w piątkowym wydaniu Magazynu sportowego Radia RDC. – Są nowi zawodnicy. Wrócił po kontuzji Bartek Kapustka, więc ten skład się troszkę zmienił i potrzebujemy czasu – dodał.

W obecnym sezonie Sokołowski nie jest pierwszym wyborem trenera. Ten częściej stawia na Bartosza Slisza oraz Igora Kharatina. Były piłkarz Piasta Gliwice tylko jeden mecz rozpoczął w podstawowej jedenastce. W pozostałych najczęściej wchodził na boisko z ławki. Jak zapatruje się na dalszą rywalizację o miejsce w składzie? – Szansa zawsze jest. Dostałem swoją szansę w Mielcu. Ja jestem takim zawodnikiem pomiędzy 6-8. Teraz gramy na jedną "szóstkę" i dwie "ósemki", choć trener mówi, że będą sytuacje, gdy będziemy grali jeszcze innym systemem i też jestem dla niego kolejną opcją – powiedział piłkarz.

W innym ciekawie zapowiadającym się meczu PKO BP Ekstraklasy Radomiak Radom zagra na własnym stadionie z Wisłą Płock, która jest liderem. Po dobrym początku wygrała jednak tylko jeden z ostatnich czterech meczów. – Jak ja pracowałem w Ekstraklasie i prowadziłem Radomiaka, to trudno było przez długi czas utrzymać formą na tym wysokim poziomie. Wiele zespołów łapie momenty kryzysowe. Dwa-trzy zwycięstwa potem jedna-dwie porażki, ale to się nie tyczy Legii. Legia może nie gra pięknie, ale trzyma stabilność, nie widać tam wahań formy – stwierdził Dariusz Banasik, były trener Radomiaka Radom.

– Jest lekkie zaskoczenie, że Wisła jest liderem, choć też teraz wpadła w dołek. Trudny mecz z Górnikiem Zabrze, teraz spotkanie z Radomiakiem, a tam też się ciężko gra zawsze. Choć patrząc na wyniki Radomiaka, to dwie porażki u siebie na początku sezonu to dużo – przyznał Banasik. Nafciarze zagrają w Radomiu bez swojego lidera, Rafała Wolskiego, który w ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze intencjonalnie zdeptał upadającego Erika Janżę. Komisja Ligi była bezwzględna i ukarała piłkarza czteromeczowym zawieszeniem.

– Rafał nie wytrzymał ciśnienia. W pierwszej fazie zawodnik Górnika go sprowokował, ale on jako doświadczony piłkarz powinien takich zachowań unikać. Osłabił zespół. Takie rzeczy się w piłce zdarzają, ale trzeba ich unikać – powiedział Banasik. Jego była drużyna nie błyszczy formą. Przegrała dwa ostatnie mecze, ale nawet gdy w poprzednich inkasowała komplet punktów, to gra pozostawiała wiele do życzenia.

– Radomiak zaczął dosyć przeciętnie. Dwa punkty na trzy mecze. Potem trzy zwycięstwa i apetyty urosły, a ostatnio znowu dwie porażki. Do tego ta z Koroną, gdzie Radomiak troszkę przeszedł obok tego meczu. W takim spotkaniu trzeba dołożyć coś więcej. Nawet jak trafisz na słabszą dyspozycję zespołu, to trzeba nadrabiać cechami wolicjonalnymi – wyjaśnił Banasik. – Kiedyś grałem z Koroną mecz kontrolny w środku tygodnia, nic nie znaczący. Wygraliśmy go 3:0, a ja dostałem z 30-40 smsów z gratulacjami. Kibice musieli strasznie przeżywać ten mecz. Radomiak musi zapunktować, bo potem jedzie do Rakowa – dodał szkoleniowiec.

– Styl na pewno jest inny, niż gdy ja prowadziłem zespół. Nasz styl polegał na tym, żeby po odbiorze piłki jak najszybciej zaatakować i stwarzać sytuacje i my tych sytuacji dużo tworzyliśmy. Tutaj jest duże posiadania piłki, wymienność pozycji, ale w tych ostatnich meczach nie przełożyło się to na wyniki – przyznał Banasik, który wciąż ma ważną umowę z Radomiakiem. Klub podziękował mu za współpracę w kwietniu bieżącego roku. Od tego czasu nie podjął się nowej pracy trenerskiej, choć był bardzo blisko podpisania kontraktu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

– Prędzej czy później wrócę na ławkę trenerską. Czekam na fajną ofertę, na fajny projekt, żeby była odpowiednia wizja klubu. Było nawet blisko z jednym klubem, ale jednak pewne rzeczy spowodowały, że jeszcze chwilę poczekam.